Ożywione "Cmentarze"
-Od chwili przeczytania "Cmentarzy" Hłaski nosiłem się z myślą przeniesienia powieści tej na scenę - wyjaśnił dr Leopold Pobóg Kielanowski, kierownik artystyczny nowego Teatru ZASP w Ognisku. - Pasjonujący temat i forma utworu, daleka od naturalizmu, a równocześnie bardzo przekonywająca, wydały mi się interesującym tworzywem scenicznym. Oryginalna oprawa plastyczna Tadeusza Orłowicza uwypukli tę swoistą atmosferę powieści, której starałem się nie zagubić w mej przeróbce.
- Oh, a co takiego będzie w tej oprawie plastycznej?
- Symultaniczna dekoracja z 14 zmianami na oczach widzów. Połowa sceny będzie podwyższona przez specjalne podium. Jako ilustracja muzyczna zostanie też użyta - po raz pierwszy na polskiej scenie w Londynie - muzyka elektronowa Na jej tle wystąpi tylko jeden instrument - akordeon Norberta. Główną postać Franciszka odtworzy Artur Butscher. W sumie bierze udział 15 aktorów.
- To chyba po raz pierwszy w dziejach teatru w Ognisku! A jakie aktorki grają w tym widowisku?
- Butscherowa, Ewa Suzin i Joasia Rewkowska, młodziutka adeptka R.A.D.A., w roli warszawskiego kociaka. Główną kobiecą rolę ma Suzinówna.
- Ah, to ta mamusia z dwojgiem dzieci, która pokazała ostatnio w 2 przedstawieniach w "Ognisku" grację i wiośnianą naiwność dziewczęcia?
Ta sama.
- To dobrze, to będzie coś lirycznego. Czy to sztuka wesoła? Bo tytuł powieści jest nieco makabryczny...
- Określił nim Hłasko to, co komunizm przyniósł krajowi. Sztuka ma poza tym dużo humoru i satyry. To właściwie tragikomedia współczesności i zagubionego w niej człowieczka. Satyryczne
spojrzenie Hłaski najlepiej ujmuje powiedzenie, które skrócone dało tytuł sztuki: "Kretynom i zbrodniarzom nie udziela się kredytu, bohaterom także!"
- Czy autor przyjedzie do Londynu?
- Nie jest to pewne, ale prawdopodobne, skoro już wrócił do Europy.