Artykuły

Jubilaci Grażyna Krukówna i Jerzy Schejbal

GRAŻYNA KRUKÓWNA i JERZEY SCHEJBAL - aktorskie małżeństwo od lat związane z Wrocławiem świętuje jubileusz pracy artystycznej. Ona jest na scenie od trzydziestu pięciu lat, on już cztery dekady.

Małżeństwem są także na Scenie Kameralnej Teatru Polskiego, gdzie od trzech lat wcielają się w głównych bohaterów "Małych zbrodni małżeńskich" [na zdjęciu].

Grażyna Krukówna wychowała się w łódzkich Chojnach - dzielnicy owianej złą sławą ze względu na grasujących tam chuliganów. Łódź wspomina jednak z sentymentem, a znajomości zawiązane z chłopakami z dzielnicy wyszły jej na dobre. Gdy już jako studentka łódzkiej "filmówki", późną nocą wracała do domu, eskortowali ją dawni koledzy z podwórka, na czele z samym szefem bandy - rudym Zorro. Nie pochodzi z artystycznej rodziny, jednak mama, kadrowa w jednej z łódzkich fabryk, uwielbiała operę i balet. Sama chciała być tancerką, więc mała Grażyna brała lekcje tańca. - Byłam zbyt leniwa, żeby wytrwać w balecie, ale dzięki umiejętnościom ruchowym aż do liceum statystowałam w spektaklach - wspomina dziś aktorka. Dzięki mamie postawiła więc pierwsze kroki w teatrze, zaś ojciec - inspektor jakości w zakładach dziewiarskich - zapewniał jej najmodniejsze ubrania.

Z Wrocławiem związała się tuż po studiach; w 1972 r. została aktorką Teatru Współczesnego. To tu cztery lata później poznała Jerzego Schejbala i już razem, w 1980 r., przeszli do Teatru Polskiego. Z wielu ról w teatrze, teatrze telewizji, filmie i serialach z największym sentymentem wspomina dyplomową "Antygonę". Także rolę Bianki z "Białego małżeństwa" w reżyserii Kazimierza Brauna i Katarzynę z "Matki Courage i jej dzieci" (też zrealizowanej przez Brauna). Tę rolę wspomina jako jedno z największych wyzwań. - Grałam niemowę, a z moją dozą nadekspresji i

gadatliwości, to naprawdę nie było łatwe - tłumaczy. Dziś Grażyna Krukówna jest także pedagogiem wrocławskiej PWST. Odpoczywa opiekując się domem, ostatnio hurtowo kupuje dziecięce ubranka dla przyszłego wnuka - dziecka jednej z dwóch córek, Magdaleny, także aktorki.

Jerzy Schejbal z dzieciństwa w Nowym Sączu ze szczególnym sentymentem wspomina długie zimy, gdy na ulicach nie było ruchu i zmieniały się one w lodowiska. Pamięta z tego czasu połykanie książek i zabawy w domowy teatr. Gdy w związku z pracą ojca (po wojnie był zarządcą majątków ziemskich), rodzina aktora przeniosła się do Bochni, jeździł oglądać spektakle teatralne do Krakowa, gdzie niedługo później dostał się na Wydział Aktorski PWST. - W tamtych czasach aktor nie był szczególnie poważanym zawodem, więc długo ukrywałem, na jakie studia się wybieram. Miałem nosa, bo jak później przyznała mi się historyczka - jedna z najbardziej konserwatywnych nauczycielek - gdyby wiedziała, że będę zdawać do szkoły aktorskiej, to by mnie oblała na maturze - wspomina Schejbal.

Aktor, pedagog warszawskiej Akademii Teatralnej (pracował również we wrocławskiej PWST), z czasu studiów wspomina wieczory w Piwnicy pod Baranami, teatry studenckie tworzone z kolegami, w tym znany i istniejący do dziś Teatr STU. Po studiach grał w Teatrze Ludowym w Nowej Hucie, później w lubelskim Teatrze im. Osterwy i Teatrze Polskim w Poznaniu. Do Wrocławskiego Teatru Współczesnego zaprosił go w 1976 roku Kazimierz Braun. Spośród niezliczonych ról teatralnych, filmowych i telewizyjnych za najważniejsze uznaje Firuleta z "Operetki" w reżyserii Brauna czy Witolda z "Trans-Atlantyku", zrealizowanego przez Eugeniusza Korina. Schejbal ma na swoim koncie także kilka realizacji reżyserskich: w Częstochowie, Wrocławiu, Łodzi i Sosnowcu. Jedyne pasje, na jakie znajduje czas, to jazda na nartach i chodzenie po górach - z polskich pasm nie zwiedził tylko Gór Świętokrzyskich.

Jubileusz nie jest dla niego wstępem do emerytury: - Ten zawód jest dla mnie akumulatorem, choć nie mam czasu na wyciszenie, wieczór przy książce. Żyję w biegu i cieszę się, że wciąż mogę z tego biegu korzystać - mówi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji