Artykuły

Legnica. Jacek Głomb wycofał pozew sądowy

W czwartek [13 stycznia] przed Sądem Okręgowym w Legnicy odbyła się kolejna rozprawa w procesie dyrektora legnickiego teatru przeciwko policji. Zaledwie kilka godzin po złożeniu wniosku o przesłuchanie powoda, Jacek Głomb poinformował media, że wycofa pozew.

Sprawa dotyczy zajścia z nocy po zakończeniu I Wielkiego Zjazdu Legniczan. Mieszkańcy Rynku, skarżąc się na zbyt głośne zachowanie klientów ogródka piwnego jednej z kawiarni, poprosili policję o interwencję. Miało dojść wówczas do ostrej wymiany zdań między dyrektorem teatru a funkcjonariuszami, którzy twierdzili, że Jacek Głomb ich obraził. Prokuratura umorzyła jednak postępowanie w tej sprawie z powodu braku dowodów. Głomb twierdził jednak, że policja naruszyła jego dobra osobiste, podając prasie jego dane i przypisując mu nieprawdziwe wypowiedzi. Domagał się publicznych przeprosin od komendanta policji. Gdy ten odmówił, Jacek Głomb postanowił wnieść pozew do sądu.

Na pierwszej rozprawie sędzia wyznaczył stronom czas na zawarcie ewentualnej ugody. Ponieważ do niej nie doszło, sędzia Zbigniew Juszkiewicz przesłuchał świadków.

- Gdy poprosiliśmy Jacka Głomba o dowód osobisty, dał nam wizytówkę, twierdząc, że jako dyrektor teatru, jest osobą powszechnie znaną i tyle powinno nam wystarczyć - zeznał jeden z policjantów. - Poprosiliśmy go również, aby uciszył nieco osoby przebywające w ogródku piwnym. Oświadczył wówczas, że to są jego goście i będą bawić się tak długo, jak zechcą, bez względu na to, czy komuś to przeszkadza.

Wbrew przekonaniom Jacka Głomba z zeznań dziennikarzy i Sławomira Masojcia, oficera prasowego policji, wynikało jednoznacznie, że pierwsze informacje dotyczące zdarzenia w ogródku piwnym pochodziły ze źródeł nieoficjalnych. Dopiero później proszono o komentarz policję.

- W świetle prawa, jeśli interwencja policji dotyczy osoby publicznej, podczas jej publicznej działalności, to nie można odmówić podania jej danych osobowych - zeznał również Masojć. - A tutaj tok właśnie było, bo dyrektor teatru świętował zakończenie imprezy, której był organizatorem. Poza tym dziennikarze, dzwoniąc do mnie w tej sprawie, od razu pytali o Jacka Głomba, podając nie tylko jego nazwisko, ale również sprawowaną funkcję.

Po przesłuchaniu wszystkich świadków Jerzy Ciesiul, pełnomocnik Głomba, złożył wniosek o przesłuchanie swojego klienta. Sędzia przychylił się do wniosku i odroczył rozprawę do 27 stycznia. Jeszcze tego samego dnia okazało się jednak, że Jacek Głomb postanowił wycofać sprawę.

- Poleciłem prawnikowi, aby wycofał z sądu mój pozew z uwagi na dobro społeczne teatru - powiedział Głomb. - W związku z trudną sytuacją, finansową, w jakiej ostatnio znalazł się teatr, postanowiłem odłożyć na bok swoją ambicję i przekonanie, że zostałem skrzywdzony i zrezygnować z dochodzenia moich praw na drodze sądowej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji