Artykuły

Ten mój Figaro

- Jakie emocje wyzwala nasz Figaro? Sądzę, że pozytywne. Jest to w końcu dość poczciwy człowiek, trochę naiwny, trochę sprytny. Może bardziej - zaradny. Ale nie wszystko idzie tak, jak sobie zaplanował, jemu też rzeczywistość gier i intryg wymyka się spod kontroli - mówi ADAM PALKA, odtwórca tytułowej roli w "Weselu Figara" w Operze Bałtyckiej w Gdańsku.

Z Adamem Palką [na zdjęciu], odtwórcą roli Figara, rozmawia Tadeusz Skutnik:

Gratuluję, zaczyna Pan karierę śpiewaczą od tytułowych ról.

- Niezupełnie. Poprzednie, w "Don Giovannim" i "Gwałcie na Lukrecji" były drugoplanowe. Dopiero w "Weselu Figara" otrzymałem szansę zagrania tytułowej postaci, co oczywiście bardzo mnie cieszy.

Ucieszy jeszcze bardziej, gdy dowie się Pan od recenzentów, ode mnie chociażby, od publiczności, że wypadł Pan bardzo dobrze.

- Naturalnie! Przecież śpiewam dla publiczności. Teatr, również operowy, nie jest dla artysty miejscem zdobywania satysfakcji, a dostarczania ludziom rozrywki. Może nie tylko rozrywki. Przeżywania konkretnych uczuć, wyzwalania emocji.

Jakie emocje wyzwala pański Figaro? Sam Pan je zaprogramował, czy słuchał podpowiedzi reżysera, Marka Weissa?

- Jasne, że słuchałem. Pomysł, zarys roli, wychodzi przecież od reżysera, choć ostateczny jej kształt jest dziełem wspólnym. A jakie emocje wyzwala nasz Figaro? Sądzę, że pozytywne. Jest to w końcu dość poczciwy człowiek, trochę naiwny, trochę sprytny.

Naiwność ze sprytem rzadko idą w parze.

- Więc może bardziej - zaradny. Ale nie wszystko idzie tak, jak sobie zaplanował, jemu też rzeczywistość gier i intryg wymyka się spod kontroli.

A czy jest prawdą, że to opera nie tyle o weselu Figara, co o małżeństwie hrabiostwa Almavivy i Rozyny?

- Tak, zdecydowanie, to rzecz o poszukiwaniu zagubionej w małżeństwie miłości i jej niemal cudownym odnalezieniu. Cudowne jest to, że Hrabina potrafi wybaczyć wiarołomstwa mężowi, on w końcu też jest tym oczarowany i na nowo zakochany.

Słynna aria przeciw kobietom: śpiewa ją Pan serio czy z przymrużeniem oka?

- W tej reżyserii serio. Śpiewa ją zraniony w swojej naiwności Figaro.

Nie wszystko jest takie proste, jak mu się wydawało. Boleje serio, choć może być to odbierane trochę jak żart.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji