Słupsk. Thriller o miłości w Nowym Teatrze
Na pierwszą w tym roku, a trzecią w sezonie artystycznym premierę, zaprasza w przyszłą sobotę słupski Nowy Teatr. Tym razem będzie to kameralny spektakl pt. "Akompaniator" w reżyserii Rafała Matusza.
"Akompaniator" to historia skrywanej przez 30 lat miłości tytułowego bohatera do śpiewaczki operowej.
- Anna Burzyńska, autorka tekstu, lubi pisać sztuki groteskowe. Wyszukuje nieprawdopodobne sytuacje i obudowuje dramaturgią - mówi Rafał Matusz, reżyser przedstawienia. - Miłość akompaniatora do śpiewaczki, do której przyznaje się on po tylu latach, jest historią nieprawdopodobną i fatalną. To miłosny thriller, choć są tu również elementy schaefferowskiej zabawy, teatr absurdu Ionesco i trochę "Milczenia owiec".
"Akompaniatora" trudno zakwalifikować do jednego gatunku teatralnego. Tekst jest połączeniem groteski, komedii i dramatu. Można tu również znaleźć elementy psychodramy. Relacje, jakie panują między dwójką bohaterów, są zarazem śmieszne i przerażające.
Zdaniem reżysera, tekst nie jest prosty do wystawienia na scenie.
- Jest on potwornie szczelny - mówi Rafał Matusz. - Świetnie nadaje się na słuchowisko.
Dobrze brzmi w czytaniu, ale jest problem z przeniesieniem go na scenę. Trzeba znaleźć proporcje między słowem a inscenizacją.
Aktorstwo powinno być siłą tego przedstawienia. W "Akompaniatorze" zobaczymy znakomitą Hannę Piotrowską, którą publiczność ostatnio może oklaskiwać m.in. w farsie "O co biega?" czy komedii "Sceny miłosne dla dorosłych". Tytułową rolę zagra Wojciech Rogowski, doświadczony aktor, który na początku tego sezonu artystycznego przeszedł do Nowego Teatru z Koszalina. W Słupsku zagrał dotychczas w "O co biega?"
- Ten spektakl jest koncertem na dwoje aktorów - twierdzi Rafał Matusz. - "Akompaniator" to tak naprawdę dwa przenikające się energetycznie i dramaturgicznie monodramy. Pierwsza część należy do akompaniatora, końcówka jednak do śpiewaczki.
"Akompaniator" to również przedstawienie o artystach. Opowiada o tym, że kariera może całkowicie pochłonąć artystę, który nie widzi najważniejszych dla człowieka wartości. Te wartości jednak w pewnym momencie dochodzą do głosu i objawiają się z ogromną siłą.
Najnowszą propozycję Nowego Teatru zobaczyć będzie można w przyszły weekend na małej scenie. Premiera rozpocznie się w sobotę o godz. 20. Niedzielny spektakl rozpocznie się o godz. 19. Bilety kosztują 25 i 20 złotych.