Artykuły

Teatr jest sztuką elitarną

O kryzysie polskiego teatru, o życiowych i teatralnych rolach oraz o wystawionym w Kaliszu spektaklu "Stolik na pięć osób" mówią aktorki Beata Kawka, Joanna Żółkowska, Olga Sawicka i Beata Chorążykiewicz.

Joanna Żółkowska

Nie boi się pani, że widzowie bardziej utożsamiają panią z rolą w serialu "Klan", emitowanym przez TVP1, niż z innymi rolami aktorskimi?

- Uważam, że aktor powinien robić różne rzeczy, taka jest istota tego zawodu. Aktora, który nie pracuje, po prostu nie ma. Lubię rolę w serialu, lubię też grać w teatrze. To zupełnie inne rzeczy, które czemu innemu służą. Serial to po pierwsze telewizja, kamera, widzowie. Zawsze byłam aktorką raczej teatralną, grę w teatrze lubię bardzo, tu przychodzą inni ludzie niż ci zasiadający przed ekranem telewizyjnym. Gram i dla tych, i dla tych.

Czym charakteryzuje się rola, którą kreuje pani w "Stoliku na pięć osób"?

- Gram drugą żonę, której umiera mąż. To - wbrew pozorom - jak się okazuje, wesołe wydarzenie. Nie takie smutne, jak można by sądzić.... Oczywiście trochę żartuję. Zawsze śmierć jest śmiercią, ale rzeczywiście gram osobę, którą opuszcza mąż. Kobieta zostaje sama, ale pomagają jej przyjaciółki.

Beata Chorążykiewicz

Olga Sawicka

Jak postrzega pani różnicę między sztuką teatralną a filmem?

- Każde przedstawienie jest inne, bo każdego dnia my jesteśmy inni, publiczność jest inna, warunki są inne. Spektakl jest "żywy" i tym różni się tym od taśmy filmowej, że jest unikalny, niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju i za każdym razem inny. Na tym polega różnica między filmem a teatrem.

Uważa pani, że teatr w Polsce przeżywa kryzys?

- Nie uważam, że tak jest. Można by powiedzieć, że wszystko jest w permanentnym kryzysie. Teatr jest po prostu różny. Dobry. Zły. Tak jak zawsze. Nie wiem, jak jest w Kaliszu, ale w Warszawie teatr ma swoją publiczność. Na pewno jest jej mniej niż było to w latach 70. czy 80., kiedy konkurencja dla teatru była dużo mniejsza. Teraz ta konkurencja jest ogromna, w związku z czym zostali ci, którzy się naprawdę tym interesują. Teatr jest sztuką elitarną i ta elita zostanie. Jednak obecnie sale teatralne nie świecą pustkami.

Kiedy zaczęła się pani przygoda ze spektaklem?

- Premiera odbyła się w Gorzowie we wrześniu, druga miała miejsce w Warszawie. Gramy ten spektakl w całej Polsce. Aż dziewięć przedstawień dałyśmy w Gorzowie, resztę - w całym kraju.

Które sceny w "Stoliku na pięć osób" najbardziej przypadają do gustu publiczności?

- Zdecydowanie śmieszne. Kobietom takie, które krytykują mężczyzn, ponieważ lubimy się z tego śmiać i często o tym rozmawiamy. To bawi publiczność. Pewnie mniej zabawnie podchodzą do tego mężczyźni, ale czasem warto się dowiedzieć, z jakich męskich wad śmiejemy się my, kobiety.

Czy wśród mężczyzn zasiadających na widowni są samokrytyczni, których spektakl "Stolik.." rzeczywiście bawi?

- Mężczyźni, którzy mają duże poczucie humoru na swój temat z pewnością się uśmiechają. Niektórzy mogą być oburzeni, przerażeni, że kobiety myślą o nich w taki sposób.

Beata Kawka

Jaka jest recepta na zjednanie publiczności zarówno teatralnej, jak i filmowej?

- Chyba nie ma takiej recepty. Myślę, że to zasługa moich koleżanek. Np. Joasi Żółkowskiej, po której już trzecim zdaniu wypowiedzianym na scenie publiczność się śmieje.

Jak narodził się pomysł na to, żeby podążać drogą aktorską?

- Bardzo trudno powiedzieć mi, kiedy ten pomysł się pojawił. Pewnie wtedy, gdy ktoś powiedział: "Bardzo ładnie mówisz wierszyk". Wtedy pojawiła się myśl, że może mogłabym pokazać się światu. W takich sytuacjach egoizm bierze górę, człowiek wychodzi na scenę i ma czelność zajmować uwagę publiczności swoją osobą.

Jaką najtrudniejszą rolę przyszło pani zagrać w życiu?

- Myślę, że w życiu kobiety tak naprawdę najważniejsza jest rola matki, ale też niekoniecznie, bo przecież nie każdy musi mieć dzieci. Akurat dla mnie to, że jestem mamą, to najtrudniejsza rola, z którą sobie średnio radzę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji