Artykuły

Warszawa. Powstała praca magisterska o Krystynie Jandzie

Skąd wziął się fenomen Krystyny Jandy, w jaki sposób udało jej się stworzyć jedną z najbardziej popularnych i obleganych scen w stolicy? Student wydziału nauk humanistycznych SGGW Artur Kłus napisał o tym pracę magisterską.

Jego specjalizacja na studiach i główna pasja to socjologia polityki. W pracy licencjackiej badał przyczyny upadku rządu Jana Olszewskiego.

- Temat pracy magisterskiej związany z kulturą wybrałem dla odmiany i złapania oddechu. Zastanawiam się, czy istnieje coś takiego jak lider w sferze kultury i czy takim liderem można nazwać właśnie Krystynę Jandę - mówi Artur Kłus. I pod kierunkiem dr hab. Joanny Czapligo-Sikorskiej przygląda się działalności aktorki.

A dokładnie sukcesowi jej założonego cztery lata temu Teatru Polonia. Ta scena od początku przeżywa oblężenie. Janda wystawiła tu swoje monologi, które wcześniej pokazywała w Powszechnym, zaprosiła do współpracy wielu aktorów, m.in.: Jerzego Trelę, Macieja Stuhra, Agatę Buzek, Magdalenę Cielecką, Piotra Adamczyka i Andrzeja Seweryna. Sama zainwestowała w teatr, zdobyła unijne dotacje. Potrafiła zainteresować swoimi projektami warszawiaków i media, m.in. wychodząc ze spektaklami w miasto i wystawiając przedstawienia na świeżym powietrzu w jednym z najbardziej ruchliwych miejsc stolicy - na placu Konstytucji. Dziś Teatr Polonia ma w repertuarze już 28 tytułów, a wśród nich m.in.: "Shirley Valentine" Willy'ego Russella w reżyserii Macieja Wojtyszki, "Wątpliwość" Johna Patricka Shanleya w reżyserii Piotra Cieplaka i "Miłość ci wszystko wybaczy" w reżyserii Przemysława Wojcieszka. W tym roku aktorka zmieniła w teatr kolejne stare kino, tym razem na Ochocie, gdzie od stycznia działa Och-teatr.

- Sukces jej teatralnych przedsięwzięć jest oczywisty. Janda potrafi poprowadzić ludzi do działania, ma propozycje dla widzów, udowodniła innym twórcom, że można samemu stworzyć świetny prywatny teatr - mówi Artur Kłus.

Żeby napisać pracę, przeprowadził blisko dwieście ankiet - pytał publiczność i pracowników Teatru Polonia. Zrobił też około dwudziestu wywiadów z socjologami, antropologami, menedżerami, ludźmi sceny i przyjaciółmi aktorki. Pytał widzów m.in., dlaczego wybrali się na przedstawienia do Teatru Polonia, jak postrzegają postać Krystyny Jandy i jak oceniają działalność założonej przez nią fundacji.

- Moje badania pokazały, że kluczowym słowem dla publiczności tego teatru jest zaufanie. Zaufanie do gustu i profesjonalizmu twórczyni i aktorki tej sceny - mówi Kłus.

Z jego pracy wynika, że widzowie Polonii to w większości kobiety z wyższym wykształceniem w wieku od 20 do 40 lat. Zorientowane w życiu kulturalnym, chodzące regularnie do teatru, kina, opery i galerii sztuki. W Teatrze Polonia oprócz jakości artystycznej cenią swobodną i przyjazną atmosferę.

- Miałem obawy, że wychodzi to zbyt kolorowo, że brakuje kontrastu i odmiennego spojrzenia. W rozmowach pytałem o sukcesy i porażki twórczyni Polonii - mówi Artur Kłus. I właściwie nie uzyskał tu żadnej odpowiedzi.

Wnioski? - Krystyna Janda stworzyła teatr odpowiadający dzisiejszej, zindywidualizowanej i pozbawionej autorytetów publiczności. taki, który reprezentuje wysoki poziom artystyczny, a jednocześnie nie jest miejscem, gdzie tworzy się sztukę dla sztuki, jest sceną dla wykształconego, ale jednak masowego odbiorcy - wyjaśnia Kłus. Jeszcze w lutym czeka go obrona pracy o aktorce.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji