Artykuły

Szekspir w kimonie

- Jakakolwiek sztuka Szekspira wystawiona w Japonii tak, jak jest zapisana, odebrana zostałaby przez widzów jako zwyczajna parodia albo bezmyślna kopia teatru europejskiego - mówi japoński reżyser Yoshihiro Kurita. Jego "Zimowa opowieść" rozpocznie w sobotę, 2 sierpnia, XII Międzynarodowy Festiwal Szekspirowski w Gdańsku.

Do 9 sierpnia w ramach imprezy na scenach - oraz w plenerze - w Gdańsku, Sopocie i Gdyni obejrzeć będzie można kilkanaście teatralnych adaptacji sztuk Williama Szekspira, przygotowanych przez grupy m. in. z USA, Hiszpanii, Rumunii, Zambii, Armenii i Polski.

Rozmowa z Yoshihiro Kuritą*

Mirosław Baran: Czy dramaty Williama Szekspira są często wystawiane w Japonii?

- Szekspir jest najpopularniejszym Zachodnim dramaturgiem w Japonii, jego dorobek pojawia się na naszych scenach dość często. I ta popularność rozpoczęła się jeszcze przed filmami Akiry Kurosawy (śmiech). Jest w tych tekstach coś, co nazywam "urokiem niezrealizowanym", mianowicie dzieła szekspirowskie pozostawiają mnóstwo wolnego pola dla interpretacji dla reżysera. Praktycznie żadna scena nie narzuca zamkniętego obrazu z góry, każdy może w wyobraźni stworzyć swój własny szekspirowski świat. Poza tym w tych dramatach są niezwykle stabilne proporcje pomiędzy fantazją a realizmem. Takie zrównoważenie jest bardzo bliskie kulturze Japońskiej i pewnie to głównie jest przyczyną popularności Szekspira w naszym kraju.

Skąd pomysł na połączenie dramatów Szekspira z tradycyjnym japońskim teatrem no? W końcu są to teksty niezwykle silnie osadzone w tradycji zachodnioeuropejskiej. Czy ich adaptacja dla japońskiego widza jest trudna?

- To niezwykle trudne zadanie. Zawsze przy takiej adaptacji jest wiele problemów do przezwyciężenia; przede wszystkim przeszkadzają ogromne różnice kulturowe i historyczne. Chociażby zupełnie inaczej u nas i na Zachodzie rozumiane są pojęcia narodzin i śmierci. Jakakolwiek sztuka Williama Szekspira, wystawiona w Japonii dokładnie tak, jak jest zapisana, odebrana zostałaby przez widzów jako zwyczajna parodia albo kopia teatru europejskiego. Tworzone przeze mnie spektakle szekspirowskie bliższe są nie dramatowi, ale rytuałowi. Przede wszystkim dlatego, że tradycyjna japońska sztuka no wywodzi się z obrzędu religijnego, na przykład z modlitwy. Dlatego teksty Szekspira musimy w Japonii odczytywać właśnie poprzez rytuał duchowy. Wtedy okazuje się, że pozostałe różnice kulturowe znikają.

Zaczął Pan pracę z Szekspirem od adaptacji klasycznych dramatów: "Hamleta" i "Ryszarda III". Skąd wybór "Zimowej opowieści", w Polsce tekstu rzadko wystawianego, jako podstawę następnego spektaklu?

- Nie tylko najbardziej znane tragedie Szekspira, ale również "Zimowa opowieść" daje możliwość wykreowania niezwykłego świata. W największych tragediach Anglika zawsze ktoś traci życie. Wtedy przedstawienie może być rytualnym obrzędem doprowadzenia duszy zmarłego do - jak byście powiedzieli w Europie - Nieba czy raju. Bardzo ważną funkcją teatru jest oczyszczenie sfery ducha poprzez rytuał. A według mnie "Zimowa opowieść" taką funkcję pełni doskonale.

*Yoshihiro Kurita - japoński reżyser teatralny, obecnie współpracuje z Artystycznym Centrum Sztuki w Nigacie - Ryutopia. Przygotował m. in. spektakle "Lot nad kukułczym gniazdem", "Hrabia Monte Christo", musical "Fadet". W ramach "Szekspirowskiej serii teatru no" zrealizował "Hamleta", "Ryszarda III" i "Zimową opowieść" [na zdjęciu]. To ostatnie przedstawienie otworzy w weekend w Trójmieście XII Międzynarodowy Festiwal Szekspirowski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji