Artykuły

Lublin. Laureaci Festiwalu Teatrów Niewielkich

Grand Prix 4. Festiwalu Teatrów Niewielkich zdobyła Magdalena Tkacz z Dębna. W konkursie przedstawiono jedenaście spektakli.

- Nie mieliśmy żadnych wątpliwości - mówi juror Mieczysław Wojtas, twórca teatru "Panopticum", o nagrodzie Grand Prix dla Magdaleny Tkacz. Jury napisało w uzasadnieniu, że przyznaje tę najważniejszą nagrodę festiwalu "za stworzenie sugestywnej kreacji aktorskiej i zamkniętą formę sceniczną spektaklu "Oszalała"". - Bo to było przedstawienie absolutnie, od a do z skończone, bardzo dobrze zrealizowane pod względem formalnym jak i myślowym. Zostało nam w pamięci, należało do tych, które przykuwają uwagę i oczekuje się, czym jeszcze aktor zaskoczy widzów - wyjaśnia Mieczysław Wojtas. Dodaje: - Bo nie zawsze młodzi monodramiści w sposób do końca przemyślany dobierają tekst, nad którym pracują. Tekst musi być w zgodzie z ich aktorskim warsztatem i temperamentem, z ich wewnętrznymi przekonaniami; w monodramie przecież całą uwagę widzów musi przykuć sam aktor, a nie inscenizacja.

Najbardziej kontrowersyjny okazał się spektakl Wiolety Komar ze Słupska, która zresztą od początku festiwalu zdobywa na nim nagrody. Tym razem wywiozła z festiwalu pierwszą nagrodę (ex quo) w kategorii profesjonalnej - "za odwagę i udaną próbę zmierzenia się z trudnym tekstem Sarah Kane w spektaklu "Psychosis"". Jednakże zdaniem niektórych ta znakomita monodramistka tak zaadaptowała tekst dramatu, że utracił on część swej poetyki na korzyść nawet pewnego efekciarstwa teatralnego.

Lubelski festiwal monodramistów wytwarza powoli własne środowisko, stając się ważnym wydarzeniem o ponadregionalnym znaczeniu. - Festiwal trafił w lukę, w niszę teatrów jednego aktora, której nikt wcześniej nie zagospodarował. A ponieważ środowisko lubelskie jest tak teatralne, więc i festiwal rozwija się bardzo dobrze, przyjeżdżają twórcy z całego kraju. Trzeba podkreślić świetną atmosferę, wprost atmosferę rodzinną, w kuluarach nieustannie dyskutowano o teatrze. I to jest najważniejsze, że ci młodzi aktorzy chcą rozmawiać, są autentycznie zainteresowani tym, aby coś prawdziwego powiedzieć innym - podkreśla Mieczysław Wojtas.

- Bardzo mnie cieszy, że monodramiści z Polski wiedzą, że jest taki festiwal w Lublinie, chcą do nas przyjeżdżać, chcą tu być. Festiwal jest dla nich świętem, pretekstem do niekłamanych wzruszeń - mówi Henryk Kowalczyk, twórca i dyrektor festiwalu.

Jury IV Festiwalu Teatrów Niewielkich tworzyli: Klaudyna Rozhin, Mieczysław Wojtas i i Przemysław Gąsiorowicz. W konkursie zaprezentowano jedenaście spektakli: dwa w kategorii "aktor" i dziewięć w kategorii "twórca nieprofesjonalny".

Werdykt jury

Kategoria "twórca nieprofesjonalny":

wyróżnienie - dla Jerzego Kałdusia z Lublina za szczerość przekazu scenicznego i przypomnienie istotnych wartości w spektaklu "Stary";

I nagroda - nie przyznano

II nagroda - dla Eweliny Rzepeckiej z Łodzi za oddanie Beckettowskiego ducha i trafność użytych znaków teatralnych w spektaklu "Nienazywalne";

III nagroda - dla Pawła Sroki z Jarosławia za sprawność warsztatową i energię aktorską w spektaklu "Barbara Radziwiłłówna z Jaworzna Szczakowej".

Kategoria "aktor"

I nagroda ex quo - dla Wiolety Komar ze Słupska za odwagę i udaną próbę zmierzenia się z trudnym tekstem Sarah Kane w spektaklu "Psychosis";

I nagroda exquo - dla Agnieszki Baranowskiej z Nowego Dworu Mazowieckiego za brawurowe wykonanie i plastykę autorskiego spektaklu "Orlando".

Grand Prix Festiwalu - otrzymuje Magdalena Tkacz z Dębna za stworzenie sugestywnej kreacji aktorskiej i zamkniętą formę sceniczną spektaklu "Oszalała".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji