Artykuły

Nikczemny Don Juan - uparty skorupiak

"Szaleństwo we dwoje" w reż. Marka Branda w Teatrze w Blokowisku w Gdańsku. Pisze Grażyna Antoniewicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.

Przybyła nam piękna nowa scena, przy klubie Plama na gdańskiej Zaspie. Na inaugurację Marek Brand przygotował "Szaleństwo we dwoje" Eugene Ionesco. Ionesco, twórca teatru absurdu - czarodziej, wędrowny iluzjonista, pisał, że nie ma zwyczajnych domów, są raje i piekła, nie ma zwyczajnych ludzi ani zwyczajnego życia.

Pewnie dlatego teatr Ionesco to teatr cudów. I w tej konwencji zrealizował spektakl reżyser Marek Brand. Zrezygnował z dodatkowych postaci żołnierza oraz sąsiadów. I dobrze! Na scenie tylko On (Maciej Szemiel) i Ona (Iwona Fijałkowska) - para, która od 17 lat toczy ze sobą totalną wojnę.

- Tyle mi obiecywałeś. I jakie mam życie. Rzuciłam męża dla kochanka. Nędzny uwodzicielu.... On przynajmniej nie sprzeczał się ze mną bez przerwy - żali się Ona.

- Ja się z tobą nie sprzeczam bez powodu, ale nie mogę się zgodzić, kiedy wypowiadasz fałszywe sądy - On.

Ona uparcie twierdzi, że żółw i ślimak to jest to samo. On nie zgadza się z jej zdaniem. Stąd już tylko krok do burzliwej awantury i obelg... "nikczemny uwodzicielu, uparty skorupiaku".

Niewiele rekwizytów, stołek, miednica. Główny element scenografii - drewniana, obrotowa szafa wiruje po scenie. Można się w niej ukryć, gdy strzelają, może być oknem na świat.

Wbrew pozorom wiele się dzieje na scenie, aż kipi od namiętności. Od nienawiści do miłości jest tylko jeden krok, więc obelgi zamieniają się w czułe słowa. Jedną z najlepszych scen jest zmysłowe tango, pełne pasji i żaru. W rytm muzyki On i Ona, rozmawiając ze sobą, kochają się i nienawidzą.

Oczywiście, cały ciężar spektaklu spoczywa na aktorach. Tu wielkie brawa dla Macieja Szemiela, który z prawdziwą maestrią zbudował swoją rolę. Na przemian irytujący - to znów wzruszający w zmiennych nastrojach, napadach nieoczekiwanej złości i rzadkich momentach nieoczekiwanej czułości.

Spektakl jest zabawny i współczesny. - Bycie ze sobą to szaleństwo - westchnienie jeden widz, wychodząc z tego przedstawienia.

Świetna scenografia Elwiry Twardowskiej i muzyka Pawła Nowickiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji