Artykuły

Szekspir niepoprawny

- "Poskromienie" to teatr w teatrze, od początku to było tak przez Szekspira napisane. Chciałbym to konsekwentnie zrealizować na scenie. Będzie tam rzeczywistość trupy, która gra spektakl i rzeczywistość, którą nam przedstawiają. Na stykach tych konwencji zainteresowały mnie szczególnie "błędy": gdy ktoś w złym momencie wchodzi na scenę albo się potknie. Chciałbym, aby takie fragmenty stały się podstawowym elementem konstrukcyjnym przedstawienia - mówi reżyser Szymon Kaczmarek przed premierą "Poskromienia złośnicy" w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku.

- Podstawowym elementem konstrukcyjnym przedstawienia będą "błedy": gdy ktoś w złym momencie wchodzi na scenę albo się potknie - mówi Szymon Kaczmarek. Premiera "Poskromienia złośnicy" Williama Szekspira w jego reżyserii pod koniec listopada w Teatrze Wybrzeże.

Rozmowa z Szymonem Kaczmarkiem*

Mirosław Baran: "Poskromienie złośnicy" może być czytane jako błyskotliwa komedia. Jednak jest to tekst, z dzisiejszego punktu widzenia, "niepoprawny" czy wręcz szowinistyczny. Jaki będzie zatem Twój spektakl?

Szymon Kaczmarek: - To w tym tekście jest interesujące, że może wywoływać emocje. Nawet już na próbach wywołuje on poruszenie i na takim poruszeniu na pewno mi zależy. Nie chciałbym nadawać Szekspirowi poprawności. A jeśli chodzi o komediowość - komedia to nie jest farsa, nie chodzi o to, żeby się śmiać, tylko coś wyśmiać. Trzeba umiejętnie "zbalansować", żeby nie zrezygnować ze śmiechu a jednocześnie pokazać rzeczywistość w jakiś nowy sposób.

W jaki nowy sposób? O czym będzie Twoje "Poskromienie złośnicy"?

- Bardzo bym chciał, aby pojawił się problem ojców. W "Poskromieniu" jest niezwykłe napięcie pomiędzy bohaterami młodymi i starymi. Poza tym oczywiście głównymi postaciami są Katarzyna i Petruchio, więc chciałbym opowiedzieć o dyskursie pomiędzy nimi; zagubieniu kłótliwości czy rozmowy. Tej parze przeciwstawiona jest Bianka i Lucentio, przedstawiona w modelu typowo komediowym: mamy zakochanie i ślub, na tym ich historia się kończy. A u Kasi i Petruchia mamy brak zakochania, ślub i całą historię po. Widzimy ich drogę dojrzewania do rozmowy; w tym czasie się ranią, poniżają, walczą o dominację.

"Poskromienie złośnicy" powstaje w nowym cyklu Wybrzeża "Wyspa pełna krzyków", który reklamowany jest hasłem "młodzi reżyserzy, w nowej, radykalnej formie". Jaka zatem będzie u Ciebie forma?

- "Poskromienie" to teatr w teatrze, od początku to było tak przez Szekspira napisane. Chciałbym to konsekwentnie zrealizować na scenie. Będzie tam rzeczywistość trupy, która gra spektakl i rzeczywistość, którą nam przedstawiają. Na stykach tych konwencji zainteresowały mnie szczególnie "błędy": gdy ktoś w złym momencie wchodzi na scenę albo się potknie. Chciałbym, aby takie fragmenty stały się podstawowym elementem konstrukcyjnym przedstawienia.

*Szymon Kaczmarek - student reżyserii . Pracował jako asystent m. in. Krystiana Lupy, przygotował też głośny monodram "My dzieci sieci". W Wybrzeżu reżyseruje "Poskromienie złośnicy" Szekspira.

William Szekspir "Poskromienie złośnicy", tłum. Stanisław Barańczak, reżyseria Szymon Kaczmarek, scenografia i kostiumy Kaja Migdałek, obsada: Dorota Androsz, Justyna Bartoszewicz, Piotr Domalewski, Michał Kowalski, Mirosław Krawczyk, Jacek Labijak, Zbigniew Olszewski, Cezary Rybiński, Wanda Skorny, Florian Staniewski, Dariusz Szymaniak, Krystian Wieczorek. Malarnia Teatru Wybrzeże (Gdańsk, ul. Teatralna), premiera 27 listopada, kolejne spektakle 28-30 listopada.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji