Artykuły

"Diabły z Loudun" są wspaniale napisanym dramatem muzycznym

"Diabły z Loudun" to trudna sztuka pod każdym względem: artystycznym i emocjonalnym. Temat opery jest dość niewygodny dla człowieka humanisty. Historią która się dzieje w Loudun, jest brzydka nieludzka ujawnia złe cechy człowieka Spektakl, poprzez zło, którym jest nacechowany, wymaga od nas twórców wielkiego wysiłku - mówi reżyser Laco Adamik o przygotowaniach do premiery opery Krzysztofa Pendereckiego.

Wielka odpowiedzialność na Panu ciąży. Nie dość, że przygotowuje Pan premierę "Diabłów z Loudun", znanej i szanowanej opery Krzysztofa Pendereckiego, to wystawieniem tego spektaklu otwierany jest nowy gmach Opery Krakowskiej. Poza tym przedstawienie "Diabłów" uważane jest za pechowe a premiera w Krakowie zaplanowana została na 13 grudnia. Zatem czy ma Pan tremą?

- Odczuwam pewien niepokój, ale trzynastka nie jest pechowa w teatrze, to dobry dzień. Natomiast odpowiedzialności za otwarcie opery w ogóle nie czuję; cieszę się, że będzie w Krakowie nowy teatr, ale dla mnie najważniejsze jest zmierzenie się z dziełem. Zwłaszcza, że "Diabły z Loudun" to trudna sztuka pod każdym względem: artystycznym i emocjonalnym. Temat opery jest dość niewygodny dla człowieka humanisty. Historią która się dzieje w Loudun, jest brzydka nieludzka ujawnia złe cechy człowieka Spektakl, poprzez zło, którym jest nacechowany, wymaga od nas twórców wielkiego wysiłku.

Akcja opery, oparta na autentycznych wydarzeniach, rozgrywa się w Loudun we Francji w XVII wieku. To historia księdza Urbana Grandiera, oskarżonego przez przeoryszę klasztoru Urszulanek o opętanie zakonnic i konszachty z diabłem.

- Główny bohater, ksiądz Grandier jest jedynym sprawiedliwym. Opuszczony przez bliskich, ma jednak odwagę, brać za swoje czyny odpowiedzialność i nie zmieniać zdania pod wpływem politycznych czy religijnych nacisków. Nie jest to jednak człowiek bez grzechu. Pojawiają się opinie, że główny bohater ksiądz Gran-dier jest przedstawicielem życia libertyńskiego, czyli żyje w pogardzie wobec wszelkich zasad i praw, także wobec moralności. Jednak w operze Pendereckiego Grandier nie wykazuje się libertynizmem, a raczej miłością i nieostrożnością.

A nawet ufnością w dobro. Wierzy, niemal do końca, że nic mu nie grozi, bo jest niewinny.

- Postać Grandiera wywołuje wiele negatywnych emocji w miasteczku. Mieszczanie, których reprezentują aptekarz Adam i chirurg Monnoury są zazdrośni o charyzmę Grandiera o inteligentne kazania i uwielbienie wiernych, o miłość kobiet. Przeorysza zakonu Urszulanek, zakompleksiona siostra Joanną która zapałała do Grandiera chorą namiętnością jest zazdrosna o kochanki księdza i wpada w dziwny stan, zidentyfikowany przez jej bliskich jako opętanie diabłem. Ale największym problem Grandiera jest przeciwstawienie się Richelieu, ministrowi, który rządzi Francją i chce, aby ten kraj był silny, pozbawionych gniazd opozycji politycznej. Zło, jakie się wokół Grandiera zgromadzi doprowadza w końcu go do śmierci. Ginie niewinny i sprawiedliwy.

Krzysztof Penderecki wielokrotnie mówił, że tekst "Diabłów z Loudun" dał mu możliwość stworzenia w trzy lata po "Pasji wg św. Łukasza", nową, zupełnie inną pasję.

- Też tak odczytuję ten utwór. "Diabły z Loudun" są świecką pasją, humanistyczną pasją, opowieścią o śmierci człowieka który był bardzo oddany Chrystusowi. Gdy Grandier uświadamia sobie, jaka będzie jego drogą jakie Bóg wyznaczył mu zadania przyjmuje je wręcz z pokorą, nie buntuje się i idzie świadomy na śmierć.

Temat opery jest bardzo aktualny gdyż mówi nie tytko o odwadze jednostki, która przeciwstawia się wszystkim, lecz także o totalitaryzmie, mechanizmach walki politycznej, o manipulacji. Uczynienie jednak z głównych bohaterów przedstawicieli kościoła, powoduje, że czasami pojawia się opinia, że w operze są akcenty antykościelne. Czy Pan się z tym zgadza?

- Są w tej operze tematy krytyczne, bo Kościół też czasami błądzi i nie wszystko, co kościelne, jest święte. Opera jest antykościelna ale tylko częściowo bo sam Grandier, człowiek ciekawy, kochający ludzi i życie przecież też jest Kościołem. Ta opowieść, która ma wymiar chrześcijański, nie jest czarno-biała; pełno w niej ciekawych postaci i ciekawych spierających się idei. "Diabły z Loudun" nie są schematycznym plakatem jakiegoś konkretnego przesłania

Dzieło uważane było i jest w niektórych środowiskach za skandaliczne. Wiele scen z tej opery jest drastycznych, wręcz wyuzdanych jak np. lewatywa ze święconej wody robiona opętanej przez diabła siostrze Joannie. Jak Pan wybrnął z takich problemów?

- Rzeczywiście jest kilka skandalicznych scen ale ja unikam pogłębienia skandalizmu; ukazuję jedynie sens tych scen. Pokazuję przede wszystkim drogę Grandiera kładąc nacisk na siłę jego charakteru i na pokorne poddanie się swojemu losowi.

Niektóre inscenizacje, zwłaszcza zagraniczne "Diabłów z Loudun" pełne były nagości. Zakonnice w obłędzie biegały po scenie z nagimi biustami. Czy nagość będzie w Pana inscenizacji?

- Będzie, co wynika z konieczności pokazania wizji erotycznych siostry Joanny. Ale uważam, że historia opowiedziana tą operą jest na tyle poważną że nie trzeba jeszcze dodawać skandalizujących elementów scenicznych. Sam temat jest na tyle silny i szokujący, że nie potrzebne są spektaklowi zewnętrze ozdobniki, które nic nie wnoszą.

Co jest najtrudniejsze dla zespołu podczas pracy nad tym utworem?

- "Diabły z Loudun" są wspaniale napisanym dramatem muzycznym, operą awangardową i prekursorską. Aktorzy mają trudne zadania bo pomiędzy śpiewem a mową muszą stworzyć postaci z krwi i kości. Nie ma w tym utworze nic ze schematu XIX-wiecznej opery. Nasz spektakl nie będzie cytatem z epoki, lecz przekazem uniwersalnym; na scenie pojawią się postaci zarówno współczesne, jak i historyczne. Inscenizacja jest ambitnym założeniem, które mam nadzieję uda nam się doprowadzić do końca

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji