Artykuły

Felietony, zapiski, anegdoty

Dziś sięgam do swojej rekwizytorni i przywołuję sytuacje, duchy wielkich kolegów, zapomniane obyczaje i wszystko, co zapisałem kiedyś. W felietonach, zapiskach, anegdotach. A czytelnik, jeżeli taki się znajdzie, wyszuka w tej Rekwizytorni, to co mu się spodoba" - kokieteryjnie zachęca Andrzej Łapicki do lektury swojej nowej książki, opublikowanej akurat na jego 80 urodziny.

Pomieszczenie - magazynek, zwykle obok sceny, gdzie znajduje się teatralne rekwizyty. Resztę dopełnia wyobraźnia aktora. W rekwizytorni można znaleźć coś, o czym się dawno zapomniało; coś, co przypomni aktorowi o sukcesie lub klęsce. O jego życiu na scenie. "I ja, grzebiąc w pamięci nie zliczę, ile tych rekwizytów potrzebowałem. A ile zapomniałem i musiałem improwizować. Więc dziś sięgam do swojej rekwizytorni i przywołuję sytuacje, duchy wielkich kolegów, zapomniane obyczaje i wszystko, co zapisałem kiedyś. W felietonach, zapiskach, anegdotach. A czytelnik, jeżeli taki się znajdzie, wyszuka w tej Rekwizytorni, to co mu się spodoba" - kokieteryjnie zachęca Andrzej Łapicki do lektury swojej nowej książki, opublikowanej akurat na jego 80 urodziny. Składają się na nią teksty publikowane na przestrzeni ostatnich trzech dekad w miesięczniku "Teatr". Wbrew pozorom nie są to fachowe tyrady wieloletniego rektora stołecznej PWST. Pełno w tych felietonach finezji, nostalgii, a także pierwszorzędnego humoru. Dowodem historyjka pt. "Johnny Walker", opowiadająca o tym, jak po rozpiciu z "Dudkiem" Dziewońskim butelki whisky wezwany został do teatru, by zastąpił nieobecnego Bardiniego. "Axer mówi: - Zastąpisz Saszę. Co to dla ciebie: siedzisz przy biurku, tekst będziesz miał przed sobą, możesz nawet czytać". "Jadę do teatru. Łeb pod kran, siedem kaw. Serce mi łomocze. Suflerka mówi mi od ucha tekst. Powoli zaczynam trzeźwieć. Jestem w swoim ubraniu, bo rzeczy Saszy na mnie nie pasowały. Słyszę: Pan Łapicki, proszony na scenę. Wychodzę z garderoby i... natykam się na Bardiniego, który właśnie spóźniony dotarł. Myślałem, że mnie szlag trafi. Johnnie Walker psu w dupę. Wytrzeźwiałem zupełnie niepotrzebnie!".

Andrzej Łapicki - Rekwizytornia. Świat Literacki, Warszawa 2004, s. 172, ISBN 83-88612-78-6.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji