Artykuły

Humor i optymizm - tego ma nie zabraknąć w nowej sztuce Bałtyckiego Teatru Dramatycznego pt. "Colas Breugnon". W roli tytułowej wystąpi Stanisław Górka [na zdjęciu], czyli Zbyszek z serialu "Plebania". Premiera w sobotę.

Powieść "Colas Breugnon" napisał Romain Rolland. Adaptacji i reżyserii przepełnionej pozytywną energią książki podjął się Tadeusz Wiśniewski. - To jakby podręcznik życia - tłumaczy reżyser. - Bohater poprzez swoją wewnętrzną harmonię pokazuje nam, że można kochać świat dokładnie taki, jakim on jest. Colas Breugnon, czyli przekładając z archaicznego francuskiego Mikołaj Brzoskwinia, to burgundzki rzeźbiarz, który żyje na przełomie XVI i XVII w. Jest w nim trochę błazna, trochę filozofa. Niesamowita pogoda ducha pozwala mu wyjść z każdej opresji. Uwielbia to, co dobre - wino, kształtne kobiety, soczystą pieczeń. - I ma niesamowite poczucie humoru, dzięki któremu życiowe dramaty go nie załamują - zdradza reżyser. - A przy tym do życia podchodzi bardzo refleksyjnie i zależy mu też na pięknie ducha.

W rolę Colasa wcieli się Stanisław Górka, znany koszalińskiej publiczności z roli w "Damach i huzarach", a szerokiemu gronu widzów z serialu "Plebania", gdzie gra Zbyszka. Czy aktor jest prywatnie hiperoptymistą, jak grana przez niego postać? - Trudno powiedzieć o mnie gbur i ponurak - śmieje się. - Zdecydowanie jestem optymistą i pewnie dlatego ludzie lubią przebywać w moim towarzystwie. Aktor podkreśla, że siłą przedstawienia jest jednak nie tylko mocna dawka skondensowanej radości. - Nie ma tu wielkich prawd moralnych i zadawania widzom trudnych pytań. Bohater mówi: kochaj życie i żyj chwilą. Nie namawia, żeby żyć skrajnościami - tłumaczy Stanisław Górka.

Radosną atmosferę budować pomogą radosne piosenki Georgesa Brassensa. - To francuski bard, którego utwory w naturalny sposób skojarzyły mi się z powieścią Rollanda - mówi Tadeusz Wiśniewski. - W jego postrzeganiu rzeczywistości również brakuje skrajnych postaw. Początek o godz. 19.