Artykuły

Warszawa. Marian Kociniak świętuje swój jubileusz

Ten znakomity aktor komediowy już od pół wieku występuje na scenie. Ale uczci to poza sceną, z którą jest związany - jubileusz Mariana Kociniaka zapowiada Paulina Sygnatowicz.

Choć zagrał ponad sto teatralnych ról (w tym aż 80 w Teatrze Telewizji) i od pół wieku związany jest z jedną sceną - teatrem Ateneum, na jubileusz 50-lecia działalności artystycznej wybrał "Bombę", spektakl, który powstawał w niewielkim klubie Chłodna 25 jako niezależna produkcja. Stołeczną Państwową Wyższą Szkołę Teatralną ukończył w 1959 r. i od razu zadebiutował na zawodowej scenie w teatrze Ateneum, któremu zresztą jest wierny do dziś. Na ekranie pojawił się po raz pierwszy rok później w niewielkim epizodzie w "Niewinnych czarodziejach". Dziś choć na koncie ma ponad 30 produkcji filmowych, widzom kojarzy się przede wszystkim jako Franek Dolas z komedii "Jak rozpętałem II wojnę światową", a fanom "Janosika" - jako śmieszny i pechowy Murgrabia.

Rzadko grywa poza macierzystą sceną, jeżeli mu się to zdarza, jest to zazwyczaj Scena Prezentacje bądź teatr Syrena. Zdziwić więc może fakt, że jednak przyjął zaproszenie Macieja Kowalewskiego do udziału w offowym przedsięwzięciu, jakim była przed prawie czterema laty premiera "Bomby".

- Wiedziałem od początku, w jakich warunkach to się będzie odbywało. Powiedziałem tylko, że nie jestem tanim artystą, że zapracowałem sobie

na stawki, których żądam, podałem stawkę podobną do tych, jakie płacili mi wtedy Szejd w Scenie Prezentacje i Basia Borys-Damięcka w teatrze Syrena. "Panie Maćku - powiedziałem - nie mogę zejść niżej, przykro mi" - opowiada Remigiuszowi Grzeli w wywiadzie rzece, który w książkowej formie ukaże się w lutym pod tytułem "Spełniony". Pieniądze się znalazły, a występ w niezależnym teatrze okazał się dla doświadczonego aktora fantastyczną przygodą.

Kociniak genialnie wcielił się w postać Ciury, jednego z mieszkańców niewielkiej mieściny gdzieś w Polsce B. Pewnego dnia w tym spokojnym miasteczku, którego mieszkańcy od 60. lat gromadzą się pod żarówką-rekordzistką, odprawiając "gusła", zjawia się amerykańska ekipa filmowa. Czy tubylcy zgodzą się wystąpić w charakterze japońskich statystów, aby hollywoodzcy filmowcy mogli nakręcić wybuch bomby nad Hiroszimą?

Tego już nie zdradzę. Powiem jeszcze tylko, że "Bomba" to jeden z najlepszych spektakli w groteskowy sposób opowiadających o Polsce tu i teraz. I choćby dlatego nikogo nie powinno dziwić, że Marian Kociniak właśnie ten spektakl wybrał na swój jubileusz.

JUBILEUSZ 50-LECIA PRACY ARTYSTYCZNEJ MARIANA KOCINIAKA "BOMBA"

16.01. teatr Na Woli

ul. Kasprzaka 22

godz. 18. bilety: 25-100 zł

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji