Artykuły

Łódź. Marzenia na nowy rok

W kulturze i sztuce czas odmierzają sezony - od września do czerwca - ale nowy rok, to zawsze nowy impuls i nowe nadzieje. Oddajemy głos kilku postaciom, które mocno zaznaczyły swoją obecność w życiu artystycznym nie tylko Łodzi.

Tadeusz Kozłowski, dyrektor artystyczny Teatru Wielkiego: po kryzysie o operze znów głośno

- "Adriana Lecouvreur" i "Lukrecja Borgia" zrobiły wrażenie. Teraz najważniejsze, by utrzymać kierunek rozpoczęty przedstawieniami spoza żelaznego repertuaru. Przed nami "Makbet". Na zamówienie holenderskiej agencji, ale i dla nas powstanie "Wesoła wdówka". Plany mamy ciekawe, ale najpierw musimy wiedzieć, czy będą na nie środki. Jeśli będą, to zaprosimy na prapremierę pop opery, czy raczej musicalu Bernsteina "Kandyd". Ważne też, byśmy grali o wiele częściej niż teraz. Niegdyś występowaliśmy 25 razy w miesiącu. Prywatnie w nowym roku marzy mi się trochę więcej czasu dla rodziny.

Piotr Dzięcioł, prezes Opus Film, producent: gmach przy ul. Łąkowej 29 tętni filmowym życiem

- Podsumowanie roku to "Mistrz" Piotra Trzaskalskiego (twórcy "Ediego") i "Masz na imię Justyna" Franko de Feny. Myślę, że powstały dwa bardzo dobre filmy. Liczę, że jesie-1 nią na festiwalu l w Gdyni pokażermy trzy pozycje, bo w lutym powinny się zacząć zdjęcia do debiutu fabularnego Sławka Fabickiego. Dotąd, żaden producent nie przedstawiał tylu filmów. W planach są kolejne produkcje. Kupiliśmy prawa do głośnej w Niemczech książki Radka Knapa "Lekcja pana Kuki" i Darek Gajewski (laureat Gdyni za "Warszawę") w lipcu rozpocznie film, a we wrześniu do pracy przystąpi Adam Guziński.

Sambor Czarnota, aktor Teatru Jaracza: obsypany nagrodami jeden z największych młodych talentów

- Każdy rok jest ważny. Przyjemnie jest być docenianym nie tylko u siebie, ale i w ogólnopolskich podsumowaniach. Oprócz "Toksyn" (to za nie tyle laurów - przyp. rs) udana była premiera "Śmierci komiwojażera", gram też na scenie Prezentacje w Warszawie. Udział we włoskim fumie "Karol. Historia człowieka, który został papieżem" traktuję jak szczególnie ważne wyróżnienie. Był okazją do zagrania w międzynarodowej obsadzie. Może nowe kontakty będą procentowały? Żeby 2005 rok nie był gorszy. Jestem optymistą. Prywatnie lubię, jak mnie los zaskakuje. Jeśli nawet niezbyt radośnie, to też trzeba wyciągnąć wnioski.

Joanna Woś, gwiazda Teatru Wielkiego: olśniła kreacją w "Lukrecji Borgii"

- Lukrecja to druga rola, gdzie nie występuję jako amantka. Taki charakter ma też postać Żony w "Życiu z idiotą" Alfreda Schnitke, którą gram na scenie Akademickiego Teatru Opery i Baletu w Nowosybirsku. Inscenizacja została uznana w Moskwie za najlepszą w roku. Jadę z nią m.in. do Nowego Jorku i Paryża. A po łódzkiej premierze "Lukrecji Borgii" zostałam zaproszona do udziału w szwajcarskiej festiwalowej realizacji tej opery. Marzy mi się, żeby to, co powstaje w naszym teatrze, miało wysoki poziom, a nie objazdową użyteczność. To jakość przedstawień decyduje, czy publiczność będzie do nas przychodziła.

Wojciech Niewiarowski, szef Domu Aukcyjnego i Galerii Rynek Sztuki: skupił wokół firmy krąg koneserów i kolekcjonerów

- Biorąc pod uwagę wskaźniki ekonomiczne, można się było spodziewać ożywienia na rynku sztuki. Tymczasem sprzedaż spadła. Racjonalnie nie da się tego wy-tłumaczyć. Jest duża grupa zainteresowanych sztuką współczesną z najwyższej półki - dziełami po kilkadziesiąt tysięcy. Gorzej idą te w przedziale 1000-1500 zł. Liczymy, że ten rok pokaże, czy ludzie rzeczywiście się bogacą i czy wzrośnie, wydawałoby się oczywiste wtedy, zainteresowanie sztuką. W Łodzi jest kilku znakomitych kolekcjonerów, to może zarażą innych. Liczę na to, że rok upłynie pod znakiem zainteresowania dziełami współczesnymi.

Tomasz Jagiełło, prezes Centrum Filmowego Helios: łódzka firma rozrasta się, buduje kina w całej Polsce

- Jesteśmy w dziewięciu miastach. Zamykamy rok na trzeciej pozycji. W 37 salach (min. w Katowicach, we Wrocławiu, w Szczecinie, Rzeszowie) było 3,5 min widzów. To był dobry rok dla filmu i dla kin. Przed nami realizacja kolejnych inwestycji. Nowe wielosalowe kompleksy powstają w Toruniu, Sosnowcu, Olsztynie, Radomiu. A w Łodzi naszym celem jest utrzymanie pozycji. Widzowie cenią sobie jakość projekcji w "Bałtyku", wielu sympatyków ma "Polonia". Chcemy, by mieli swoje ulubione miejsca i chętnie je odwiedzali. Budowy nowych obiektów w Łodzi nie przewidujemy.

Ewa Pilawska, dyrektor Teatru Powszechnego: 11. raz zaprasza na Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych

- Poszerzyliśmy przestrzeń artystyczną. Sztuki "nieprzyjemne" przyjęły się. Myślę, że za ważny uznać trzeba np. fakt, iż będziemy gościli dwie sceny narodowe z Krakowa l i Warszawy i że podczas ubiegłej edycji udało nam się przedstawić teatr Lupy. Chcemy, by to była ważna oferta dla widzów, ale te wszyst- kie osobowości zapraszam także z myślą o rozwoju naszego zespołu. Festiwal (9 stycznia - 6 marca) jest istotnym dopełnieniem działalności, rzuca dobre światło na nasz teatr, pomaga pozyskiwać do współpracy artystów tej miary co Janda, Śmigasiewicz. Jesteśmy teatrem edukacyjnym, popularnym, a to zobowiązuje.

Norbert Zawisza, dyrektor Centralnego Muzeum Włókiennictwa: światowym echem odbiło się Triennale Tkaniny

- Rok był dobry (45 tys. zwiedzających), choć bardzo trudny. Frekwencja na Triennale przekroczyła 26 tys. Rekord padł pierwszego dnia: 4500 osób. Zaprezentowali się artyści z 56 krajów, odbyło się 89 wystaw. Głośno było o kłopotach finansowych, gdy okazało się, że Wydział Kultury UMŁ nie dał zagwarantowanych 150 tys. zł, a my przygotowaliśmy ekspozycje. Ostatecznie 100 tys. zł wyasygnował prezydent. W roku 2005 flagową imprezą będzie II Ogólnopolska Wystawa Haftu Krzyżykowego Amatorów. Poprzednią odwiedziło 12 tys. osób.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji