Artykuły

Tu żyją duchy teatru

Gości, którzy odwiedzają mnie w Bydgoszczy, prowadzę w ulubione, magiczne dla mnie miejsce. To strop techniczny, zwany rusztem. Najwyższy punkt w teatrze, kilkanaście metrów nad sceną - opowiada Paweł Łysak, dyrektor Teatru Polskiego w Bydgoszczy. Pochodzi z Warszawy, w Bydgoszczy mieszka od dwóch lat - czytamy w Gazecie Wyborczej - Bydgoszcz.

Znajomych, także osoby, które przyjeżdżają do teatru zawodowo, prowadzę jedną trasą. "A to jest nasz teatrzyk" - mówię, rozpoczynając oprowadzanie gości po Bydgoszczy. Ten gmach stał się moim drugim domem, ważną częścią mojego życia. Pokazuję gościom obie sale: dużą i kameralną, a także zaplecze. Lubię teatr pełen ludzi. Czuć wtedy, że po to właśnie tu jesteśmy - by ludzie oglądali nasze spektakle i dzielili się wrażeniami. Wspaniały jest także gmach prawie uśpiony, gdy publiczności już nie ma, kiedy zespół rozszedł się do domu i gdy można przystanąć chwilę w foyer. Zimą, kiedy na placu stoi ośnieżona choinka, albo latem, gdy park przed teatrem wypełnia się dziecięcymi zabawami, a z Akademii Muzycznej dobiegają popisy studentów.

Swoich gości prowadzę w ulubione, magiczne miejsce. To strop techniczny, zwany rusztem, najwyższy punkt w teatrze, kilkanaście metrów nad sceną. Najpierw trzeba zdobyć wysokie schody, później pokonać drabinki, by wreszcie dotrzeć w miejsce, gdzie z pozoru nic się nie dzieje. Do ażurowej, drewnianej podłogi przymocowane są koła wyciągów scenicznych, służące do zmian dekoracji na dużej scenie. Gdy spoglądamy w dół, widzimy ją opustoszałą albo przygotowaną do kolejnej sztuki. Jeśli ma się trochę wyobraźni, tu na stropie technicznym można poczuć energię, którą aktorzy oddali na scenie podczas przedstawień. Trzeba się tylko wczuć w niezwykłą atmosferę pośród skrzypiących desek i unoszącego się kurzu. Tu właśnie już od 50 lat żyją dobre duchy bydgoskiego teatru. Ludzie wychodzą oczarowani, ale to przecież dopiero początek wędrówki po mieście!

Z gośćmi kierujemy się ul. Gdańską w stronę Starego Rynku. Zawsze przystajemy na moście Sulimy-Kamińskiego. Pokazuję im Brdę, Przechodzącego przez rzekę, spichrze i budynek BRE Banku, z którego słynie Bydgoszcz. A po drugiej stronie - nowoczesną Operę Nova. Przed nami zaś rozciąga się widok na starówkę. Na ul. Mostowej i dalej, na Wyspie Młyńskiej, czuje się, jak malownicze jest to miasto. Goście są zaskoczeni. I to jest bardzo przyjemne.

Nie zawsze Bydgoszcz kojarzyła mi się tak jak teraz. Moje pierwsze spotkanie z tym miastem skończyło się ciężką niestrawnością. Miałem wtedy pięć lat i razem z tatą odwiedzałem fabrykę Jutrzenka. Ojciec zajmował się poważnymi sprawami, a ja podziwiałem sunące po pasach produkcyjnych słodycze. Pani, która mnie oprowadzała, pozwalała wszystkiego spróbować. Jedzeniu nie było końca, więc później bardzo to odchorowałem. Po takim słodko-gorzkim pobycie długo nie odwiedzałem tego miasta.

Dopiero pod koniec lat 70. przyjechałem z bratem - aktorem. Grał wtedy jedną z głównych ról w filmie "Wśród nocnej ciszy". Obserwowałem sceny kręcone na Wyspie Młyńskiej i poddałem się urokowi tego miejsca. Po latach, już podczas pierwszego Festiwalu Prapremier, wróciłem właśnie do niego. Odkryłem wtedy również to, o czym opowiadał mi bydgoszczanin, kolega ze studiów - że Bydgoszcz jest miastem muzyki.

A moje regularne wizyty w Bydgoszczy rozpoczęły się od Prapremier właśnie. Spodobała mi się szczególnie starówka. Wychowałem się w Warszawie - mieście nowym, odbudowanym. Dziadkowie pochodzili z Galicji i to pewnie ich opowieści zaszczepiły mi tęsknotę do miasta, które nie było zburzone, w którym zachowała się stara architektura. Takiej dobrej, a często po prostu bardzo sympatycznej architektury jest w Bydgoszczy pełno.

Gdy przenosiłem się do tego miasta, kolega mi powiedział: "Tam się inaczej chodzi. Nikt, jak w Warszawie, nie pcha się do tramwajów, ludzie nie biegną po ulicach, nie żyją w dzikim pędzie, nikt tam na siebie nie wpada". Nie bałem się przeprowadzki. Lubię miejsca, w których jest coś do zrobienia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji