Artykuły

Nawet nudę trzeba czasem zagrać

"Iwanow" w reż. Jan Englerta w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Antoni Winch w Teatrakcjach.

"Brednie, brednie, brednie. Matactwa i brednie" - mówi z nonszalancją hrabia Szabelski, jeden z bohaterów Iwanowa. Ja powiem to samo każdemu, kto uzna ten spektakl, grany na deskach Teatru Narodowego, za nieudany.

Jan Englert po raz kolejny pokazał, że w teatrze może zrobić absolutnie wszystko. Mimo to nie szokuje, nie niszczy, by zaprezentować dzieło sztuki klasycznego już dziś dramaturga, jakim był Antoni Czechow. Udowadnia, iż można zmieniać, pokazywać coś nowego. Wręcz trzeba! Grunt, by to miało cel, smak, a przede wszystkim sens. Iwanow w reżyserii Englerta ma wszystko.

To przedstawienie zapowiadało się wyjątkowo. Nie od dziś wiadomo, że często chodzi się do teatru, by popatrzeć z bliska na gwiazdy świecące z ekranu odbiornika telewizyjnego. W tym spektaklu błyszczą one z wyjątkową siłą, tym większą, że bogatą w prawdziwy talent, zamiłowanie do sztuki i wykonywanego zawodu. Mamy oto teatr gwiazdorski, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Oglądamy Łapickiego, Gajosa, Frycza, Szapołowską, Stelmaszyka, Seniuk, Stenkę, Gruszkę, Gajewskiego i choćby po to, by podpatrywać mistrzostwo ich gry, warto obejrzeć to przedstawienie. Przykładem niech będzie scena, w której przy stole siedzi hrabia Szabelski (Andrzej Łapicki), Lebiediew (Janusz Gajos) oraz Borkin (Krzysztof Stelmaszyk). Pozornie nic się nie dzieje, rozmawiają o drobnostkach, popijają wódkę, a wszystko jest przyprawione takim kunsztem, humorem i dystansem, że można oglądać tę scenę bez końca. Miło popatrzeć na wytworną, poważną Zinajdę (Grażyna Szapołowska) czy kontrastującą z nią komiczną Marfę (Anna Seniuk). Jest jeszcze sam Iwanow (Jan Frycz) - człowiek, który nie potrafi sobie poradzić z rzeczywistością oraz otaczającą go depresyjną nudą. Wszyscy aktorzy grają jak zaczarowani. Jest to niewątpliwie największa zaleta tego spektaklu, ale nie jedyna.

Iwanow to przede wszystkim doskonały dramat Czechowa: nie tak znany, jak Wiśniowy sad czy Trzy siostry, ale bardzo uniwersalny, dotykający bolesnych problemów każdego człowieka. Jest to sztuka o samotności, o braku porozumienia między ludźmi. Jak zwykle u Czechowa bohaterowie są nieszczęśliwi, nic nie przepowiada zmian na lepsze. Jedzą konfitury, rozmyślają, marzą. W Iwanowie często pada słowo: nuda. Bo w pewnym sensie to sztuka o nudzie, melancholii, konwenansach, które czynią nasze życie jeszcze bardziej szarym, pozbawionym spontaniczności, radości i energii. Jest nuda, depresja. I widz może odnieść wrażenie, że spektakl jest także nudny. Rzeczywiście niektóre sceny dłużą się (całość trwa 3 godziny!) aktorzy mówią bardzo powoli, ale to zamierzony efekt. Okazuje się, że nawet nudę trzeba czasem pokazać na scenie.

Jednocześnie jak na Czechowa jest to bardzo ironiczne oraz zabawne przedstawienie. Obok depresyjnego Iwanowa toczy się życie - pełne absurdów, dowcipnych ripost oraz komicznych postaci. Ten oryginalny zabieg pokazuje, jak przewrotny potrafił być Czechow, jak ironicznie podchodził do życia.

Jan Englert zmienił zakończenie dramatu. Była to ciekawa oraz niebezpieczna decyzja, która wyeksponowała główne zamierzenie reżysera. Iwanow to człowiek nieszczęśliwy, który, choć nie radzi sobie z otoczeniem, sprawia ból kobietom, które go kochają, nie może być potępiony. Nie pasuje do tego świata, miota się, cierpi, nie potrafi znaleźć dla siebie miejsca. Być może powinniśmy mu współczuć?

Iwanow jest przedstawieniem klasycznym. Położono w nim nacisk na aktorstwo i słowo. Widzowie szukający efektów nie znajdą ich tu. Ba, dialogi mogą stać się dla nich wręcz nużące! Ostrzegam przed nudą w teatrze. Bo już pewnie lepiej nudzić się w życiu niż w teatrze. A Iwanow ukazuje, jakie mogą być skutki zniechęcenia do życia i ludzi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji