Artykuły

Bytom. Manewry Patriotyczne z Passinim

Akcja uliczna i spektakl w reżyserii Pawła Passiniego, doskonałego artysty z Łodzi, będą w centrum wydarzeń podczas kolejnej odsłony Bytomskich Manewrów Patriotycznych, które odbędą się 28 i 29 listopada.

Według artystów związanych z Pawłem Passinim nad Bytomiem wisi klątwa. W czym się objawia? Oto na Rynku Bytomskim może wylądować Rynek Krakowski. Razem z nim wstążki, precle, hejnały, sukiennice, czerwone korale, martwi królowie i korki wokół Plant. Wszystko za sprawą akcji ulicznej "My, dzieci wyspy", wyreżyserowanej przez Passiniego, a poświęconej twórczości Stanisława Wyspiańskiego. Akcja rozpocznie się o 17.30, a wszyscy chętni powinni stawić się w CSW Kronika godzinę wcześniej.

Drugą częścią listopadowych Manewrów Patriotycznych będzie spektakl "Odpoczywanie" w reżyserii Pawła Passiniego. Jak pisała w Gazecie Wyborczej Joanna Derkaczew, "Passiniemu udało się ciekawie połączyć to, co największe w polskim teatrze: klimat "Dziadów" z teatrem śmierci Tadeusza Kantora, dodając do nich lekkość teatrów ruchu i nowoczesne technologie [] "Odpoczywanie" to najlepszy finał dla Roku Wyspiańskiego. Grzebie mit wieszcza, ożywia go jako człowieka."

"Odpoczywanie Pawła Passiniego, prezentowane w Łaźni Nowej, w Nowej Hucie to boleśnie prawdziwy obraz Stanisława Wyspiańskiego, w którym biografia przeplata się z wątkami jego twórczości. To po prostu przemyślany, inteligentny i wzruszający spektakl." Pisał w Dzienniku Polskim Łukasz Gazur.

Oto co o spektaklu ma do powiedzenia sam reżyser, Paweł Passini:

"28 listopada 1907 to nie tylko data śmierci ich ukochanego ojca, który potrafił opuścić swoich Znakomitych Przyjaciół, bo właśnie nadchodziła ta pora dnia, która zarezerwowana była dla dzieci. Święty czas zabawy, odpoczynku, ICH czas. To dzięki tym godzinom spędzonym wspólnie w zamkniętej przed obcymi i przyjaciółmi pracowni, opływającym na wspólnym malowaniu, opowiadaniu bajek i wielu innych wspaniałych rzeczy - o których nie wiemy, i nie mamy prawa wiedzieć - to dzięki tym godzinom odpoczynku w panteonie Naszej Narodowej Spuścizny pojawia się pełna tajemnic twarz dziecka, które od tej chwili potrafimy rozpoznać w każdym z nas, którego próbujemy nie utracić, nie uśpić, które domaga się swoich praw i porusza się wewnątrz nas, tak jak w pewnym hotelowym przytrafiło się to pewnej prostytutce. W zamian za to bohaterów obrazów spotkała podwójna tragedia. To jeden z najbardziej niewdzięcznych, wstydliwych i paskudnych aktów osławionej czarnej niewdzięczności. W dzień po śmierci Wyspiańskiego do jego rodzinnego domu w Węgrzcach udała się ekspedycja, której celem było wywiezienie czego się da z rzeczy, które po sobie pozostawił. Nie mogę spokojnie myśleć, wyobrażać sobie tej "wizyty". Mam nadzieje, że nikt z nas nie potrafi. Drugim, finalnym aktem, chociaż rozłożonym w czasie, było dopełnienie osierocenia dzieci Stanisława i Teofili. To co połowicznie udało się chorobie - dopełnili troskliwi przedstawiciele Narodowej Kultury: w trosce o należytą edukację wieszczego potomstwa dzieci... odebrano Matce. Żadne z nich do końca życia nie pogodziło się z tą tragedią. Dwóch synów trafiło do szpitali psychiatrycznych (najmłodszy, Staszek spędził tam 30 lat!), Helenkę wyekspediowano do Szwajcarii, do szkoły klasztornej, w której przez cały czas modliła się... o powrót do Węgrzc".

Współorganizatorem projektu jest Muzeum Historii Polski w Warszawie

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji