Artykuły

Artyści walczą o Jedwabne

Polscy artyści chcą robić filmy i sztuki o Jedwabnem. Reżyser Władysław Pasikowski, aktor Daniel Olbrychski oraz dramaturg Tadeusz Słobodzianek wzięli na warsztat tragiczne wydarzenia z 1941 roku - zamordowanie 350 Żydów przez mieszkańców Jedwabnego. I każdy z osobna planuje własną artystyczną wizję masakry - pisze Magdalena Rigamonti w Polsce.

Pasikowski ma już gotowy scenariusz filmu zatytułowanego "Kadisz". Olbrychski [na zdjęciu] odgraża się, że własny scenariusz skończy jesienią. Z kolei dramat Słobodzianka "Nasza klasa" w zeszłym tygodniu znalazł się w finale konkursu Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej i w nadchodzącym sezonie trafi na deski warszawskiego Laboratorium Dramatu. Każdy z tych twórców twierdzi, że historia Jedwabnego zdecydowanie przekracza ciasny wymiar pospolitej zbrodni. To superzbrodnia - ale i socjologiczna zagadka, z którą być może właśnie artysta (w odróżnieniu od historyka albo nawet śledczego) może się zmierzyć ku pożytkowi przyszłych pokoleń. To zagadka, która nie daje o sobie zapomnieć - zaprząta myśli i budzi grozę. Tak jak w przypadku Daniela Olbrychskiego. Aktor mówi wprost, że jego artystycznym i moralnym obowiązkiem jest zrobienie filmu o tamtych wydarzeniach. Deklaruje, że osobiście wyreżyseruje obraz i zagra w nim jedną z głównych ról. Na razie jednak projekt Olbrychskiego pozostaje w sferze dalekosiężnych planów, bo żeby skompletować budżet filmu o Jedwabnem, trzeba wykonać kolosalną pracę.

Wie o tym Władysław Pasikowski, który po przeczytaniu "Sąsiadów" (2003), książki Jana Tomasza Grossa o masakrze w Jedwabnem, natychmiast chwycił za pióro. Tak powstał skrypt opowiadający o pewnym mężczyźnie, który wraca z USA do Jedwabnego - w swoje rodzinne strony - by odtworzyć historię masakry ściśle powiązanej z losami jego rodziny.

Dwa lata temu autor głośnych "Psów" złożył scenariusz filmu "Kadisz" w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej. Tym samym zaczął się ubiegać o kasę na swój projekt. Eksperci, którzy oceniają scenariusze w PISF, byli zachwyceni. Ale mimo wysokich not "Kadisz" dofinansowania nie dostał.

Nieoficjalnie wiadomo, że Agnieszka Odorowicz, szefowa Instytutu, zawetowała decyzję ekspertów, twierdząc, że film Pasikowskiego mógłby kalać dobre imię Polski i Polaków.

W efekcie 4 mln zł zgarnął Rafał Wieczyński, twórca filmu "Popiełuszko". Ale Pasikowski się nie poddaje. Twierdzi, że "Kadisz" nakręci. Choćby telefonem komórkowym.

- Taki film jest potrzebny. Teatr też powinien zmierzyć się z Jedwabnem - mówi Tadeusz Słobodzianek, który jest w zdecydowanie bardziej komfortowej sytuacji niż Pasikowski. Próby do jego "Naszej klasy" już trwają. - To opowieść o Żydach i Polakach, którzy jako dzieci chodzili razem do szkoły w miasteczku takim jak Jedwabne - zdradza Tomasz Karolak, który zagra jedną z głównych ról w sztuce Słobodzianka.

Dramaturg przyznaje, że inspiracją "Naszej klasy" także jest książka Grossa "Sąsiedzi". Jednak o ile Gross poprzestaje na oskarżeniach pod adresem Polaków (co zresztą zupełnie zrozumiałe), Słobodzianek spojrzy na sprawę wzajemnych relacji polsko-żydowskich w znacznie szerszym planie. Ma artystyczny obowiązek, żeby zająć się także kwestią udziału, jaki po wojnie Żydzi wzięli w oficerskich strukturach SB.

Zanim jednak kupimy bilety na filmy i sztuki o Jedwabnem, powinniśmy obejrzeć "Sąsiadów" (2001). To wstrząsający dokument Agnieszki Arnold o tamtej zbrodni, którym z kolei zainspirował się, pisząc swoich "Sąsiadów", Jan Tomasz Gross. Telewizja publiczna wyemituje dwuczęściowe dzieło w połowie czerwca. I niewykluczone, że po tym pokazie liczba nowych scenariuszy i sztuk z Jedwabnem w tle wyraźnie wzrośnie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji