Artykuły

W teatrze tak jak w kinie

"Pasażerka", "T.E.O.R.E.M.A.T.", "Lot nad kukułczym gniazdem", "Szef wszystkich szefów" to tylko kilka najnowszych przedstawień, na które pomysł przejęto z filmu. Dotąd było odwrotnie - teatr zasilał film. Zjawisko zdaje się coraz widoczniejsze, choć jest znane nie od dziś - pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.

Dotąd było odwrotnie - teatr zasilał film. Zjawisko zdaje się coraz widoczniejsze, choć jest znane nie od dziś.

Na stulecie kina w 1995 r. reżyser Andrzej Strzelecki zrobił swój pierwszy film, jakkolwiek na scenie. Jego "Film" w Teatrze Rampa oglądało się jak w kinie, choć został opowiedziany bez użycia taśmy i aparatu projekcyjnego. Złudzenie projekcji było jednak pełne.

Okazało się, że w konfrontacji z możliwościami Dziesiątej Muzy Melpomena wcale nie pozostaje z tyłu. Na scenie pojawiły się precyzyjnie odwzorowane plany i kontrplany: ogólne, amerykańskie, panoramy, zbliżenia, powiększenia i detale. Były jazdy kamery, ujęcia z perspektywy żabiej i z lotu ptaka. Nawet przenikania i zmiany ogniskowej oraz znaczące w historii kina wydarzenia, jak wprowadzenie dźwięku i barwnej taśmy, kiedy scenografia, rekwizyty, kostiumy i makijaże aktorów w okamgnieniu z czarno-białych zrobiły się bajecznie kolorowe.

Nie każde inspirowane filmem przedstawienie musi spełniać te założenia. Najlepiej na scenie udawały się takie, które ekranowy pierwowzór traktowały jako punkt wyjścia do rozwinięcia teatralnej wyobraźni.

Jeśli teatr zamierza czerpać z filmu, powinien mieć na to własny, sceniczny sposób narracji. Choćby taki, jaki zastosował Marek Fiedor w opolskim przeniesieniu "Matki Joanny od Aniołów", gdzie stosując typowo teatralne rozwiązania, dorównał efektom z obrazu Jerzego Kawalerowicza. Pokazał przy okazji, że im mniej techniki filmowej w teatrze, tym ciekawsze rezultaty.

Powtarzane na planie filmowym powiedzenie: "Było, znaczy dobre" każe twórcom teatralnym sięgać do znanych ekranizacji. Częściej robią to reżyserzy wchodzący w zawód, wychowani w kulturze obrazkowej telewizyjnych wideoklipów i spotów reklamowych.

Moda na scenariusze

Krzysztof Rekowski w gdańskim Teatrze Wybrzeże dał w niedzielę światową prapremierę "Szefa wszystkich szefów" Larsa von Triera. Rzecz zagrana z nerwem, choć nadmiar wulgaryzmów działa na niekorzyść tej komedii, jedynej w dorobku duńskiego filmowca, współtwórcy manifestu Dogma 95.

W wystawianiu scenariuszy filmowych można się dopatrzyć mody. Maja Kleczewska w Wałbrzychu zrobiła "Lot nad kukułczym gniazdem" i "Czyż nie dobija się koni?", Jan Klata we Wrocławskim Teatrze Współczesnym - "Nakręcaną pomarańczę". Sądząc z konstrukcji i estetyki tych widowisk, inspiracją były dla nich bardziej filmy niż literackie pierwowzory. Jarzyna, Warlikowski, Grzegorzek, można dorzucić i inne nazwiska inscenizatorów adaptatorów.

Niezbędny dobry aktor

Sceniczne wersje filmowych historii mają dobry odbiór, gdyż chętnie porównujemy grę naszych ulubionych aktorów z ekranowymi osobowościami z wielkiego świata. Tu nasuwa się pamięci "Nad Złotym Stawem" Thompsona. Można było doznać wielu wzruszeń, obserwując grę Mirosławy Dubrawskiej w duecie ze Zbigniewem Zapasiewiczem, zarazem reżyserem. To była obsada wytrzymująca konkurencję z Katherine Hepburn i Henrym Fondą nagrodzonymi za te role Oscarami.

Nie zawsze jest równie dobrze. Krzysztof Warlikowski, który zajął się "Aniołami w Ameryce" Kushnera, nie znalazł aktorów mogących konkurować z ekranowymi kreacjami Ala Pacino, Meryl Streep i Emmy Thompson.

Poniżej oczekiwań wypadł w Starym Teatrze w Krakowie "Dekalog II i VIII" Kieślowskiego i Piesiewicza wyreżyserowany przez Agnieszkę Lipiec-Wróblewską. Poległa Natalia Korczakowska, gdy we Wrocławskim Teatrze Współczesnym postanowiła dopowiedzieć dalsze losy bohaterów "Pasażerki" Zofii Posmysz, których przedwcześnie zmarły Andrzej Munk nie zawarł w swoim filmie.

W połowie lat 70., zanim jeszcze "Sceny z życia małżeńskiego" Ingmara Bergmana dotarły na polskie ekrany, losy bohaterów można było prześledzić na scenie. Przedstawienie "Sceny z Bergmana" w reżyserii Lidii Żukowskiej, z udziałem Romany Próchnickiej i Jerzego Stuhra, dawało przedsmak prawdziwej uczty duchowej spodziewanej po filmowym oryginale. Co ciekawe, jego wejście na ekrany nie zmniejszyło zainteresowania skromnym przedstawieniem na dwoje aktorów i łóżko.

Udział scenariuszy filmowych w dorobku polskiej sceny jest pokaźny. Jeśli nie są to przedsięwzięcia próbujące odcinać kupony od przebojów ekranowych - typu sceniczne wersje "Love Story" Segala (film Arthura Hillera z 1970 r.) - to mogą sprawić wiele radości zarówno kino-, jak i teatromanom.

***

Wybrane filmy na ekranie - i na scenie

1960 "Matka Joanna od Aniołów", film w reż. Jerzego Kawalerowicza - spektakl w reż. Marka Fiedora (Opole 2002)

1963 "Pasażerka", reż. Andrzej Munk - reż. Natalia Korczakowska (Wrocław 2009)

1964 "Rękopis znaleziony w Saragossie", reż. Wojciech Has - reż. Tadeusz Bradecki (Kraków 1992)

1968 "Teoremat", reż. Pier Paolo Pasolini - "T.E.O.R.E.M.A.T.", reż. Grzegorz Jarzyna (Warszawa 2009)

1968 "Charly", reż. Ralph Nelson, "Kwiaty dla Algernona", reż. Jeff Bleckner (2000 ) - "Kwiaty dla Algernona", reż. Rafał Sisicki (Warszawa 2007)

1969 "Czyż nie dobija się koni?", reż. Sydney Pollack - reż. Maja Kleczewska (Wałbrzych 2003)

1971 "Mechaniczna pomarańcza", reż. Stanley Kubrick - "Nakręcana pomarańcza", reż. Jan Klata (Wrocław 2005)

1973 "Sceny z życia małżeńskiego", reż. Ingmar Bergman - "Sceny z Bergmana", reż. Lidia Żukowska (Kraków 1975)

1975 "Lot nad kukułczym gniazdem", reż. Miloš Forman - reż. Maja Kleczewska (Wałbrzych 2002), reż. Jan Buchwald (Warszawa 2009)

1981 "Nad Złotym Stawem", reż. Mark Rydell - reż. Zbigniew Zapasiewicz (Warszawa 2001)

1984 "Dom wariatów", reż. Marek Koterski - reż. Marek Koterski (Warszawa 1999)

1989 "Dekalog", reż. Krzysztof Kieślowski - "Dekalog II i VIII", reż. Agnieszka Lipiec-Wróblewska (Kraków 1999)

1992 "Glengarry Glen Ross" reż. James Foley - reż. Tadeusz Bradecki (Warszawa 2004)

1998 "Uroczystość", reż. Thomas Vinterberg - reż. Grzegorz Jarzyna (Warszawa 2001)

1999 "Simpatico", reż. Matthew Warchus - reż. Mariusz Grzegorzek (Warszawa 1999)

2003 "Anioły w Ameryce", reż. Mike Nichols - reż. Krzysztof Warlikowski (Warszawa 2007)

2006 "Szef wszystkich szefów", reż. Lars von Trier - reż. Krzysztof Rekowski (Gdańsk 2009)

Na zdjęciu: "Lot nad kukułczym gniazdem" w reż. Jana Buchwalda w Teatrze Powszechnym w Warszawie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji