Łódź. Królikiewicz odpadł w przedbiegach
Grzegorz Królikiewicz [na zdjęciu] nie będzie dyrektorem artystycznym Teatru Nowego w Łodzi, nie znalazł się bowiem w finałowej dziewiątce kandydatów na to stanowisko.
Jego kadencja już się wprawdzie skończyła, ale prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki powierzył mu pełnienie obowiązków szefa artystycznego do czasu wyłonienia następcy w drodze konkursu. Królikiewicz też w nim wystartował.
Komisja konkursowa, która obradowała wczoraj przez ponad pięć godzin, odrzuciła jego kandydaturę z powodu... niespełnienia wymogów formalnych.
- Jestem zaskoczony. Dowiaduję się tego od pani - powiedział nam Grzegorz Królikiewicz. - Nie wiem, z jakich powodów została odrzucona moja kandydatura.
Spośród 20 ofert, jakie wpłynęły na konkurs, z tych samych powodów komisja odrzuciła aż 11. Chodziło m.in. o brak zaświadczeń lekarskich i oryginałów dyplomów wyższych uczelni. Kandydaci mogą odwołać się od decyzji komisji. Grzegorz Królikiewicz nie powiedział nam, czy się na to zdecyduje.
Do kolejnego, prawdopodobnie ostatniego, etapu konkursu zakwalifikowano reżyserów: Remigiusza Cabana, Bogusława Jasińskiego, Piotra Bogusława Jędrzejczaka, Andrzeja Marię Marczewskiego, Bogdana Ratyńskiego, Piotra Szczerskiego i Jacka Zembrzuskiego, oraz aktorów: Jerzego Zelnika i Marka Cichuckiego. Za tydzień komisja konkursowa ma z nimi przeprowadzić rozmowy kwalifikacyjne. Niewykluczone, że tego dnia wyłoni zwycięzcę konkursu.
Przypomnijmy, że Jerzy Kropiwnicki powołał Grzegorza Królikiewicza na to stanowisko w atmosferze ogólnopolskiego skandalu. Nominacji tej sprzeciwiła się znaczna część środowiska artystycznego, a protestujący aktorzy "Nowego" zostali wyprowadzeni z teatru przez straż miejską. Janusz Michaluk, dyrektor naczelny Teatru Nowego, nie chciał wczoraj odpowiedzieć na pytanie, czy Królikiewicz zostanie w teatrze np. na etacie reżysera.
