Artykuły

Gdańsk. Pokłosie "Sprawy Kondrata"

Komisja Polityki Gospodarczej i Morskiej Rady Miasta Gdańska zażądała od władz Gdańska raportu na temat - czy lokale komunalne, przekazane m.in. fundacjom, są zagospodarowane zgodnie z interesem miasta.

Takie pytanie jest pokłosiem "sprawy Kondrata", czyli planów przekazania Markowi Kondratowi [na zdjęciu] przez Fundację Gdańską bez przetargu lokalu na Głównym Mieście. Aktor, prywatnie znajomy prezesa fundacji, chciał tam otworzyć swoją winiarnię. - Taki audyt jest potrzeby, bo potem zarzuca się radnym, że nie pilnują lokali komunalnych - uzasadniał wniosek radny Kazimierz Koralewski (PiS).

Wniosek przeszedł, gdyż poparli go radni PiS i niezrzeszony Sylwester Wysocki. Przeciw głosowała rządząca Gdańskiem PO, która jednak w tej komisji nie ma większości.

- Za każdym razem mamy obraz, co fundacje robią jako organizacje pożytku publicznego, więc i na co jest przekazywany lokal. Wszystkie lokale komunalne przekazywane fundacjom są wywieszane na tablicy ogłoszeń. Mamy wgląd w każdej chwili, żeby to sprawdzić - argumentował swój sprzeciw do wniosku Piotr Dzik (PO), szef komisji.

"Lokal Kondrata", a także dwa inne lokale na Głównym Mieście, Fundacja Gdańska otrzymała właśnie w formie użyczenia. Pod koniec stycznia ogłoszony został konkurs na zagospodarowanie dwóch z tych lokali, w tym "lokalu Kondrata". Aktor poinformował już jednak, że w wyniku burzy medialnej nie wystartuje w konkursie.

Dodatkowym problemem jest to, że Fundacja Gdańska, której za 2,5 roku kończy się użyczenie, proponuje stosunkowo krótki okres dzierżawy - do 30 września 2012 r.

Zbieranie ofert w tym konkursie kończy się 23 lutego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji