O co chodzi Hłasce?
Szanowny Panie Redaktorze!
Czy można współczuć Franciszkowi Kowalskiemu, głównej postaci ze sztuki Hłaski pt.: "Bohaterom nie udziela się kredytu", granej obecnie w Ognisku? Uważam, że nie, a to z następujących powodów.
Jak wynika z treści jest to inteligent (inżynier) komunista sprzed wojny. W czasie wojny walczy w oddziałach Armii Ludowej, a nie w A.K.. czyli ślepy i głuchy był na napaść Sowietów na Polskę i na nieszczęścia jakie komunizm przyniósł całemu narodowi. Syna i córkę wychował na komunistów. Był członkiem partii, brał udział w zebraniach no i korzystał z przywilejów z tym związanych.
Zgadzał się z ustrojem narzuconym Krajowi, do czasu, aż sam na własnej skórze nie doświadczył brutalności aresztowania, co pociągnęło wydalenie go z partii, utratę syna i śmierć córki. Widzimy go złamanego i tu zaczyna się łamigłówka psychologiczna, bo z jednej strony krytykuje obecny stan, a z drugiej zabiega o rehabilitację, przyjęcie ponowne do partii i zwrot legitymacji partyjnej. Tym samym uznaje moralny autorytet partii. Mam wrażenie, że w samej konstrukcji sztuki jest brak konsekwencji i jasno nie wynika, o co autorowi w tej satyrze chodzi.
Z poważaniem
J. Smoliński
17 października
London. N.W.6.