Trzy kobiety o kobietach
W Teatrze Polonia inauguracja nowej. Dużej Sceny i premiera "Trzech sióstr'' Czechowa. "Będzie znów o kobietach" - zdradza Krystyna Janda.
Bo "Trzy siostry" to jedna z najpiękniejszych opowieści o zakamarkach kobiecej duszy. Opowieść uniwersalna. O kobietach takich jak Olga, które poświęcają się dla innych. Albo jak Irina, które szukają wielkiej miłości, a kiedy ta nie przychodzi, decydują się na nieszczęśliwe małżeństwo. O Maszach, które żyją w związku, który nie daje im spełnienia, a nie potrafią nic z tym zrobić. I wreszcie o Nataszach, które zdobywają świat brutalnie i bezwzględnie.
Właśnie Natasza, żona Andrzeja, która pojawia się w domu sióstr Prozorow i wprowadza nowe porządki, będzie - jak zapowiadają twórcy - centralną postacią spektaklu.
Spektakl "Trzy siostry" przygotowały trzy kobiety. Natasha Parry, wybitna aktorka, żona Petera Brooka, która czechowowskie role grała w spektaklach swojego męża. Krystyna Janda, która po wyjeździe z Warszawy Natashy Parry (premiera się przesunęła, a ona miała inne zobowiązania w Nowym Jorku) prowadzi ostatnie próby. I Krystyna Zachwatowicz, scenograf, która bardzo prostymi środkami i rekwizytami opowiada nam, jak zmienia się dom sióstr Prozorow po wkroczeniu do niego Nataszy.
Zaprasza Agata Buzek, Natasza
Natasza wkracza do domu sióstr Prozorow z zupełnie innego świata. Inaczej żyje i ma inne priorytety niż trzy siostry. Powoli i skutecznie zaczyna zagarniać dla siebie cały dom i rządzić w rodzinie, nie zauważając przy tym dramatów, jakie wydarzają się wokoło. Natasza żyje dla siebie, swoich dzieci i czuje, że ma do tego pełne prawo. Może się wydawać, że to kwestia charakteru. Ja jednak myślę, że jej agresja i egotyzm wynikają po części z samotności i poczucia wyobcowania. Dobrze jest zagłębić się w tekst "Trzech sióstr" i po raz kolejny zobaczyć, że pomimo ekspresowo zmieniającego się świata pragnienia, namiętności i cierpienia ludzi są wciąż takie same.
