Artykuły

Spiskowcy. Teatr poniedziałkowy

Joseph Conrad Korzeniowski często wykorzystywał w swojej twórczości własne przeżycia. Szczególnie to oczywiste w przypadku powieści marynistycznych, bowiem spędził na morzu łat dwanaście zdobywając stopień kapitana. W dzieciństwie autor "Lorda Jima" miał bardzo ciężkie przejścia. Jako syn pisarza i działacza. W pięć łat został skazany z rodzicami na zesłanie do Wołogdy. Tam umarła jego matka, ułaskawiony ojciec zaś zmarł wkrótce po powrocie do kraju, gdy chłopiec miał lat ledwie dwanaście. Te rosyjskie doświadczenia spowodowały z pewnością krytyczny stosunek Conrada zarówno do Rosji, jak i rodzących się tam ruchów rewolucyjnych. Dał temu wyraz w napisanej w roku 1911 powieści "W oczach Zachodu". Sam pisarz wcięła się w niej w postać nauczyciela angielskiego, który wykłada w Genewie i uczy również w środowisku rosyjskich emigrantów, w tym wrażliwą i piękną Natalię Haldin. Ale głównym bohaterem jest student trzeciego roku filozofii uniwersytetu petersburskiego Kiryło Sidorowicz Razumow. Zanim doszło do spotkania Profesora, Natalii i Razumowa, w Rosji miały miejsce brzemienne w skutki wydarzenia-w zamachu zginął minister policji. Zamachowców było dwóch, pierwszy poległ, ale tym, który dokonał właściwej "roboty", był Wiktor Wiktorowicz Haldin. Po zamachu schronił się w mieszkaniu Razumowa. Jak doszło do tego, że Razumow znalazł się na emigracji, a Haldin dostał się w ręce policji, łatwo się domyślić. Powieść Conrada jest z jednej strony oskarżeniem wszelkich ruchów rewolucyjnych, ukazuje ich bezsens i niszczącą siłę. Z drugiej zaś strony krytycznie ocenia pisarz mentalność Rosjan, choćby wtedy, gdy Profesor mówi: "Tajemnica waszej inności polega na tym, że wy, Rosjanie, nienawidzicie życia".

Zygmunt Hübner i Michał Komar zrobili bardzo dobrą sceniczną adaptację powieści, którą ten pierwszy wyreżyserował w roku 1980 w warszawskim Teatrze Powszechnym. Trzy lata później zarejestrowała ją Telewizja Polska. Dobre to przeniesienie, trzymające w napięciu, z przemyślanie poprowadzonymi rolami Jerzego Zelnika (Razumow), Joanny Żółkowskiej (Natalia) i Krzysztofa Pieczyńskiego (Haldin), ale prawdziwy podziw wzbudza postać Profesora zagrana przez Zygmunta Hübnera- pełna spokoju, siły charakteru, czysta i czytelna - jakby w ogóle "nie grana".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji