Artykuły

Poznań. Kiedy nowa siedziba dla Muzycznego?

Z Danielem Kustosikiem [na zdjęciu], dyrektorem Teatru Muzycznego w Poznaniu, rozmawia Stefan Drajewski:

O ile dobrze pamiętam, w tym sezonie Teatr Muzyczny miał już mieć nową siedzibę. Tymczasem kolejna premiera odbędzie się w starej...

- Cisza, która panowała przez ostatnie miesiące wokół naszej nowej siedziby, brała się stąd, że ciągle zmieniały się władze albo w policji, albo w ministerstwie. I nie była to zła wola żadnej ze stron, że rozmowy utykały co rusz w martwym punkcie. Na szczęście dla nas wszystko się zmieniło. W ostatnich dniach dokonała się nawet pewna zmiana w filozofii działania władz Poznania. Teatr traktowany jest jako element pewnego pakietu spraw do załatwienia w tym samym czasie. W tym pakiecie obok siedziby dla nas, są inne obiekty, które ktoś chce odzyskać. Można się więc spodziewać pewnego przyspieszenia.

Jak długo trzeba będzie czekać na decyzję, czy Teatr Muzyczny przeniesie się do budynku Olimpia przy ulicy Grunwaldzkiej?

- Myślę, że rozmowy zakończą się w ciągu najbliższego półrocza. Wtedy dowiemy się, czy nowy sezon 2008/2009, czy dopiero nowy rok 2009 zaczniemy w nowym gmachu. Mam nadzieję, że dłużej nie będziemy tkwić tu, gdzie jesteśmy, gdzie normy zapylenia zostały przekroczone chyba już o 300 procent i nic nam nie pomoże.

Przeprowadzka nie będzie - mimo wszystko - bezbolesna?

- Każdą dolegliwość przyjmiemy z ulgą i radością, chociaż zdajemy sobie sprawę, że czeka nas tam generalny remont. Trzeba będzie odkryć orkiestron, nieco poszerzyć scenę i wstawić krzesła na widownię. Teatr muzyczny jako gatunek powinien mieć przestrzeń na scenie, a publiczność na widowni, a nie zaglądać do gardeł, jakie mamy plomby. Najważniejsze, że widownia w tym budynku przy ulicy Grunwaldzkiej jest bardzo wysoka i dzięki temu ciepłe powietrze ma gdzie ujść, co dla nas, śpiewaków, jest bardzo ważne.

Wiem, że artystów Teatru Muzycznego w Poznaniu ucieszy każde nowe miejsce, ale temu nowemu daleko do warunków, jakie mają współczesne teatry muzyczne.

- Mamy świadomość, że nie jest to obiekt na miarę XXI wieku. Ale wiemy też, że nikt go nam nie zbuduje. W nowej siedzibie będziemy mogli pracować wszyscy równolegle w tym samym czasie, bo tyle będziemy mieli sal. Ba, jest szansa, aby powstała tam sala kameralna, w której będziemy mogli grać odpowiednie przedstawienia. Nareszcie, po 50 latach prowizorki, poznański Teatr Muzyczny ma szansę poczuć się jak u siebie w domu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji