Artykuły

Treliński ma tu swój dom

- Dla nas jest istotne, kiedy Mariusz przyjedzie tu i wyreżyseruje spektakl, a nie to, że będzie figurował jako nazwisko wybitne, które nadzoruje pracę teatru - mówi MAREK WEISS-GRZESIŃSKI, zastępca dyrektora artystycznego Teatru Wielkiego-Opery Narodowej.

Adrianna Ginał: - Czy Mariusz Treliński, wybitny polski reżyser operowy, wróci do Teatru Wielkiego - Opery Narodowej?

Marek Weiss-Grzesiński [na zdjęciu]: - Nie wnikając w to, co spowodowało przerwę w naszej współpracy, cały Teatr Wielki - zespół, dyrekcja z naczelnym Jackiem Kaspszykiem - wszyscy uważamy, że Mariusz ma tutaj swój dom. Że to jego teatr i jego miejsce pierwsze i główne. Tak długo, jak mu pozwoli na to kariera. To samo dotyczy scenografa Borisa Kudlicki, bo trzeba ich traktować jako zespół artystyczny. Ich pozycja, odbiór w świecie i Polsce to nasza lokomotywa. Trzeba dla nich robić miejsce i od nich zaczynać planowanie.

- A konkretnie?

- Chcemy, by po pierwsze mogli pilnować swoich spektakli, które są w naszym repertuarze. Mieli dostęp do decyzji obsadowych i terminowych, związanych z nimi. Nie zawsze z realizatorami tak postępujemy. Po drugie, by mieli regularnie swoją premierę.

- Prowadzone są takie rozmowy?

- Cały czas. Pierwszy dowód naszej współpracy to premiera "Damy pikowej". To nie jest przeniesienie ze Staatsoper w Berlinie, bo ten spektakl był przygotowywany tutaj. Pierwsze próby, produkcja dekoracji, wszystkie plany były tu uzgadniane. Po realizacji w Berlinie, a przed naszą premierą grudniową, trzeba wprowadzić trochę zmian, co wiąże się z dodatkowymi kosztami.

- Ściągacie z Poznania "Andrea Chenier", operę, której premiera w Waszyngtonie odniosła ogromny sukces.

- Udzielamy sceny na gościnne występy, co się rzadko zdarza. Ale

to wyjątkowa sytuacja. Ta realizacja została zaproponowana Trelińskiemu przez teatr amerykański, więc to nie tak, że on przyszedł do nas z jakąś swoją propozycją. A dyrektor Kaspszyk nie przewidywał tego tytułu w swoich planach repertuarowych. Stąd odmowa i przekazanie tej propozycji dalej, do Poznania.

- Z boku można odnieść wrażenie, że to Poznań przejął rolę producenta spektakli Trelińskiego.

- Mam nadzieję, że to w niczym nie obciąża naszego sumienia. Cieszy mnie, że Mariusz z Borysem mogą realizować wielkie produkcje nie tylko w Teatrze Wielkim w Warszawie, kiedy akurat nie ma terminu czy możliwości. Poznań temu podołał i zrobił to wspaniale. To chcielibyśmy pokazać. Ze względu nie tylko na nasze zobowiązania wobec współpracy z Placido Domingo i jego teatrami, ale i dlatego, że to wybitny spektakl. To jedno z najlepszych przedstawień Mariusza i chcielibyśmy, by Warszawa to obejrzała. To nasz wspólny interes.

- Ale skoro mamy tak genialnego reżysera i scenę narodową, to czy przypadkiem nie powinien on pracować przede wszystkim dla niej.

- Są trzy, cztery premiery operowe w sezonie i...

- ... pozostaje trudna kwestia wyboru.

- Myślę, że Treliński i Kudlicka, skoro są tacy wielcy, jacy są, raz w sezonie powinni zrobić premierę. Więcej chyba nie. Sam byłem autorem takiego grzechu za dyrektora Satanowskiego, gdy realizowałem tutaj większość premier. Ani mnie to na dobre nie wyszło, ani tej scenie.

- Kilka lat temu były przymiarki, by Trelińskiego zrobić naczelnym reżyserem Sceny Narodowej, a Kudlickę naczelnym scenografem i nic z tego nie wyszło?

- Ale oni nie mają na to ochoty. Nawet nie mieliby na to czasu przy takiej liczbie zamówień.

- Euforia na fali sukcesów?

- Nie, była w tym jakaś logika. Ale teraz, gdy Treliński ma tak piękną karierę, to szkoda by było się zamykać. Taki etat i siedzenie na funkcji wiąże ręce artyście. Dla nas jest istotne, kiedy Mariusz przyjedzie tu i wyreżyseruje spektakl, a nie to, że będzie figurował jako nazwisko wybitne, które nadzoruje pracę teatru. Przecież nie będzie pracował nad "Halką" Marii Foltyn. To byłaby fikcja.

- Czyli mamy się umówić, że koprodukcja z Berlinem "Damy pikowej" i gościnny występ teatru z Poznania z "Andrea Chenier" to będą dwie premiery Trelińskiego w tym sezonie, a co z przyszłością?

- Ciągle nie możemy ogłosić programu na sezon czy dwa do przodu. Jak zwykle trzymają nas, niestety, finanse. Tak naprawdę możemy planować jedynie z półrocznym wyprzedzeniem.

- Rozumiem jednak, że są wspólne projekty?

- Propozycje konkretne z tytułami są już omawiane, ale nie mogę ich zdradzać, dopóki nie zapadnie decyzja. Na początku przyszłego roku powinno być wiadomo, jaki konkretnie tytuł przygotuje dla naszej sceny Mariusz Treliński. ?

GENIUSZ OPERY

O Mariusza Trelińskiego, wybitnego reżysera operowego i przez długi czas chlubę Opery Narodowej, biją się dziś światowe sceny. Zwłaszcza po wrześniowej premierze "Andrea Chenier" przygotowanej z Teatrem Wielkim w Poznaniu i Placido Domingo dla Opery w Waszyngtonie, która okrzyknięta została wydarzeniem. Reżyserowi współpracę proponują dziś najlepsze teatry muzyczne, a Placido Domingo przygotowuje z nim i Teatrem Wielkim w Poznaniu kolejną premierę.

Jak już pisaliśmy (ŻW 21 września 2004r.) od 2002 roku, od czasu słynnego "Don Giovanniego" z kostiumami Arkadiusa, Mariusz Treliński nie przygotował dla Teatru Wielkiego - sceny narodowej żadnej premiery. Mimo że jego kariera świetnie się rozwijała i były plany, by mianować go naczelnym reżyserem, a stale pracującego z nim Borisa Kudlickę naczelnym scenografem. Zarówno dyrektor naczelny Teatru Wielkiego, Jacek Kaspszyk, jak i Mariusz Treliński zetknięci na naszych tamach zadeklarowali chęć dalszej współpracy.

"Pracuję tam, gdzie otrzymam dobre warunki. Rzeczywiście wiele osób mówiło mi, że jestem wszędzie, a nie ma mnie tu na miejscu" - powiedział w wywiadzie dla ZW Mariusz Treliński, wyrażając nadzieję, że jego współpraca z Teatrem Wielkim się odnowi. Dyrektor Jacek Kaspszyk, który, jak deklaruje, nie zamyka się na współpracę, w programie na ten sezon przewidział dwa przedstawienia Trelińskiego - "Damę pikową" w koprodukcji ze Staatsoper w Berlinie i gościnny występ Teatru Wielkiego w Poznaniu ze słynną inscenizacją "Andrea Chenier". Żaden z tych dwóch spektakli nie został przygotowany przez Trelińskiego wyłącznie dla Opery Narodowej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji