Artykuły

Kielce. Dzikie Róże rozdane u Żeromskiego

Publiczność i dziennikarze byli tego samego zdania - "Trans-Atlantyk" [na zdjęciu] w reżyserii Piotra Siekluckiego najlepszym spektaklem sezonu w Teatrze im. Stefana Żeromskiego w Kielcach. Dzika Róża widzów i nagroda "Gazety" dla Dawida Żłobińskiego.

Przez tydzień widzowie oddali 1105 głosów. Blisko jedną trzecią z nich (342) na "Trans-Atlantyk". Kolejne miejsca zajęły "Bolero" (272 głosy) oraz "Zabić superwajzora jak 14 tysięcy kurczaków" (255). "Trans-Atlantyk" docenili również dziennikarze kieleckich mediów. - Spodziewaliśmy się, że widzowie wybiorą jeden z tych trzech spektakli, bo na nich była największa frekwencja. Publiczność lubi nowatorskie, kontrowersyjne i współczesne sztuki. Klasyka schodzi na dalszy plan - ocenił Piotr Szczerski, dyrektor teatru.

Popularność spektaklu to także zasługa byłego ministra edukacji Romana Giertycha, który powieść Witolda Gombrowicza kazał wykreślić z listy lektur szkolnych. - Reklama ministra na pewno trochę nam pomogła. Choć to nie był Gombrowicz w czystej formie, jego przekorny duch na pewno unosił się nad spektaklem - twierdzi Szczerski.

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych polskich pisarzy przypomniał o sobie podczas pierwszego po premierze spektaklu. Paweł Sanakiewicz, odtwórca głównej roli Gonzalo, zapraszał wszystkich bohaterów na ucztę. Mieli usiąść na barokowych krzesłach. Ale z jednego z nich odpadła noga. Sanakiewicz prędko wyniósł zza kulis zydel, na którym usiadła Maria Wójcikowska. Aktorzy rozegrali tę scenę z kamiennymi twarzami, a publiczność niczego się nie domyśliła.

Jurorów tegorocznego plebiscytu zachwycili mężczyźni. - Panie nie miały szans. Dobór repertuaru spowodował, że męskie role weszły na pierwszy plan - podkreśla Szczerski.

Finałowa walka o Dziką Różę rozegrała się między Żłobińskim, Sanakiewiczem i Mirosławem Bielińskim. Nagrodę dziennikarzy dostał występujący od dwóch sezonów w Kielcach Sanakiewicz. Wcześniej grał w teatrach w Krakowie i Lublinie. Publiczność mogła go podziwiać w "Trans-Atlantyku", "Dziadach" i "Bolerze".

Dzika Róża powędrowała do Żłobińskiego, który dostał 294 głosy. Ten sam aktor otrzymał nagrodę "Gazety Wyborczej".

- Dawid Żłobiński myśli o roli w taki sposób, że zaskoczony może być nawet reżyser. Przygotowując się do grania ratlerka w "Trans-Atlantyku", oglądał seriale brazylijskie i wenezuelskie. Bardzo wczuwał się również w postać Guślarza z "Dziadów", był niemal szamanem. Spróbował też sił jako reżyser "Zabić superwajzora jak 14 tysięcy kurczaków" - argumentuje Monika Rosmanowska, zajmująca się kieleckim teatrem dziennikarka "Gazety Wyborczej".

Finałowa gala odbyła się w niedzielę wieczorem. Szczerski do dziś wspomina poprzednie edycje plebiscytu. - Podczas jednego z pierwszych finałów okazało się, że aktorki Ewa Pająk i Violetta Arlak mają tyle samo głosów. Niezręczną sytuację rozładował radny Czesław Dawid, który postanowił ufundować drugą Dziką Różę - wspomina dyrektor.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji