Artykuły

Warszawa. Proces w sprawie strat ZASPu trwa

Od 17 czerwca w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia trwa proces w sprawie spowodowania w 2002 r. ponad 9 mln zł strat w Związku Artystów Scen Polskich (ZASP). Oskarżonymi są: b. prezes ZASP Kazimierz Kaczor, b. skarbnik Cezary Morawski i b. główny księgowy - Piotr K. Kazimierz Kaczor mówi: - Nie ponoszę ani winy, ani odpowiedzialności. Sumy utracone przez ZASP zostały zwrócone przez bank z odsetkami. Mam nadzieję, że sąd powie, że Kazimierz Kaczor [na zdjęciu] jest niewinny. Te słowa mi wystarczą.

Oskarżonym grozi do 3 lat więzienia. ZASP (o budżecie rocznym wynoszącym ok. 7 mln) stracił te pieniądze (stanowiące 60 proc. jego środków inwestycyjnych) wskutek zakupu przez K., za pośrednictwem ING Banku Śląskiego, obligacji Stoczni Szczecińskiej, która wkrótce ogłosiła upadłość. Były to krótkoterminowe obligacje wysokiego ryzyka. Kaczor i Morawski odpowiadają za brak nadzoru nad działaniami Piotra K. Zdaniem prokuratury nie zobowiązali K. do konsultowania jego decyzji, a poza tym upoważnili księgowego do inwestowania pieniędzy związku bez wymaganej zgody i wiedzy prezydium Zarządu Głównego ZASP.

Zawiadomienie w tej sprawie we wrześniu 2002 r. złożył do prokuratury ówczesny prezes ZASP Olgierd Łukaszewicz. Z powodu straty 9 mln zagrożone było m.in. utrzymanie Domu Artystów Weteranów w Skolimowie, który ocalał jednak dzięki pomocy Ministerstwa Finansów.

Kaczor utrzymywał wtedy, że o zakupie obligacji nie wiedział i że księgowy dokonał tego posunięcia bez konsultacji. Tłumaczył: "Osiąganie znacznych dochodów z lokat spowodowało swoiste uśpienie naszej czujności (...) kolejne lokaty dokonywane były przez głównego księgowego za pośrednictwem banku, który traktowany był jako dający pewność, że transakcja jest rutynowa i bezpieczna. Dziś już po fakcie wiemy, że zaufanie to było nadmierne, a umowa z bankiem budzi poważne zastrzeżenia czytających ją prawników". Na skutek tych wydarzeń Prezydium Zarządu ZASP najpierw usunęło Kaczora z listy członków tej organizacji, ale w w marcu 2005 r. Zarząd Główny ZASP tę decyzję uchylił.

Co ciekawe, 68-letni dziś Kaczor zdobył wielką popularność rolą człowieka, który świetnie radzi sobie z robieniem pieniędzy: Leona Kurasia z "Polskich dróg" (1976-77) Janusza Morgensterna - drobnego cwaniaka handlującego podczas okupacji czym się da i z kim się da. Był to jednak cwaniak honorowy, zginął próbując odzyskać adoptowane przez siebie żydowskie dziecko. Na drugim biegunie ról Kaczora jest tytułowy "Jan Serce" (1981), z serialu Radosława Piwowarskiego, kanalarz z Woli, szlachetny idealista mający chroniczne kłopoty uczuciowe. Na robieniu forsy w ogóle się nie zna - to matka (Jadwiga Kuryluk) przegrywa na wyścigach jego oszczędności. W wolnej Polsce Kaczor odnalazł się jako niezależny senator Marek Złotopolski, z serialu "Złotopolscy" (od 1998). Senator, znaczy się łebski facet.

Co Kaczor mówi dzisiaj?: - Odbyło się pierwsze, 15 minutowe posiedzenie, na którym przedstawiciele oskarżonych złożyli wnioski, by uznać oskarżenie za bezzasadne, a sędzina ogłosiła, że następne posiedzenie odbędzie się 7 sierpnia. Mój obrońca złożył taki wniosek na postawie oświadczenia ZASP, że zakończono wlaśnie realizację umowy na mocy której bank zwrócił całą utraconą przez ZASP sumę, łącznie z odsetkami. Dlatego skoro nie ma straty ZASP nie ma i mojej winy. Mam nadzieję, że sąd powie, że Kazimierz Kaczor jest niewinny. Te słowa mi wystarczą.

Sprawę precyzuje Krzysztof Kumor, obecny (od kwietnia 2006 r.) prezes ZASP: - 18 sierpnia 2004 r. ZASP zawarł ugodę z ING Bankiem Śląskim. Na mocy ugody bank zwrócił ZASP-owi ponad 4 mln 800 tys., wraz z odsetkami wynoszącymi 963 tys. zł. Dało to razem 5 mln 770 tys., za które ZASP nabył obligacje Skarbu Państwa. Dziś mają one wartość prawie 7 mln zł. Była też druga część ugody, odtajniona dopiero w tym roku. Zobowiązała ona Fundację ING Banku Śląskiego do dokonywania darowizn na rzecz Fundacji Przyjaciół Skolimowa. Były one dokonywane do 30 stycznia 2009 r., na sumę 4 mln 420 tys. zł.

Dlaczego doszło do ugody? Bo w projekcie emisyjnym obligacji Stoczni Szczecińskiej były uchybienia prawne, a jednocześnie podano tam nie w pełni prawdziwe dane o sytuacji ekonomicznej stoczni. Dlatego ZASP wysłał do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez bank i stocznię. Odpowiedź otrzymał gdy już zawarł ugodę z bankiem. Prokuratura informowała, że sprawa nie nadaje się do sądu karnego. Sugerowała sąd cywilny lub ugodę!

Co ciekawe, ZASP wciąż posiada obligacje Stoczni Szczecińskiej o wartości 4,5 mln zł. Jeśli syndyk masy upadłościowej będzie kiedyś dzielił jej majątek ZASP ma szansę odzyskać jakieś fundusze. Ile tego będzie? Nie wiadomo. Na razie syndyk poprosił ZASP o numer jego konta bankowego.

Z czego jest finansowany ZASP, który od 90 lat broni interesów środowiska, m.in. w zakresie tantiem wykonawczych? Z wynajmu lokali (ZASP ma liczne nieruchmości, np. w Alejach Ujazdowskich), ze składek i umów z pensjonariuszami Skolimowa. - Strata 9 mln zł byłaby dla nas okropna - mówi Kumor. - Musieliśmy wdrożyć program oszczędnościowy: obniżyć pensje pracownikom odwołać szereg nagród, które przyznajemy. Inaczej byłaby dziura w budżecie.

ZASP kupował obligacje różnych przedsiębiorstw od 1996 r. Przynosiło to znaczne zyski. Po wydarzeniach z roku 2002 Zarząd ZASP, na drodze uchwały, zdecydował, że fundusze Związku wolno inwestować wyłącznie w przedsięwzięcia finansowe o niskim stopniu ryzyka.

Proces w sprawie strat w ZASP jest tak opóźniony (akt oskarżenia warszawska prokuratura wysłała sądowi jeszcze latem 2003 r.), gdyż najpierw miała go prowadzić sędzina zajmująca się równolegle sprawą b. szefa PZU Władysława Jamrożego, potem przekazano akta innemu sędziemu, ale w 2007 r., po wejściu w życie ustawy o przekazywaniu spraw z Sądów Okręgowych do Sądów Rejonowych, zmieniło się w ogóle miejsce jej rozpatrywania (a w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia była duża kolejka spraw zaległych).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji