Artykuły

Przeczucie nieuniknionego

"Sen srebrny Salomei" w reż. Krzysztofa Prusa w Teatrze Śląskim w Katowicach w ocenie Piotra Dzika z Raportu.

"Sen srebrny Salomei" w Teatrze Śląskim - aktorzy poprowadzeni bardzo dobrze, a niektórzy z błyskiem geniuszu (zwłaszcza Regimentarz Jerzego Głybina, którym ten spektakl stoi oraz Antoni Gryzik w rok Pafnucego) Koncepcja reżyserska Krzysztofa Prusa stara się wydobyć z tekstu Słowackiego to, co w nim ponadczasowe dramat wzajemnego "wyrzynania się" ludzi, którzy żyli, żyją i żyć będą na wspólne] ziemi Znakomita, godna wszelkich nagród scenografia autorstwa Marka Mikulskiego. Nacisk na to, co lubi dzisiejsza publiczność, czyli silne, rozbuchane emocje (chyba w tym jedynie podobni jesteśmy do ludzi XVIII stulecia). Muzyka, która jest integralnym elementem akcji. Jedno jednak zawodzi: tekst. Kłopot bowiem w tym, ze współczesny Polak me mówi już językiem romantyków. I nie chodzi tu o warstwę słowną, leksykalną Chodzi o .mówienie" w sensie głębszym, bo przecież, jak powiedział wielki filozof Ludwig Wittgenstem, "granice naszego języka są granicami naszego świata" Romantyczny świata, poetycki język Słowackiego umarł. Wizje, mistycyzm, honor, POLSKA, szabla na ścianie - pewnie jest w nas nadal, ale już inaczej. Nauczyliśmy się, ze liczyć trzeba przede wszystkim na siebie, ze warto mieć me tylko wizję, ale i siłę. Nauczyliśmy się, ze walka me zawsze musi być celem samym w sobie Jeśli odczuwamy potrzebę analizy "rzeczy świata tego" w ponadczasowych kategoriach, to wolimy Eurypidesa czy Szekspira, ba nawet Ryszarda Kapuścińskiego od Juliusza Słowackiego Romantyczny sposób interpretacji świata trafił do muzeum myśli - chyba bezpowrotnie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji