Rzeszów. Nowy sezon w Masce
Współczesnym tekstem niemieckiego dramaturga Rudolfa Herfurtnera "Szpak Fryderyk" rzeszowska Maska zainauguruje w niedzielę nowy sezon artystyczny.
Pan Huber i pani Maier to sąsiedzi, a zarazem odwieczni wrogowie. On jest właścicielem kamienicy i przesadnie dbającym o porządek gburem, ona ubogą lokatorką mieszkającą w suterenie. Oboje mają swoje ekscentryczne przyzwyczajenia. Pewnego dnia dochodzi do spotkania, które na zawsze zażegnuje spory. Wykorzystując zabawną historię o szpakach i szczurach, pani Maier pokazuje, że nie należy niczego ani nikogo oceniać po pozorach. - Z upierdliwego, wtrącającego się do wszystkiego sknery wydobędzie ukryte głęboko w Huberze pokłady wrażliwości - mówi o swoim bohaterze aktor Henryk Hryniewicki. W planie żywym przedstawienia partneruje mu występująca po raz pierwszy na deskach Maski Ewa Mrówczyńska. Scenografię przygotowała Marika Wojciechowska, muzykę Michał Górczyński, a nad całością spektaklu czuwała Anna Nowicka. Dla młodej reżyserki spektakl jest zarazem pracą dyplomową.
- "Szpak Fryderyk" to spektakl familijny, na którym świetnie bawić się będą zarówno najmłodsi widzowie, jak i ich rodzice. Chcemy, aby tak było przez cały najbliższy sezon - mówi Jacek Malinowski, dyrektor artystyczny Maski. Dlatego już za miesiąc kolejna premiera, tym razem musicalu "Mała księżniczka". Obok profesjonalnych aktorów na scenie pojawią się dzieci wyłonione w castingu. W okolicach Bożego Naradzenia wystawiona zostanie "Gwiazdka Pana Andersena", zobaczymy jeszcze coś z dziecięcej klasyki: "Pinokia" i "Alicję po drugiej stronie lustra".
Malinowski podkreśla jednak, że nie zabraknie propozycji skierowanych do widzów dorosłych. W repertuarze pojawi się pokazywana niedawno w Masce koprodukcja "Łysa Śpiewaczka". Kontynuowane będą na pewno "Piątki Pełne Kultury".
