Artykuły

Kraków. W piątek "Don Giovanni" z Mariuszem Kwietniem

Gwiazda nowojorskiej Metropolitan Opera - Mariusz Kwiecień wystąpi w partii tytułowej opery Wolfganga Amadeusza Mozarta "Don Giovanni", przygotowanej przez Operę Krakowską. Premierę zaplanowano na piątek i sobotę.

Do partii tytułowej zaangażowano również Grzegorza Piotra Kołodzieja i włoskiego śpiewaka Donato Di Gidia. Reżyserii krakowskiej inscenizacji podjął się Michał Znaniecki. Kierownictwo muzyczne nad nią sprawuje Łukasz Borowicz, a choreografię przygotowała Katarzyna Aleksander-Kmieć.

Mariusz Kwiecień po raz szósty w swojej karierze wcieli się w rolę Don Giovanniego.

Reżyser inscenizacji zdradził, że krakowski "Don Giovanni" będzie inny niż dotychczasowe, choćby za sprawą licznych i wyraźnych odniesień do filmu Federico Felliniego "Osiem i pół". Z dziełem Felliniego korespondować będą m.in. epoka, kostiumy, relacje między postaciami i rekwizyty.

- Chcemy, żeby ten "Don Giovanni" był trochę inny niż te, które robił wcześniej Mariusz Kwiecień, niż te, które do tej pory robił Łukasz Borowicz i które robiłem ja - zapowiedział Znaniecki na wtorkowej konferencji prasowej.

- Postać wypalonego reżysera z "Osiem i pół", walczącego z własnym mitem, kiedy wszyscy mu mówią, że jest wielki i zaraz zrobi największe dzieło świata, jest trochę taka jak nasz Don Giovanni. Wszyscy przychodzimy do teatru i jesteśmy przekonani, że Don Giovanni jest wielkim uwodzicielem i wszystko mu się udaje. Jest również bohaterem romantycznym w swoim zmaganiu z Bogiem. W tym

wypadku tak nie jest, bo Mozart i de Ponte napisali Don Giovanniego uciekającego, któremu nic nie wychodzi" - podkreślił reżyser.

Znaniecki powiedział, że zaproponował Kwietniowi, aby zagrał Don Giovanniego inaczej - bez dotychczasowego ładunku energii. - Poprosiłem go, żeby się wypalił; pokazał Don Giovanniego bardziej refleksyjnego, któremu już nie chce się uwodzić (...) Zrobienie takiego spektaklu, kiedy Mariusz jest na topie jest wielkim

zadaniem aktorskim i interpretacyjnym - dodał reżyser.

Sprawujący kierownictwo artystyczne Łukasz Borowicz zapowiedział, że wybrano tzw. wiedeńską, drugą chronologicznie wersję dzieła Mozarta.

- Chcemy przedstawić wersję wiedeńską dzieła. (...) Która wersja jest lepsza - praska czy wiedeńska, na te pytania nie ma odpowiedzi, bo obie są Mozarta, czyli najlepsze z możliwych. Nas zaciekawiło w wersji wiedeńskiej to, że jest ona rzadziej pokazywana - wyjaśnił Borowicz.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji