Artykuły

Gdynia. Maciej Korwin ponownie dyrektorem Muzycznego

Rozstrzygnięto konkurs na nowego dyrektora Teatru Muzycznego w Gdyni. Został nim ponownie Maciej Korwin (obecny dyrektor). Decyzję powinien zaakceptować jeszcze prezydent Gdyni, ale to wydaje się już formalnością.

Wczoraj Zarząd Województwa Pomorskiego zaakceptował kandydaturę Macieja Korwina. Z Maciejem Korwinem [na zdjęciu] rozmawia Grażyna Antoniewicz:

Ma Pan za sobą dwanaście lat szefowania gdyńskiej scenie. Jeśli prezydent Gdyni powie "tak", co nas czeka - kontynuacja czy rewolucja?

- Nie należę do ludzi, którzy są typem rewolucjonisty. Zmiany nazwałbym modyfikacją i ewolucją. Teatr będzie się zmieniał, bo wszystko dookoła się zmienia. A my nie chcemy być przecież skansenem.

Co więc będzie nowego?

- Zamierzamy bardziej otworzyć się na propozycje polskie, ale proszę się nie bać. Nie oznacza to, że nagle zrobimy teatr wyłącznie polskich musicali.

Powinniśmy też, jako instytucja, zająć się sprowadzaniem dla naszej publiczności innych przedstawień - myślę tu m.in. o operetkach. Będzie to działalność impresaryjna. Zamierzam zapraszać do Gdyni operetki, ponieważ nie jest możliwe, żebyśmy to my je wystawiali. Do tego potrzebne są zupełnie inne głosy. Nie da się robić operetki i musicalu tym samym zespołem, a na dwa zespoły nas nie stać. Ponadto wydaje mi się, że publiczność lubiąca operetki nie jest w Gdyni aż tak liczna. Natomiast na pewno będę chciał robić musicale klasyczne, które tak naprawdę są współczesnymi operetkami.

Jak się Panu żyje za podwójną kasę, marszałkowską i prezydencką? Teatr finansują bowiem dwa samorządy...

- Marzyłbym, żeby była ona podwójna, ale jest tylko większa. Natomiast żyje się nam zdecydowanie lepiej. Stać nas na reklamę, na lepsze docieranie do publiczności. Mam nadzieję, że będziemy mogli grać częściej. Także spektakle dla publiczności, która nie jest zbyt zasobna finansowo, więc bilety będą tańsze. Na to potrzebujemy pieniędzy. Wynagrodzenia u nas nie należą do najwyższych, także wyposażenie warto poprawić. Mamy pieniądze na nowy stół oświetleniowy, nowe światła - myślę, że dzięki temu spektakle będą atrakcyjniejsze.

Jak się mają przygotowania do nowego "Skrzypka na dachu"?

- Jesteśmy po rozmowach z Jerzym Gruzą, który w czerwcu przystępuje do prób. Premiera jesienią. Ta realizacja nie jest powtórzeniem spektaklu sprzed lat. Nie należy się spodziewać, że wszyscy będą raptem chodzić na głowach, że przedstawienie będzie jakoś unowocześnione. Po prostu będzie inne.

Festiwal Teatrów Muzycznych za rok ma się zmienić...

- Nowości planujemy wiele. Zamierzamy m.in. zapraszać spektakle muzyczne, także z teatrów dramatycznych, w tym spektakle małoobsadowe. Festiwal powinien trwać krócej - nie tak jak teraz przez miesiąc. Gralibyśmy codziennie, dziesięć lub dwanaście spektakli, na przemian na dużej i na małej scenie. Poza tym chciałbym zapraszać do nas, może nie od razu, ale po dwóch latach, szkoły musicalowe z całej Europy. O ile to się uda. Byłaby szansa na zobaczenie trochę innych metod pracy i trochę nowych pomysłów.

Maciej Korwin, dawny i nowy dyrektor Teatru Muzycznego

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji