Artykuły

Kobiety o kobietach

Doczekaliśmy się. Warszawski teatr Polonia otwiera dużą scenę. Na początek 3 grudnia "Trzy siostry" Czechowa. Realizatorzy nie chcą poprawiać ani na siłę uwspółcześniać arcydzieła.

Mam nadzieję, że to będzie absolutnie tradycyjny, niespieszny i uśmiechnięty Czechow - zapowiada szefowa Polonii Krystyna Janda. Kształt spektaklu jest dziełem Natashy Parry- wybitnej aktorki, która teatru uczyła się u boku męża, wielkiego reżysera Petera Brooka.

Autorka przedstawienia chce, by jej "Trzy siostry" opowiadały o kobietach i aby łatwo się było z nimi utożsamić. Dlatego długo szukała odpowiednich aktorek. W końcu zdecydowała, że tytułowe bohaterki zagrają: Joanna Kasperek-Artman (Olga), Maria Seweryn (Masza) i Karolina Gruszka na zmianę z Hanną Konarowską (Irina).

Widzów czeka nie lada niespodzianka. W centrum w spektaklu Parry stanie Natasza, zazwyczaj w inscenizacjach sztuki Czechowa ukrywana w cieniu. Tym razem jest to najsilniejsza osobowość wśród postaci dramatu - bezwzględna i cyniczna. W Polonii Nataszę gra Magdalena Cielecka na zmianę z Agatą Buzek-Natasza to jest te, który zmienia wszystkie inne losy w sztuce. Ta rola wymaga aktorki, która jest bardzo wyrazista i zdefiniowana we wszystkim - wyjaśnia Janda.

Rok 1901 Olga, Irina oraz zamężna Masza mieszkają wspólnie z bratem - Andrzejem (Arkadiusz Janiczek i Piotr Kozłowski) - w gubernianym miasteczku. Marzą, by wyjechać do upragnionej Moskwy. Tymczasem plany biorą w łeb. Masza romansuje z żonatym pułkownikiem Wierszyninem (gra go Andrzej Deskur), a o względy Iriny ubiegają się porucznik Tuzenbach (Rafał Mohr oraz Marcin Piejaś) i Solony (Łukasz Simlat i Jakub Wieczorek). Andrzej żeni się z Nataszą. - Moment jej wejścia do domu podkreśla scenografia Krystyny Zachwatowicz. W domu, w którym dotąd panował porządek, nagle pojawia się potworny bałagan. A Natasza jest wiecznie w ciąży. I wiadomo, że wszystkie dzieci są Protopopowa, a nie Andrzeja - śmieje się Janda.

Spektakl wyznacza w Polonii kierunek dla dużej sceny. Janda nie zamierza wymyślać prochu. Woli sięgać po wybitną literaturę, zapraszać do realizacji czujących ją doskonale artystów. Stąd "Trzy siostry' i Natasha Parry. Stąd Krystyna Zachwatowicz. I stąd sama Janda w roli opiekunki projektu.

Historia o kobietach i przez kobiety opowiedziana. Z czułością dla arcydzieła, z szacunkiem dla inteligencji widzów. Takie - ostentacyjnie niemodne i nie na nasze czasy - mają być "Trzy siostry" w warszawskiej Polonii.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji