Artykuły

Gorzów Wlkp. Dziś premiera "Kasi z Heilbronnu"

To będzie trzecia polska adaptacja "Kasi z Heilbronnu". Sztukę Heinricha von Kleista ponownie wystawia gorzowski Teatr Osterwy. Tym razem w zupełnie odmiennej inscenizacji. Premiera dziś w Słubicach.

Osiem lat temu w Teatrze im. J. Osterwy odbyła się premiera sztuki Heinricha von Kleista "Kasia z Heilbronnu" w reżyserii Ryszarda Majora. Druga adaptację w Teatrze Polskim we Wrocławiu wyreżyserował Jerzy Jarocki, który przeniósł później spektakl do Teatru Telewizji. U Jerzego Jarockiego w postać Kasi wcieliła się Kinga Preis i właśnie ta rola stała się jej przepustką do kariery. Po latach gorzowski teatr powrócił do tej sztuki i przygotował zupełnie nowy spektakl w oparciu o dramat Kleista. Całkiem odmienny, bo adaptacja jest po pierwsze mocno skrócona, po drugie polsko-niemiecka, a po trzecie w konwencji commedii dell'arte. - Właśnie mija 10 lat od podpisania umowy o współpracy Słubic i Heilbronnu i zaproponowano nam przygotowanie spektaklu właśnie w oparciu o twórczość Kleista. Pomyślałem, że skoro mamy zająć się literaturą niemiecką, warto zaprosić do tego projektu Theater des Lachens z Frankfurtu, z którym od dawna współpracujemy.- wyjaśnia Jan Tomaszewicz, dyrektor Teatru im. Osterwy. Najtrudniejsze okazało się dostosowanie tekstu sztuki do wymogów inscenizacji, czyli drastyczne skrócenie trzygodzinnej sztuki i odpowiednie połączenie tłumaczenie z tekstem oryginalnym, bo spektakl jest dwujęzyczny. Zwłaszcza, że również dla samych Niemców język Kleista nie jest wcale łatwy. - Dość powiedzieć że ze 130 stron musiałam zrobić około 30 - mówi Iwona Kusiak, kierownik literacki Teatru Osterwy.

Teatr przygotował więc spektakl który trwa około godziny, można go wystawiać - w odróżnieniu od poprzednich inscenizacji nawet na małej scenie, czy na placu. "Kasia z Heilbronnu" opowiada o Theobaldzie (Cezary Żołyński), płatnerzu z Heilbronnu, który pozywa przed sąd kapturowy Fryderyka hrabiego vom Strahl (Krzysztof Tuchalski, Bjorn Langhans), oskarżając go o uwiedzenie córki dzięki czarnoksięskim praktykom. Kasia (Joanna Rossa, Sabine Christiane Dotzer) i Fryderyk spotkali się po raz pierwszy we śnie, który oboje śnili jednocześnie w noc sylwestrową. Anioł przepowiedział im wówczas, że spotkają się ponownie na jawie i na zawsze zwiążą swe losy. Jana Tomaszewicz i Cezary Żołyński wyreżyserowali zabawną, opowiedzianą z przymrużeniem oka, historię rycersko-miłosną. To historia miłości bezgranicznej i ufnej, pokonującej wszelkie przeszkody. Spektakl stawia przed widzami pytanie, co jest grą wyobraźni, a co prawdziwym uczuciem? Gdzie kończy się sen a zaczyna jawa?

Pierwsze przedstawienie "Kasi z Heilbronnu" odbędzie się 6 czerwca w Słubickim Miejskim Ośrodku Kultury. Sztuka pokazywana będzie również w Heilbronnie i Frankfurcie, natomiast gorzowska publiczność będzie miała okazję zobaczyć "Kasię z Heilbronnu" 29 czerwca na Scenie Letniej.

Na zdjęciu: Joanna Rossa jako Kasia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji