Artykuły

Po sezonie w operze

Ostatnie premiery i przedstawienia mamy już za sobą, można się więc pokusić o odpowiedź na pytanie, jaki był miniony sezon w polskiej operze. Największe klęski w zgodnej opinii wielu krytyków stały się udziałem dwóch premier w Operze Narodowej. Rangę sukcesu artystycznego nadano premierom "Borysa Godunowa", "Rigoletta" i "Otella", zrealizowanym w Operze Wrocławskiej. Z uznaniem pisano o premierze "Stiffelia" w poznańskim Teatrze Wielkim - pisze Adam Czopek w Naszym Dzienniku.

Oczywiście nie obyło się bez personalnych burz. W środku sezonu Ryszard Karczykowski zrezygnował z funkcji dyrektora artystycznego Opery Narodowej, zastąpił go, jako konsultant programowy, Michał Znaniecki. Na koniec sezonu zaczęły się zawirowania personalne w Teatrze Wielkim w Poznaniu, gdzie część pracowników domaga się odwołania Sławomira Pietrasa. Wojciech Skupieński z końcem sezonu stracił fotel dyrektora naczelnego Teatru Wielkiego w Łodzi. Na początku sezonu wydawało się, że Opera Narodowa nareszcie ruszy z miejsca. Niestety, podany kalendarz premier i przedstawień rozsypał się już kilka tygodni po jego ogłoszeniu. Nie było "Gwałtu na Lukrecji" Brittena, jak kamfora, po cichu wyparowała z planów premiera "Hrabiny" Moniuszki. "Magiczny doremik" Ptaszyńskiej zmienił termin premiery o kilka tygodni, ale w końcu go wystawiono. Premierę "Fausta" w reżyserii Boba Wilsona przesunięto o kilka miesięcy i też nie ma żadnej pewności, że go zobaczymy. Zamiast zapowiadanego galowego koncertu "Warszawa w hołdzie 'Halce'", który miał być zorganizowany w 150. rocznicę warszawskiej premiery jej czteroaktowej wersji, było przedstawienie "Halki", tyle że bardziej uroczyste. Na coś takiego nie pozwala sobie żaden z liczących się teatrów operowych, i to nie tylko w Europie! Zresztą dyrekcja nie zdobyła się na żadne słowa wytłumaczenia powodów zmiany decyzji repertuarowych! To się nazywa lekceważenie publiczności.

"Krakowiacy i Górale" Kurpińskiego w reżyserii Janusza Józefowicza to inscenizacja nie najwyższych lotów, a najbliższe prawdzie byłoby określenie: klęska na całej linii. Do końca sezonu przedstawienie zagrano zaledwie sześć razy, przy niewielkim zainteresowaniu publiczności. "Łucja z Lammermoor" Donizettiego w reżyserii Michała Znanieckiego okazała się efektownym przedstawieniem pod względem teatralnym, tyle że zbyt przeładowanym i zrealizowanym nieco przewrotnie, a czasami zbyt dosłownie. Najważniejszą premierą sezonu okazały się "Opowieści Hoffmanna" Offenbacha w reżyserii Harrego Kupfera. W tej sytuacji istotnymi wydarzeniami sezonu w Operze Narodowej były koncerty: ku czci lub z okazji, co wydaje się lekkim nieporozumieniem. Zagraniczne gwiazdy omijają scenę Opery Narodowej szerokim łukiem. Nasi śpiewacy występujący z powodzeniem na najbardziej prestiżowych scenach operowych albo nie otrzymują stosownych ofert, albo otrzymują je w takiej chwili, że nie mogą ich przyjąć, bo ich kalendarz jest już wypełniony, najczęściej dwa, trzy lata do przodu. Jeden występ Piotra Beczały, w tym względzie, wiosny nie czyni! Kończąca sezon premiera baletu "Pan Twardowski" Różyckiego okazała się totalną klapą pod każdym względem. "W Operze Narodowej można oglądać największą klęskę artystyczną dekady" - napisał Jacek Marczyński. "Takiego gniota chyba jeszcze nigdy narodowa scena baletowa nie oglądała. Wszystko w tym spektaklu jest rażąco złe" - to opinia Katarzyny K. Gardziny. Dziwny jest świat Opery Narodowej - Teatru Wielkiego - to jedyny w tej sytuacji komentarz!

Bogaty w wydarzenia sezon ma za sobą Opera Wrocławska, która ma najbardziej rozbudowany i najbardziej różnorodny repertuar i której dokonania stawiają ją bez wątpienia na czele polskich teatrów operowych. Rozpoczęła go jedna z kolejnej monumentalnych inscenizacji, które od dziesięciu lat są znakiem firmowym tego teatru. Tym razem był "Borys Godunow" [na zdjęciu] Musorgskiego w reżyserii Yurija Alexandrowa, z kapitalną kreacją Janusza Monarchy w roli tytułowego cara. Grudniowa premiera "Rigoletta" przeszła do historii z racji zapewnienia jej znakomitej obsady: Aleksandra Kurzak - Gilda, Andrzej Dobber - Rigoletto. W tym sezonie nie jedna, ale trzy premiery zarezerwowano dla dzieł współczesnych. W ramach jednego wieczoru przygotowano inscenizacje "Jutra" Bairda i "Kolonii karnej" Bruzdowicz. Premiera zakończyła się sukcesem, co niestety nie przełożyło się na większe zainteresowanie melomanów tymi pozycjami. Kolejnym współczesnym dziełem, jakie weszło na afisz, był "Raj utracony" Pendereckiego w efektownej reżyserii Waldemara Zawodzińskiego. Dla pełnego obrazu należy jeszcze dodać dwie premiery baletowe oraz "Czerwonego Kapturka" Jiriego Pauera, pierwszą operę wystawioną specjalnie dla dzieci.

Równie bogaty sezon mają za sobą artyści Teatru Wielkiego w Łodzi. Zaczęło się wrześniową premierą "Hrabiny" Moniuszki w reżyserii Kazimierza Kowalskiego. Później mieliśmy grudniową premierę efektownej inscenizacji "Opowieści Hoffmanna" w interesującej reżyserii Giorgio Madii. Wiesław Ochman wyreżyserował, bez większego sukcesu, na łódzkiej scenie "Eugeniusza Oniegina" Czajkowskiego. Podobnie było w przypadku M. Znanieckiego, którego "Włoszka w Algierze" Rossiniego też nie zrobiła w Łodzi większego wrażenia. Dla pełnego obrazu minionego sezonu należy jeszcze dodać listopadową premierę operetki "Hrabina Marica" Kalmana.

Aż pięć premier przygotowała w minionym sezonie Warszawska Opera Kameralna. 23 września premiera "Un giono di regno" w interesującej reżyserii Macieja Prusa. Ta chronologicznie druga opera Verdiego, z którą związana była pierwsza klęska kompozytora, jest zarazem jedynym polonicum w twórczości Verdiego. Opowiada o podróży z Francji do Polski Stanisława Leszczyńskiego, który w 1733 r. starał się o odzyskanie polskiego tronu.

W grudniu wszedł na scenę "Wolny strzelec" Webera, a w styczniu "Zbrodnia i kara" Matuszczak. W marcu pojawił się na scenie "Don Juan, albo ukarany libertyn" Gioachino Albertiniego, a w maju "Tancred" Rossiniego. Sezon zakończy tradycyjny już, bo XVIII Festiwal Mozartowski, którego program obejmuje wszystkie dzieła sceniczne oraz wybrane pieśni, utwory kameralne, symfoniczne i oratoryjne.

Teatr Wielki w Poznaniu jak zwykle rozpoczął sezon premierą verdiowską, która zainaugurowała tradycyjne w tym teatrze Dni Verdiego. Tym razem był to wspomniany "Stiffelio" w reżyserii Pawła Szkotaka. Później sylwestrowa premiera "Henryka VI na łowach" K. Kurpińskiego i styczniowe wznowienie "Don Pasquale". Prapremiera polska "Aurory" E.T.A. Hoffmanna rozpoczęła piąty festiwal jego imienia. Sezon zakończyła nowa inscenizacja baletu "Romeo i Julia" S. Prokofiewa w choreografii Emila Wesołowskiego. Dwie premiery przygotowała w tym sezonie Opera Nova w Bydgoszczy. Najpierw jesienna "Madame Butterfly", później wiosenna "Jasia i Małgosi" przygotowana na inaugurację XV Bydgoskiego Festiwalu Operowego, którego wydarzeniem okazała się "Dama pikowa" w reżyserii Yurija Alexandrowa przywieziona przez zespoły Opery Kameralnej z Sankt Petersburga.

W Operze Bałtyckiej od stycznia 2008 r. nastąpiła zmiana dyrekcji. Odszedł Włodzimierz Nowotka, wieloletni dyrektor teatru, zastąpił go Marek Weiss-Grzesiński. Nowotka kończył swoją dyrektorską kadencję udaną premierą "Barona cygańskiego", Grzesiński rozpoczął ją "Don Giovannim" Mozarta we własnej reżyserii. Sezon zakończyły V Świętojańskie Noce Muzyki Operowej. Dla pełnego obrazu gdańskich dokonań należy jeszcze dodać dwie premiery baletowe ("4&4", "Eurazja") zrealizowane przez Izadorę Weiss.

Kończąc ten przegląd dokonań, warto jeszcze wspomnieć o premierze "Orfeusza i Eurydyki" Ch.W. Glucka przygotowanej po raz pierwszy w swojej historii przez Operę Śląską w Bytomiu, która wiosną dała udaną premierę "Łucji z Lammeromoor". Interesującą "Zemstę nietoperza" zrealizował Teatr Muzyczny w Lublinie, gdzie również zmieniła się dyrekcja, która w nowym sezonie zapowiada monumentalną inscenizację, pierwszą w dziejach tej sceny, "Traviaty" Verdiego. Co przyniesie cały sezon, niebawem się przekonamy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji