Horror z muzyką
Z Grodna do Mińska najkrótsza jest droga przez Lidę. Teatr Nowy na swoje festiwalowe występy w Mińsku koniecznie jednak chciał jechać przez Wilno. I szczerze mówiąc dla wielu z nas, krótki nawet z konieczności popas nad Wilią, był chyba tym bardziej atrakcyjnym i pożądanym punktem całej tej wyprawy. Kiedy więc wreszcie dotarliśmy autokarem w pobliże wciąż zabarykadowanego gmachu parlamentu, szybko trzeba było decydować. Co w pierwszej kolejności chcielibyśmy tutaj zobaczyć.
Nasza przewodniczka, litewska dziennikarka, miała już w zasadzie dla nas program pobytu gotowy. Najpierw przemarsz przez starówkę polskimi śladami do Ostrej Bramy, a na zakończenie krótki wypad za miasto, na polski cmentarz na Rossie. Jakież jednak było jej zaskoczenie, gdy okazało się, że i ta polska teatralna grupa przede wszystkim chciałaby zacząć zwiedzanie miasta, od dawnego wileńskiego getta.
I gdy tak szliśmy przez miasto, w pewnym momencie zapytała mnie: niech mi pan powie kolego, jaki to jest właściwie teatr. Polski czy żydowski? Odpowiedziałem jej zgodnie z prawdą, że jest to teatr polski, ale już wkrótce bo 12 maja przeistoczy się w teatr żydowski. I w dodatku jeszcze wileński.
Teatr Nowy nieprzypadkowo przecież tak bardzo zainteresował się w Wilnie właśnie gettem. Od tygodni żył on - przerwanym na krótko tylko tym wyjazdem - przygotowaniami do polskiej prapremiery sztuki izraelskiego pisarza, Joshuy Sobola, tak właśnie zatytułowanej "Getto". I jak się nie trudno chyba już w tym kontekście domyślić, jest to, właśnie wileńskie getto. Zamknięte żydowskie miasto, którego już nie ma. Kiedy Niemcy wkroczyli do Wilna, 24 czerwca 1941 roku miasto liczyło 200.000 mieszkańców. I było w nim wówczas 80.000 Żydów, 60.000 Litwinów i 60.000 Polaków. Ale w dwa lata potem było w nim już tylko 12.000 Żydów.
Akcja sztuki rozgrywa się w latach wojny, okupacji i holocaustu. Ale nie jest to przecież kolejny dramat martyrologiczny o ginącym mieście. Ma on u Sobola wymiar bardziej uniwersalny. Opowiada o straszliwej grze jaką prowadzi się w tym getcie o przeżycie. Przede wszystkim jednak opowiada nam o funkcjonującym w tym getcie aż do końca, żydowskim teatrze. A tym samym jest też ten spektakl jedną wielką apoteozą sztuki teatru. Jego siły, ekspresji, egzystencjalnej potrzeby istnienia: Co więcej - spektakl w Teatrze Nowym pokazuje nam ten teatr posługując się przy tym, szokującą widzów, formułę widowiska muzycznego, z pogranicza musicalu. I właśnie ów mariaż autentycznej ludzkiej tragedii; upiornej gry jaką prowadzą tu Żydzi kolaborujący ze swymi prześladowcami oraz wkomponowanego w to wszystko kabaretu, zdaje się zapowiadać spektakl absolutnie niezwyczajny. A zapewne także wielce kontrowersyjny. I dlatego właśnie tak obszernie tym razem o nim informujemy.