Artykuły

Teatr nie dla nudziarzy

Teatr w Polsce od kilku lat przeżywa renesans. Dzięki takim reżyserom jak Grzegorz Jarzyna czy Krzysztof Warlikowski to już nie nudna deklamacja dla eleganckiego wujostwa ani niewybredna farsowa rozrywka dla fanów telenowel, ale gwarancja głębokiego artystycznego przeżycia opakowanego w język, który dla współczesnego widza jest strawny i ciekawy - pisze Paweł Sztarbowski w Media i Marketing Polska.

Dzięki temu do teatrów zaczęli zaglądać ludzie, którzy wcześniej chętniej wybierali kino albo koncert. Najmłodsi reżyserzy wprowadzają coraz więcej odniesień popkulturowych, a klasyka dramatu służy im do podejmowania dzisiejszych problemów i pokazywania współczesnych ludzi. Często nie jest to świat, który ma się podobać. Kategorie estetyczne są zastępowane przez chęć odważnego mówienia o rzeczywistości, skłonność do analiz społecznych, a nawet do wygłaszania ostrych postulatów politycznych. To sprawia, że współczesny polski teatr staje się medium żywym i szeroko dyskutowanym.

"Opowiadania dla dzieci" reż. Piotr Cieplak, Teatr Narodowy

"Pippi Pończoszanka" reż. Agnieszka Glińska, Teatr Dramatyczny w Warszawie

Z pytaniem: "Na co zabrać dziecko do teatru?", zetknął się pewnie każdy krytyk. To pytanie dosięgnąć może człowieka przy rodzinnym kotlecie, w imprezowym szaleństwie po północy, w najlepszym razie w histerycznym mailu od znajomych, którzy chcieliby dziecko ukulturalnić. Do niedawna po takim pytaniu twarz markotniała, oczy zaczynały błądzić w poszukiwaniu rozumu, zasychało w gardle, a półgębkiem wypadało coś wymamrotać, żeby potwierdzić obeznanie w temacie. Na szczęście zmora minęła, odkąd pojawiły się dwa spektakle, które dziecięcego widza traktują poważnie. W widowisku Agnieszki Glińskiej dzieciaki z rozdziawionymi buziami oglądają Pippi (wybitna rola Dominiki Kluźniak) szybującą pod sufitem i ucierającą nosa wszystkim, którzy czyhają na jej samodzielność. Jednocześnie to całkiem "dorosła" opowieść o samotnej dziewczynce, która krnąbrnością i kolejnymi wybrykami zabija brak miłości. Podobnie w spektaklu Cieplaka rozbuchane show, w którym pola akcji zmieniają się z zawrotną prędkością i w miejscu mostu Brooklyńskiego wyrasta nagle jarmark z małego miasteczka, a przez scenę przejeżdża ciuchcia i przelatują anioły, staje się pretekstem do opowieści o sprawach najważniejszych - istocie przyjaźni, szukaniu szczęścia w drobnych zdarzeniach i sile marzeń. I co najważniejsze w teatrze dziecięcym - oba spektakle w subtelny sposób łączą zabawę z jasnym komunikatem i walorami dydaktycznymi.

"Szewcy u bram" reż Jan Klata, TR Warszawa

Spektakl-manifest, w k:órym na szczęście więcej spektaklu niż manifestu. Znany reżyser deklarujący prawicowe poglądy zaprosił do współpracy lewicowego publicystę Sławomira Sierakowskiego. Wraz z "Szewcami" Witkacego i fragmentami oism Lenina tworzy to artystyczny koktajl Mołotowa. Mimo że prokurator Scurvy (Piotr Głowacki) stylizowany jest na Zbigniewa Ziobrę, podsłuchy mogą być schowane nawet w bucie czy majtkach, a scena przesłuchania Iriny Zbereźnickiej (znakomita Ewa Kasprzyk) do bólu przypomina absurdalny przebieg sejmowych komisji śledczych różnej maści. Spektakl jest nie tylko doraźną groteską na idee IV RR Klata pokazał na scenie typową bitwę polityczną, w której pociskami są hasła i slogany, a celami - kasa i seks. Okazuje się, że dla ideowców takich jak Witkacowski Sajetan (Janusz Chabior) nie ma miejsca w brutalnej grze.

"Hollyday" reż Michał Siegoczyński, Teatr Studio

Luźną inspiracją spektaklu był film "Śniadanie u Tiffany'ego" z Audrey Hepburn. Jednak w teatrze Studio Holly (Magdalena Boczarska) wikła się w dziwny trójkąt z Fredem (świetny Piotr Wawer - jeden z najbardziej utalentowanych aktorów młodego pokolenia) i jego kochankiem Jimem (Antoni Pawlicki), którym jest w stanie oddać dziecko. Potem oddaje się typowi spod ciemnej gwiazdy (Mirosław Zbrojewicz), naiwnie wierząc, że ułoży sobie życie i dzięki jego opiece stanie się gwiazdą. Siegoczyński umiejętnie posługuje się konwencją melodramatu, każąc bohaterom mówić dialogami żywcem wyjętymi z powieści dla wzdychających kucharek lub poradników typu "Jak znaleźć męża w trzy dni?". Nie boi się używać kiczowatych schematów, by pokazać, że za nimi kryją się wypalenie, niespełnienie i naiwne marzenia. Dlatego nie zabraknie w spektaklu ckliwych piosenek, baniek mydlanych, klubowej ochoty na chwilę zapomnienia i nurkowania pod wodą. Do tego brawurowa rola Ewy Błaszczyk!

"Leonce i Lena" reż. Michał Borczuch, Teatr Dramatyczny w Warszawie [na zdjęciu scena ze spektaklu].

To z pewnością nie jest spektakl dla wyrafinowanych smakoszy sztuki wyższej. Romantyczny tekst Buchnera przeniesiony został w świat dzisiejszych dwudziestolatków, którzy próbują za wszelką cenę ułożyć sobie życie. Borczuch nie bawi się w subtelności psychologiczne, ale wyrazistymi, pełnymi świadomego kiczu środkami buduje komunikat o mechanizacji współczesnego świata. Rozlazły Leonce świetnie grany przez Krzysztofa Zarzeckiego chciałby, jak mówi, przeżyć "coś autentycznego". Niestety, jedyne, na co potrafi się zdobyć, to siedzenie na kanapie przed telewizorem i grzebanie w gaciach. Wiecznie znudzony, posklejany z klisz popkultury, pozbawiony tożsamości niczym mechaniczna lalka.

"Drugie zabicie psa" reż. Wiktor Rubin, Teatr Polski w Bydgoszczy

Proza Hłaski stała się dla Wiktora Rubina - jednego z najzdolniejszych młodych reżyserów - pretekstem do rozważań o kondycji artysty. Akcję powieści przeniósł z Izraela do Hollywood, by przyjrzeć się mechanizmowi kreacji aktorskiej i kreowaniu sztuki za wszelką cenę. Spektakl, w którym dwóch podrzędnych amantów (Mateusz Lasowski i Krzysztof Zarzecki) próbuje naciągnąć łasą na zaloty bogatą wdowę (Beata Bandurska), posługując się w tym celu iluzją teatralną, to oskarżenie przeciwko oszustwu sztuki. Rubin sięga po dobrze znane motywy - od Titanica po kolejne odcinki "Na dobre i na złe", by pokazać, jak fikcja wpływa na codzienne życie. Warto wybrać się do Bydgoszczy, bo to obecnie jedno z najciekawszych miejsc teatralnych w Polsce.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji