Artykuły

Warszawa. "Lekkomyślna siostra" Glińskiej w Narodowym

"Lekkomyślną siostrę" autorstwa Włodzimierza Perzyńskiego, sztukę ośmieszającą mieszczańską obłudę wystawi w sobotę na scenie przy Wierzbowej Teatr Narodowy w Warszawie.

W spektaklu (na zdjęciu próba) wyreżyserowanym przez Agnieszkę Glińską zagrają m.in. Krzysztof Stelmaszyk, Zbigniew Zamachowski, Ewa Konstancja Bułhak i Patrycja Soliman.

Tytułową "lekkomyślną siostrą" jest Maria, która uciekła od męża i rocznego synka do Wiednia, gdzie związała się z bogatym arystokratą. Jej powrót do Warszawy wzbudza wśród krewnych sprzeciw i obawę o dobre imię rodziny. Gdy jednak bracia Marii dowiadują się o spadku, zapisanym jej przez nagle zmarłego kochanka, ich niechętne nastawienie zmienia się.

- Ta sztuka, wbrew pozorom, jest niezwykle aktualna. Rzecz jest o hipokryzji, o zdradzie, o tych sprawach, które dzieją się z ludźmi od niepamiętnych czasów i które nadal będą się działy - powiedział Zbigniew Zamachowski, grający rolę zdradzonego męża.

Jak napisała w programie "Lekkomyślnej siostry" Zyta Rudzka, sztukę Perzyńskiego "można zakwalifikować do komedii bulwarowych krytykujących filisterską moralność". "W rzeczywistości tekst wykracza poza rozprawę o zakłamanym mieszczaństwie. Wychodzi z ram fresku o dziewiętnastowiecznym społeczeństwie, koresponduje z współczesnymi problemami. Nie jest poczciwą satyrą rodzinnych stosuneczków buchającą naftaliną. To analiza zagrożenia, wciąż aktualnego i uniwersalnego. Dramat o terrorze udanie skrywanym i o przemocy czynionej w imię dobra" - napisała Rudzka.

Z powyższą interpretacją zgadza się Zamachowski, który powiedział, że główna bohaterka sztuki "kompletnie dekonstruuje rzeczywistość, o której można było myśleć, że jest już ułożona, w której zasady gry wydawały się jasne".

- Gram Władysława, zdradzonego i porzuconego przez Marię, która po czterech latach przygód wraca do rodzinnego domu. Wtedy zaczyna się też dramat Władysława, który próbuje odzyskać żonę, próbuje jej wybaczyć, ale czy mu się to uda? - zastanawiał się aktor. - Władzio do tej pory był grany jako nieudacznik, filozof, który nie potrafił utrzymać związku, ale tu jest trochę inaczej, z zaskakującą puentą i tej postaci i przedstawieni - powiedział aktor. - To, co było dla nas szczególnie interesujące, to obserwacja, jak poszczególne postaci sobie z tym powrotem Marii radzą lub nie radzą - powiedział Zamachowski.

Akcję sztuki Glińska umieściła w latach trzydziestych XX w. Jak tłumaczył Zamachowski, to, że sztuka dzieje się prawie 80 lat temu, ma drugorzędne znaczenie. - Najważniejsze jest to, co jest w bohaterach sztuki, to, co poprzez nich chcemy powiedzieć - mówił.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji