Artykuły

Współczesność mitu

Czy Boga można przechytrzyć? Czy nieszczęście może być błogosławieństwem ? "Król Edyp" Sofoklesa od soboty na Dużej Scenie Teatru Śląskiego

Druga premiera sezonu w Teatrze Śląskim to druga przymiarka do dramaturgii antycznej. Henryk Baranowski (inscenizacja) oraz Grzegorz Kempinsky (reżyseria) wzięli na warsztat tragedię Sofoklesa "Król Edyp" w tłumaczeniu Stanisława Dygata. Twórcy podreślają wartości tego przekładu: brak przepaści językowej wobec współczesności, brak patetycznej formuły grania, wyjątkową intymność zapisu. Tytułową rolę zagra Artur Święs. - Na początku myślałem, że w "Edypie" proces będzie odwrotny do tego, co tworzymy teraz. Myślałem, że będzie to historia człowieka mądrego, silnego, po jego upadek i rozpacz. Okazało się, że jest odwrotnie. Ostateczne wyjście w nieznany świat staje się jego wielkością - mówi o roli Święs. Premiera w sobotę o godz. 19.

Zaprasza Henryk Baranowski, dyrektor artystyczny Teatru Śląskiego

W trakcie pracy nad spektaklem okazało się, że jest to sztuka, która właściwie opowiada o istnieniu Boga. Drugi interesujący temat to abdykacja: król rezygnuje w imię prawdy z posiadanej władzy, mimo iż mógł wszystko zataić. Dlaczego? Kolejny wątek to samodojrzewanie Edypa, ale nie będę wszystkiego zdradzał. Resztę zobaczycie Państwo na premierze.

EDYP

Imię Edyp oznacza z greckiego "opuchłonogi" (w dzieciństwie przekłuto jego stopy i porzucono go w górach). W Delfach usłyszał przepowiednię, iż zabije ojca i ożeni się z własną matką. Mimo wszelkich starań, Edypowi nie udało się uniknąć przeznaczenia. Syn Lajosa i Jokasty stał się bohaterem dwóch tragedii Sofoklesa: "Król Edyp" oraz "Edyp w Kolonos".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji