Artykuły

Występy prawie 120 artystów, m.in. Justyny Steczkowskiej, Józefa Skrzeka i Zespołu "Śląsk, wzbogacone o animacje komputerowe i laserowe - zapowiadają twórcy widowiska "Wojciechowi Korfantemu - Rapsod Śląski", które w sobotę pokazane zostanie w Katowicach.

O szczegółach tego wydarzenia organizatorzy poinformowali na czwartkowej konferencji prasowej w Gmachu Sejmu Śląskiego. Współreżyserująca spektakl Hanna Niemiec wskazała m.in., że poza upamiętnieniem postaci Korfantego, będzie to artystyczna próba oddania emocji związanych ze śląskością.

- To nie tylko koncert o Korfantym, przybliżający jego postać. Ma też oddawać ducha śląskości, pokazywać, że nie ma jakiejś przerwy, przepaści między historią i współczesnością. Przypomnimy nie tylko postać Wojciecha Korfantego, ale też powstańców, zwykłych ludzi - żyjących na Śląsku i współtworzących śląską rzeczywistość - zaznaczyła.

Obrazować to mają nowocześnie zaaranżowane prezentacje dawnych fotografii - z archiwów państwowych, muzealnych i prywatnych. Będą one podkładem dla muzyki - wybranej i zaaranżowanej przez śląskiego kompozytora i multiinstrumentalistę Józefa Skrzeka. Podczas koncertu ma on występować na przemian z Zespołem Pieśni i Tańca Śląsk.

Koncert odbędzie się na dwóch scenach, przy nagłośnieniu o mocy 200kW i 400-kilowatowym oświetleniu.

Śląsk będzie grał, śpiewał i tańczył na scenie ustawionej na schodach Gmachu Sejmu Śląskiego. Na drugiej scenie - kilkumetrowym rusztowaniu przy pomniku Wojciecha Korfantego - stanie elektroniczne instrumentarium Skrzeka. W kilku utworach "Śląskowi" będzie towarzyszyć Justyna Steczkowska.

"Śląsk" wraz ze Steczkowską wykona zestaw pieśni powstańczych i patriotycznych. Skrzek zagra i zaśpiewa swoje autorskie kompozycje. Kulminacją widowiska ma być utwór "O ziemio", w którym muzyk i zespół wystąpią wspólnie, z towarzyszeniem grupy taneczno-akrobatycznej Mira-Art.

Choć wcześniej zapowiadano, że - obok Steczkowskiej - ze Śląskiem zaśpiewa Marek Torzewski, występu artysty nie udało się sfinalizować. Władze regionu mimo to ufają, że publiczność całkowicie wypełni Plac Sejmu Śląskiego. Koncert ma być relacjonowany m.in. przez telewizję publiczną. Zapis dźwiękowy ma zostać wydany na płycie.

Koszt widowiska - według wicemarszałka woj. śląskiego Zbyszka Zaborowskiego - zamknie się w kwocie 800 tys. zł. Władze regionu podkreślają przy tym, że to kulminacyjny punkt obchodów Roku Korfantego, którego datę wybrano celowo - na sobotę najbliższą rocznicy pogrzebu wybitnego polityka, która przypada 20 sierpnia.

Zgodnie z ubiegłoroczną decyzją Sejmiku Woj. Śląskiego, 2009 r. jest w tym regionie poświęcony Wojciechowi Korfantemu. Na obchody składają się m.in. organizowane już od wiosny wystawy także poza regionem, sesje naukowe, konkursy i koncerty. Powstaje komiks o Korfantym, wydano też pocztówki z jego wizerunkiem.

W ramach obchodów okolicznościowe numizmaty - 100 marek polskich z wizerunkiem Wojciecha Korfantego wybite przy wsparciu samorządu wojewódzkiego - pokazała w czwartek Mennica Śląska z Pszczyny. Ma to być pierwsza z cyklu monet poświęconych 90. rocznicy wybuchu kolejnych Powstań Śląskich. Podobnie sobotni "Rapsod Śląski" ma być pierwszym z cyklu kilku podobnych spektakli.

Jak mówił w czwartek marszałek regionu Bogusław Śmigielski, "takie wydarzenia muszą bowiem pokazywać pewne elementy, które na Śląsku są niezwykle ważne". "W tym roku to Rok Korfantowski, w następnych - okrągłe rocznice powstań śląskich i pokazanie tego najważniejszego, III Powstania Śląskiego" - zaznaczył Śmigielski.

Marszałek pytany czy jest zadowolony z obchodów "Roku Korfantego" wskazał, że podobne działania są potrzebne, przede wszystkim by przybliżać dziedzictwo regionu młodzieży. Podkreślał jednak, że wciąż pozostaje tu wiele do zrobienia, m.in. należy uzupełnić szkolne podręczniki o "prawidłowe pokazanie postaci Korfantego".