Artykuły

Sopot. Polański i Dunaway w SPATiF-ie

Festiwal Gwiazd, mimo iż roi się od polskich sław, zdominowały gwiazdy światowego formatu: oscarowa aktorka Faye Dunaway oraz nasz człowiek z Hollywood Roman Polański.

To o niej Polański powiedział: - Dunaway? Fantastyczny kłopot. Każdy chciałby mieć taki. Ona z kolei rewanżuje się mu twierdzeniem, iż jest geniuszem kina.

O ile pierwszy dzień festiwalu należał do Polańskiego, to drugi był już całkowicie podporządkowany Faye.

Polański pojawił się m.in. w sopockim SPATiF-ie. Wspólnie z dawnymi kolegami: Jerzym Skolimowskim, Andrzejem Kostenką, Januszem Morgensternem i Stanisławem Michalskim przenieśli nas w podróż do przeszłości o jakieś 50 lat.

Morgenstern wspominał Polańskiego, mówiąc, że już w młodości dał się im we znaki. - Pamiętam, jak kiedyś podszedł do mnie z monetą, pytając, co można z nią zrobić? Odparłem, że pewnie wydać. Na co on pokazał mi sztuczkę, kręcąc tą monetą między palcami. Ćwiczył to przez wiele tygodni. Już wtedy chciał się wyróżnić.

- Ostatni raz byłem w SPATiF-ie jakieś 50 lat temu. I widzę, że tylko buźki się zmieniły - śmiał się sam Polański, wspominając, że tu był dobry barszcz.

- I wino Tur - przypomniał mu jeden z kolegów. - Pamiętasz? Ono miało taką zaletę, że na drugi dzień, jak się wypiło trochę wody, wracał rausz.

Faye Dunaway była też w SPATiF-ie, a potem spotkała się z dziennikarzami. Punktualność jest przywilejem królów, ale nie królowych, zwłaszcza z Hollywood. Aktorka spóźniła się 45 minut.

- Ona chce dla was ładnie wyglądać - tłumaczyli organizatorzy.

Dunaway prywatnie nie ma nic z chłodnej divy, jaką znamy z ekranów. Mówi dużo i chętnie. Nie ucieka przed fotografami, chociaż trzeba było stoczyć mały bój na sesję w pełnym słońcu.

O Polańskim powiedziała: - Od innych reżyserów odróżniało go to, że pokazywał aktorom, jak mają zagrać. Pytania o wojnę między nimi na planie Chinatown kwitowała: - Robienie filmu jest jak walka na froncie. To jak z perłą w muszli. Żeby się wytworzyła, musi być tarcie. A na sugestię o chłodnych stosunkach między nimi odparła: - Wczoraj pocałowałam Romana w policzek. Po raz pierwszy w życiu.

Najchętniej jednak mówiła o swoich projektach filmowych związanych z Polską. O swoim udziale w naszym filmie familijnym "Karolcia i magiczny koralik", a także w "Balladynie", kręconej z polskimi aktorami w Nowym Jorku. Na pytanie - jak jej się grało z Mirosławem Baką i Pawłem Delągiem, najpierw odpowiedziała miną, że nie rozumie, a po chwili dodała: - Ach Mirek, Paweł, to doskonali artyści.

Sporo mówiła też o swoim najnowszym projekcie, który miałby być współfinansowany przez Polski Instytut Sztuki Filmowej. To film o Marii Callas. Dunaway zagrałaby dojrzałą Callas, a młodą Jenifer Lopez. Trwają starania o to, żeby w roli Onassisa wystąpił Robert de Niro.

Program

13.00 - "Słowiańska dusza w sztuce" - dyskusja z udziałem m.in. Daniela Olbrychskiego i Karena Szachnazarowa - Rosyjskie Centrum Nauki i Kultury przy ul. Długiej

17.15 - Daniel Olbrychski o Włodzimierzu Wysockim - Scena Malarnia w teatrze Wybrzeże

19.00 - Spektakl Teatru Narodowego w Kijowie - teatr Wybrzeże

21.30 - Koncert "Rosyjscy bardowie" z udziałem m.in. Oleny Leonenko, Hanny Śleszyńskiej, Magdy Umer - scena na Targu Węglowym.

Wstęp na koncert wolny.

Neptuny

Agnieszka Holland, Jacek Fedorowicz i Krzysztof Penderecki to trójka laureatów Nagród Neptuna, wręczonych wczoraj przez prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. - Gdańsk jest jedynym miastem na świecie, któremu dedykowałem aż trzy kompozycje - przypomniał przy tej okazji Penderecki. Wieczorem w oliwskiej katedrze odbył się jubileuszowy koncert kompozytora. Obok "Siedmiu bram Jerozolimy" usłyszeliśmy fanfarę skomponowaną przez Pendereckiego dla Europejskiego Centrum Solidarności.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji