Artykuły

Nie podobała się tylko Jaszczowi

Około 1918 roku jej ojciec notuje: "Irenka przekręca następujące wyrazy: kocielatka (czekoladka), forfutan (fortepian), flofle (kartofle)". IRENA KWIATKOWSKA ma wtedy sześć lat, urodziła się 17 września 1912 roku w Warszawie.

Tata - z zawodu zecer - oszczędności wydaje na książki. Kolekcję trzyma w oszklonej szafie, którą przed wyjściem do pracy zamyka na klucz.

Około 1926 roku polonistka w Gimnazjum im. Hoffmanowej, chcąc urozmaicić lekcje, każe czytać lektury na głos z podziałem na role. Irena Kwiatkowska zostaje Papkinem, Zagłobą oraz Pukiem (gimnazjum jest żeńskie).

W 1932 roku zdaje egzamin do dziwnej szkoły na tyłach Teatru Wielkiego, którą założyli właśnie Leon Schiller i Aleksander Zelwerowicz. Jest to Państwowy Instytut Sztuki Teatralnej, trzyletnia szkoła wieczorowa dla aktorów (zajęcia odbywają się od 16.30 do 21.30).

W 1935 roku "Gazeta Polska" pisze o pierwszych absolwentach: "Z narybku żeńskiego wyróżniamy przede wszystkim I. Kwiatkowską, warunki zewnętrzne skierują ją raczej w kierunku charakterystycznym". Do zdjęć trzyma głowę lekko ukosem - uważa, że ma zbyt duży nos, i w ten sposób stara się to ukryć.

Do wojny zdąży zagrać 20 ról teatralnych. Recenzenci piszą: "Wybitnie utalentowana młodziutka artystka", "Szczery talent aktorski", "Kwiatkowską cechują naturalność, wdzięk, urok, no i niezafałszowana młodość".

W czasie okupacji teatry (nazywane "teatrzykami") wystawiają za zgodą władz niemieckich sztuki o następujących tytułach: "Wesoły harem", "Co trzeba od baby", "Kajaki i krzaki" oraz "Cacko z dziurką" (na przemian po polsku i niemiecku). Irena Kwiatkowska pracuje jako kosmetyczna i kelnerka.

W czasie Powstania Warszawskiego jest łączniczką w sztabie grupy "Północ" (ps. "Katarzyna"), gra w teatrze powstańczym w szpitalach i piwnicach.

W 1946 roku trafia do pierwszego po wojnie kabaretu Siedem Kotów w Krakowie. Mówi monologi Hermenegildy Kociubińskiej, które pisze dla niej Gałczyński. Kabaret zostaje szybko zamknięty "z powodów przeciwpożarowych".

W 1947 roku zatrudnia się w Teatrze Klasycznym, który po roku również zostaje zamknięty, ponieważ jest teatrem prywatnym.

W 1948 roku w "Głosie Ludu" ukazuje się jedyna (na inne nie trafiłem) niepochlebna recenzja aktorstwa Ireny Kwiatkowskiej. Jaszcz (Jan Alfred Szczepański) pisze o braku "socjalistycznego optymizmu".

Poznaje Bolesława Kielskiego, spikera radiowego, tłumacza. Biorą ślub.

Po odwilży pracuje w Teatrze Komedia, potem w Teatrze Syrena, który wkrótce zasłynie z fatalnych recenzji: że wystawia kiczowate widowiska rewiowe, składanki ze starych piosenek, słowem - rozrywkę nieambitną. "Gdyby nie Irena Kwiatkowska, należałoby zamknąć tę budę" - czytamy w jednej z recenzji.

Od 1961 do 1966 roku występuje w telewizyjnym Kabarecie Starszych Panów jako Doktorowa Praszczadkowa, Dama Jarzynowa, Matka, Hrabina Tyłbaczewska, Ciotka, Babcia, Dama z Kluczem. Śpiewa słynne piosenki: "Tango Kat", "Prysły zmysły", "Shimmy szuja".

Pracuje w radiu, telewizji, teatrze, filmie (serial "Wojna domowa"). Jej dzień wygląda tak: o 7 rano w domu praca nad tekstem, o 10 - próba w teatrze, po 14 - nagranie w radiu lub telewizji, przed 18 - garderoba w Syrenie, o 19 - spektakl, o 22.15 - występ w kabarecie Dudek (w kawiarni Nowy Świat), po północy w domu - praca nad tekstem.

Jest perfekcjonistką, wszyscy się jej boją. Aktorzy - bo poprawia ich na próbach, jak poplączą tekst. Radiowcy - bo potrafi nagrywać w nieskończoność kolejne wersje słuchowiska. Autorzy skeczy - bo domaga się ulepszania nie dość zabawnych monologów.

W latach 70. próbuje uciec od wizerunku kabaretowo-estradowego. Odchodzi z Syreny, zatrudnia się w Teatrze Ludowym. Gra Dulską ze współczuciem - jako nieszczęśliwą kobietę, której wszystko się rozłazi. Gra Aurelię w "Wariatce z Chaillot" - skupioną, poważną, bez jednego uśmiechu.

Mąż Ireny Kwiatkowskiej - Bolesław Kielski - przewraca się, wychodząc z domu, uderza głową w beton. Choruje na postępujący paraliż. Przez ostatnie lata może tylko leżeć, przestaje mówić. Żona opiekuje się nim do końca, do 1993 roku.

W 1994 roku - w wieku 82 lat - Irena Kwiatkowska przechodzi na emeryturę, która jest bardzo niska. Podejmuje pracę na umowę-zlecenie w następujących teatrach: Polskim, Komedii, Syrenie, Nowym, Kwadracie. Grać przestaje cztery miesiące temu - ostatni spektakl to "Zielona Gęś" z zespołem Teatru Polskiego (jako Hermenegilda Kociubińska).

Mieszka w Domu Aktora w Skolimowie. W zeszłym roku odmówiła udziału w filmie Jacka Bławuta "Jeszcze nie wieczór". Kiedy jednak ekipa zaczęła zdjęcia w Skolimowie z innymi aktorami, natychmiast pojawiła się na planie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji