Artykuły

Grać i zarabiać

To nie będzie pierwsza prywatna scena w Polsce, ani jedyny teatr po prawej stronie Wisły. O unikalnym charakterze Teatru Praskiego przesądza fakt, że powstaje z wyjątkowego połączenia gorącej miłości do sztuki i fachowej biznesowej kalkulacji - pisze Dorota Bogucka w Magazynie Business Centre Club.

Młodzi profesjonaliści, absolwenci szkół teatralnych w Warszawie i Krakowie, są pokoleniem aktorów, którzy postawili już swoje pierwsze zawodowe kroki na wolnym rynku. Trudnym i dla wielu niełaskawym. Ale im się udało. Mają etaty w teatrach repertuarowych, grają w filmach i serialach. Ciągle jednak mniej niżby chcieli. - Jestem etatowo związany z teatrem Kwadrat, ale nie mam tam wpływu na to co, kiedy i ile będę grał. Ponadto premier w Kwadracie jak na lekarstwo, jedna rocznie, więc towarzyszy mi stale uczucie "scenicznego głodu" - mówi współtwórca teatru Marcin Kwaśny. Dlatego rok temu ucieszył się z propozycji wyreżyserowania poza rodzimą sceną jednoaktówki Czechowa.

Zaczęło się od "Niedźwiedzia"

Pomysł stworzenia własnego teatru narodzi! się spontanicznie, podczas pracy nad naszym pierwszym spektaklem - "Niedźwiedziem" Antoniego Czechowa. Premiera tego przedstawienia odbyta się w Rosyjskiej Kawiarni Artystycznej Skamiejka, która znakomicie wpisywała się w klimat sztuki, jednak przestrzeń kawiarniana nigdy nie daje takich możliwości technicznych, jak profesjonalna scena teatralna - wspomina Monika Gruda. To ona zaproponowała, żeby Grupa Teatralna, w której znaleźli się także Adrian Perdjon i Rafał Patryk Wołyniak, nazywała się "Między słowami". Marcin Kwaśny założył firmę, żeby mogli prowadzić działalność gospodarczą. W ten sposób "Niedźwiedź" zarobił pierwsze pieniądze, a aktorzy zdobyli doświadczenie biznesowe. Kolejnym krokiem w kierunku własnego Teatru było założenie Fundacji Między Słowami. Kieruje nią Adrian Perdjon: - Chcemy wykonywać nasz zawód wyuczony, a zarazem odciąć się od teatrów instytucjonalnych, tworzyć własne spektakle, według własnych wizji, za własne pieniądze. Chcemy także brać pełną odpowiedzialność za reakcję publiczności i czerpać zysk z biletów, które zechce ona kupić. Presja "rentowności" tego przedsięwzięcia sprawia, że jakość naszych przedstawień, a przede wszystkim gry aktorskiej, musi być na najwyższym światowym poziomie - zapewnia Adrian Perdjon.

- Wszyscy głęboko wierzymy, że tworząc nowy teatr, nie tylko spełnimy się jako aktorzy i animatorzy kultury, ale także udowodnimy że na teatrze można zarobić. Dlatego też pragniemy dotrzeć do jak najszerszej publiczności i zaoferować jej repertuar bardzo zróżnicowany - zapowiada Monika Gruda.

Teatr marzeń

Wspólnie, z zapałem i bez kompleksów przystąpili do załatwiania formalności. W zdobyciu lokalu na Kępnej 6 pomogła przychylność urzędników Pragi Północ i popularność Marcina na Pradze, gdzie wszyscy pamiętają jego znakomitą kreację w "Rezerwacie", do którego napisał też scenariusz. Aktor jest przekonany, że to dobre miejsce: - Uważamy, że Praga ma przyszłość nie tylko z powodu budowy tutaj stadionu narodowego, ale ze względu na swój przedwojenny charakter, który stanowi ojej oryginalności i niepowtarzalnym klimacie. Przyciąga coraz większą rzeszę turystów zarówno rodzimych, jak i zagranicznych. Właśnie z myślą o tych drugich część repertuaru będzie grana po angielsku. Twórcy teatru chcieliby pokonywać bariery nie tylko językowe. Dzięki audiodeskrypcji spektakle będą dostępne dla osób niewidomych. Pomysłów jest wiele. Dyskusje o repertuarze gorące. Ale twórczy ferment i brak ograniczeń w swobodnej wymianie myśli, to fundament przedsięwzięcia.

Fundamentem biznesowym jest przekonanie, że na kulturze, a przede wszystkim na teatrze można zarobić. - To złe zarządzanie instytucjami państwowymi sprawiło, że tworzenie sztuki wydaje się być niedochodowym przedsięwzięciem. Obecnie w Polsce zakończył się etap "dorabiania się" obywateli. Po 18 latach nareszcie zaczęła wykształcać się klasa średnia. Po okresie zaspokajania "potrzeb cielesnych" nadszedł czas na rozwój ducha i umysłu. Polacy są złaknieni kontaktu z kulturą wysoką. Mają ochotę poświęcać na nią swój czas i pieniądze - jest przekonany Adrian Perdjon. Dziś pomoc, także finansową, deklaruje Teatrowi kilka poważnych firm. Do współpracy twórcy zapraszają specjalistów z różnych dziedzin. Projekt teatru wykonają architekci Piotr Masztakowski i Przemysław Stępień. Na liście osób i instytucji, które wspierają ambitne przedsięwzięcie znajduje się także Business Centre Club.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji