Artykuły

Opowieść wigilijna

- Moja energia i pasja bierze się stąd, że wykonuję zawód, o którym marzyłam od dawna. Jako dziecko tworzyłam spontanicznie teatr. Mieszkaliśmy w kamienicy z przestronnym, tajemniczym strychem, gdzie urządzałam przedstawienia, na które zapraszałam dzieci z podwórka. Wtedy jeszcze nie wiedziałam nic o teatrze kukiełkowym - mówi IRENA DRAGAN, dyrektor Teatru Kubuś w Kielcach.

O magii teatru lalkowego, baśniowym Bożym Narodzeniu i o tym, co znajduje pod choinką jej pies opowiada Irena Dragan [na zdjęciu], dyrektor Teatru Lalki i Aktora Kubuś w Kielcach:

Mówi się, że lalkarz musi pozostać dzieckiem. Nie czuje się pani czasem znużona tą presją?

- Absolutnie nie. Mam ciągle mnóstwo pomysłów. Moja energia i pasja bierze się stąd, że wykonuję zawód, o którym marzyłam od dawna. Jako dziecko tworzyłam spontanicznie teatr. W Legnicy mieszkaliśmy w kamienicy z przestronnym, tajemniczym strychem, gdzie urządzałam przedstawienia, na które zapraszałam dzieci z podwórka. Wtedy jeszcze nie wiedziałam nic o teatrze kukiełkowym. W dzieciństwie miałam jedną porcelanową lalkę z piękną główką i zamykanymi oczami. Nie wiem jak rozbiłam jej głowę. Teraz marzę o posiadaniu takiej starej lalki z porcelanową główką.

Kiedy zaczęła pani poważnie myśleć o teatrze lalkowym?

- Podczas studiów zafascynowałam się możliwością "dawania życia" lalkom, udogodnieniami, które stwarza forma plastyczna. Byłam wówczas związana z wrocławskim Teatrem Lalek jako asystent reżysera. Teatr lalek był także tematem mojej pracy magisterskiej. W realizacji marzeń dopomógł mi Stanisław Staps, dyrektor wrocławskiego Teatru Lalek. Dzięki jego staraniom otrzymałam stypendium Ministerstwa Kultury i Sztuki na studia w Akademii Sztuk Pięknych w Pradze.

Wokół nas zachodzą zmiany, zmienia się także miody widz. Jak stara się pani dotrzeć do niego, w dobie komputerów, telefonów komórkowych, Internetu?

- Dziecięca widownia jest bardzo wymagająca, natychmiast wyłapuje brak precyzji, oszustwo. Młody widz jest również inny niż przed laty. Stąd trzeba szukać nowych teatralnych wypowiedzi. W spektaklach zmienia się muzyka, dramaturgia, sposób inscenizacji. Te wszystkie elementy powinny być podporządkowane temu, co chcemy przekazać widzowi. Ale takie wartości jak: przyjaźń, miłość, prawdomówność, lojalność, są ponadczasowe. Na scenie powinna znaleźć się dobra literatura. W dobie coraz mniejszego zainteresowania książką spektakl ma zachęcać do czytania. Staram się także penetrować różne kultury, mające wpływ na naszą cywilizację, stąd w naszym repertuarze znalazło się przedstawienie "Osiem świateł Chanuki", które przybliża kulturę żydowską.

Pani zainteresowania objęły także kulturę chińską.

- Chinami fascynuję się od dawna. W planie mam spektakl oparty na literaturze chińskiej,

od roku gromadzę różnorodne materiały. To, co pozostało z tej kultury, mogłam zobaczyć, zwiedzając w tym roku Szanghaj. Miałam okazję poznać kulisy teatru cieni, działającego od X wieku. Aktorzy pokazali sposób animacji lalek, co dla mnie było szczególnie cenne. Obe> rżałam również spektakl tradycyjnego teatru szanghajskiego. To, co zobaczyłam, zaowocuje w przygotowywanym spektaklu "Córka króla Smoka" opartym na chińskim opowiadaniu.

Co jeszcze fascynuje panią w Chinach?

- Od dłuższego czasu uprawiam gimnastykę chińską. Systematycznie ćwiczę qigong i reiki. To mój sposób na odzyskanie siły, energii, odreagowanie stresów i uzyskanie równowagi fizycznej i psychicznej. Odpoczynek daje mi również kontakt z przyrodą. Mam działkę i fizyczna praca, sadzenie, plewienie daje mi dużą radość i wypoczynek.

Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, jak wspomina pani wigilijny wieczór z dzieciństwa?

- Choinkę ubierało się dopiero w Wigilię, tuż przed uroczystą kolacją. Pachniała olejkami, świeżością na cały dom. Zdobiły ją przedwojenne zabawki przywiezione przez rodziców z Zabłotowa, koło Stanisławowa, mieniły się papierowe aniołki i łańcuchy wykonane z dużych prawdziwych cekinów oddzielonymi koralikami. Te cekiny, odbijające się w świetle świec, tworzyły niezwykłą magię drzewka. Po kolacji było rozdawanie prezentów, które sprytnie przynosił aniołek. Jakoś nigdy nie mogłyśmy go zobaczyć z moją młodszą siostrą Jadwigą. Drobne prezenty dostawały także nasze zwierzaki. W domu zawsze były koty, psy, króliki, a nawet jeż. Nie ukrywam, że w wigilijny wieczór zawsze próbowałam z nimi rozmawiać, ale nigdy nie odpowiedziały mi ludzkim głosem. Po kolacji wychodziliśmy z rodzicami na spacer. Był siarczysty, zatykający dech w piersiach mróz, skrzypiący pod nogami śnieg, a nad głowami - rozgwieżdżone niebo. Lubiłam spoglądać w okna mijanych domów, gdzie migotały światła na olbrzymich choinkach.

Jak wygląda Boże Narodzenie obecnie w pani domu?

- Dla mnie to nadal wyjątkowy czas spokoju, radości, przebywania z rodziną, możliwość zatrzymania się w czasie i niepowtarzalna magia, która towarzyszy przygotowaniom wigilijnych potraw, ubieraniu choinki. Wbrew namowom syna tradycyjnie ubieramy choinkę w Wigilię, tuż przed kolacją. Są prezenty, w tym mała paczuszka dla naszej suni Cindi. Pies czeka na prezent i zawsze bezbłędnie odnajduje swoją paczuszkę z wędzoną kostką. Ale nic nie mówi...

Dziękuję za rozmowę

Irena Dragan

Pochodzi z Legnicy. Ukończyła polonistykę na Uniwersytecie Wrocławskim, absolwentka reżyserii i dramaturgii o kierunku lałkarskim w Akademii Sztuk Pięknych w Pradze. Studia Podyplomowe w Państwowej Akademii Nauk w Warszawie - kierunek zarządzanie kulturą. Od 1981 roku dyrektor naczelny i artystyczny Teatru Lalki i Aktora Kubuś w Kielcach. Wyróżniona Kawalerskim Krzyżem Zasługi, brązowym medalem Zasłużony Kulturze - Gloria Artis, Medalem Komisji Edukacji Narodowej. Mąż - Henryk Bielski, reżyser filmowy, min. reżyserował "Balladę o Januszku". Syn Marcin ma 25 lat, mieszka w Warszawie, kończy studia w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji