Artykuły

65 lat na scenie to wciąż mało

- 65 lat na scenie to wciąż mało - mówi MARIA BAKKA, którą szczecińska widownia będzie mogła podziwiać w głównej roli w najnowszym przedstawieniu Teatru Polskiego "Dawno temu dziś". Premiera już w piątek.

Pani Maria nie ukrywa entuzjazmu. - Nie przypuszczałam, że na stare lata czeka mnie jeszcze tyle radości. Mam szansę po raz kolejny kogoś wzruszyć, kogoś rozbawić. To nieoceniony skarb - mówi Maria Bakka, która wystąpi w najnowszym spektaklu Teatru Polskiego, a co więcej zagra w nim główną rolę, babci. - Jestem babcią, której miesza się rzeczywistość z marzeniami. Przeszłość wydaje się być teraźniejszością. To dość popularne wśród ludzi w moim wieku - śmieje się aktorka.

"Dawno temu dziś" autorstwa Victora Lanoux jest partyturą rozpisaną na Babcię, Matkę, Wnuka i Akordeonistę. Jest to świat, w którym pragnienie cudownego życia zderza się z kieratem codzienności. Młodość, dojrzałość, starość, choć ujmują życie z różnych perspektyw, układają się w obraz zwycięskich zmagań człowieka z samym sobą. - Rozmawiamy o życiu, dojrzałości, starości, młodości, o relacjach między pokoleniami i relacjach rodzinnych. Chcemy pokazać rodzinę pełną miłości, ale i niechęci, braku cierpliwości i tolerancji, której centrum stanowi nasza babcia - mówi Anna Kękuś-Poks, reżyserka sztuki Lanoux. Obok pani Marii w spektaklu zobaczymy Danutę Chudziankę, Jacka Polaczka, Michała Janickiego, w niewielkim epizodzie pojawi się także dyrektor Teatru Polskiego w Szczecinie Adam Opatowicz. Dla większości z nich nie jest to pierwsze spotkanie na scenie z legendą szczecińskiego teatru. - Pani Maria jest dla nas nieocenionym źródłem wiedzy. Możemy podglądać tamtą sztukę aktorską, improwizację, podejście do słowa. To niezwykle inspirujące doświadczenie, oglądać taki zapał na scenie - mówi Michał Janicki, grający rolę wnuka. Już na kilka dni przed premierą pojawiają się anegdotki na temat metod pracy pani Bakki. - Niejeden raz zdarzyła się sytuacja, w której reżyser pytał się ekipy, czy chce jeszcze powtórzyć scenę. Oczywiście jedyną chętną była zawsze pani Maria, kiedy wszyscy byli już myślami w domu przy obiedzie, nasza Maria wciąż czuła potrzebę udoskonalenia czegoś - śmieje się Jacek Polaczek.

Skrupulatność i pasja grania Marii Bakki są już znane w Szczecinie. Tym razem będziemy mieli okazję podziwiać jej kunszt w roli, jakby specjalnie dla niej napisanej. - Kiedy czytałem ten tekst, od razu pomyślałem o pani Marii. Jest to rola dla aktora doświadczonego, który potrafiłby wpleść w nią swoje własne emocje i własne przeżycia. Nieczęsto zdarza się, że można obchodzić dodatkowo tak piękny jubileusz - mówi Adam Opatowicz.

Ekipa i reżyser nie chcieli zdradzić za wielu szczegółów. Wiemy, że będzie sporo tańca, do którego choreografię ułożyła Irena Stachura. Oryginalna ma być także scenografia, która okazała się najkosztowniejszym elementem przedstawienia. - Rzecz dzieje się współcześnie, także kostiumy i tło odnoszą się do dnia dzisiejszego. Przywiązujemy dużą wagę do estetyki, piękna, które reprezentują marzenia głównej bohaterki. Wnętrze pełne jest elementów intymnych, które ożywają wraz z grą aktorów - mówi Anna Bal, scenograf.

Na zdjęciu: Maria Bakka z aktorami Teatru Polskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji