Artykuły

Pierwszy dzień wolności

Są spektakle, które na długo zostają w pamięci widzów, pobudzają do dyskusji i wzruszeń. Do tej kategorii należą sztuki Leona Kruczkowskiego. Wybitny dramaturg polski zawsze w swoich utworach porusza problemy moralno-ideowe. W "Odwetach" - pogmatwane stosunki polityczne w czasie okupacji, w "Niemcach" sprawy "dobrych" Niemców, w "Juliuszu i Ethel" słynną sprawę procesu sądowego Rosenbergów, w ostatniej sztuce "Pierwszy dzień wolności" - sprawę wolności człowieka.

Całe pisarstwo Kruczkowskiego jest konsekwentnie ideowe.

W okresie toczącej się wielkiej dyskusji na tematy wolności - twórca "Kordiana i Chama" bierze udział w tej polemice sztuka "Pierwszy dzień wolności".

Rok 1943: grupa oficerów polskich opuszcza po 5-letnim pobycie obóz i w drodze do domu zatrzymuje się w opustoszałym niemieckim miasteczku i przeżywa swój pierwszy dzień wolności. Każdy z nich inaczej wyobraża sobie wolność. Paweł i Karol chcą odbić sobie stracone w niewoli lata młodości. Michał uważa, że powinien dalej walczyć na froncie, aby przyspieszyć całkowite zwycięstwo. Hieronim wozi wolność we wspólnocie i solidarności. Jedynie Anzelm czuł się wolny w niewoli, gdyż nie przytłaczały go żadne obowiązki dnia codziennego "Swoją ograniczoną filozofię wolności sam określa: "Byłem wolny, ponieważ nie mogłem być posłuszny żadnej miłości i żadnej rozpaczy". Jan chce przekreślić lata upodlenia, jakimś czynem, który wykaże jego człowieczeństwo. Wydaje mu się, że wolność polega na świadomości, że wszystko, mu wolno. A tymczasem... zapomina o drugim obliczu wolności, że gdy jedni uzyskują wolność, to tracą ją inni, że żyjemy nie tak jakbyśmy chcieli, lecz tak jak możemy.

Jan udziela schronienia na prośbę przyzwoitego Niemca zastraszonego doktora - jego trzem córkom, z których jedna uległa przemocy włóczących się żołnierzy. Towarzysze obozowi Jana instynktem klasowym uważają na stanowisko za błędne, nie chcą się bawić w obrońców Niemek w pierwszy dzień wolności i opuszczają wspólną kwaterę. Jan ponosi klęskę. Dziewiętnastoletnia Inga jest tak przepojona fanatyczną nienawiścią, że nie chce dopuścić do żadnego ludzkiego odruchu miłości do Jana i domaga się zemsty, którą sama realizuje, ściągając wrogów do miasteczka. Wtedy Jan zrozumiał swój błąd. A za prawo wyboru musi ponieść odpowiedzialność. Zapłacić, wysoką cenę za wolność, którą wybrał dlatego on sam musi zabić Ingę. Karabin rzuci na ziemię, prawdopodobnie, żeby już w dalsze dni wolności nie zrobić z niego użytku.

Od początku do końca mimo przesyconych treścią dialogów nie ma dłużyzn, sztuka trzyma widzów w napięciu. Wszystkie postaci (z wyjątkiem pewnej niepotrzebnej teatralizacji Anzelma) pulsują życiem, zresztą są też znakomicie obsadzone przez teatr. Pełen prostoty i szlachetności jest Tadeusz Łomnicki w roli Jana.

Ostro zarysowane i tak od siebie różne siostry Inga i Luzzi znalazły ciekawe wykonawczynie w Aleksandrze Śląskiej i Kalinie Jędrusiak. Inga (Śląska) jest pełna nienawiści - która doprowadza do histerii i zbrodni. Luzzi chce zdobyć przede wszystkim mężczyzn i w ten sposób wyładowuje swoją wolność.

Reżyseria Erwina Axera wydobyła głębokie walory tekstu, wartki dialog i zindywidualizowanie postaci.

Pierwszy dzień wolności - to wielka sztuka naszej literatury zaangażowanej, wydarzenie kulturalne dużej miary.

*) Leon Kruczkowski "Pierwszy dzień wolności" sztuka w trzech aktach. Reżyseria: Erwin Axer, dekoracje, kostiumy: Wojciech Krakowski. Prapremiera w Teatrze Współczesnym. Sztuka drukowania w piśmie "Dialog" Nr 11.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji