Artykuły

"Operetka" Gombrowicza i Dejmka

NIE mamy szczęścia do operetek, ale ta "Operetka" udała się bardzo. Mówię o przedstawieniu "Operetki" Witolda Gombrowicza w reżyserii Kazimierza Dejmka, na scenie Teatru Nowego w Łodzi, obecnie pokazanym w ramach Warszawskich Spotkań Teatralnych. Jest to pastiche operetki wiedeńskiej, ale zarazem najprawdziwsze i doskonałe przedstawienie operetkowe, w którym znalazło się miejsce na żart, parodię, naiwność - przy konsekwentnej budowie spektaklu, wielkiej muzykalności aktorów i reżysera, pełnym wykorzystaniu widowiskowych walorów tańca, ruchu, plastyki scenicznej. Ta operetkowość sztuki Gombrowicza decyduje o treściach sztuki.

Wybór gatunku jest nie tylko wyborem konwencji, ale wiąże się z ideą utworu. Istotą operetki jest zabawa - naiwna i umowna. W formule określającej cechy gatunku mieści się jego filozofia, przedstawienie musiało odpowiadać wszelkim wymaganiom operetkowych sytuacji, by przez zachwianie wewnętrznej spoistości gatunku operetkowego wzbudziło niepokój widza. To było wkalkulowane w koszty przedstawienia - nawet ten niezbyt udany epizod z dworzaninami księcia Himalaja ukazanymi na moment w mundurach hitlerowskich. Kostium jest tu ważny, bo utwór mówi przecież o perypetiach człowieka z kostiumem. Tym kostiumem bywa nie tylko uniform lub dyktowana przez Mistrza Fiora moda, ale i sytuacje społeczne, ideologie, sztuka.

Zdarza się jednak, że kostium stary jest już obrzydzony i uciążliwy, nowy - błazeństwem i wtedy tak, jak Albertynka tęsknimy za nagością, niepomni na niedoskonałości naszych ciał. Albertynka - biedactwo gnie się pod warstwami szatek, ponieważ miała pecha i hrabia Szarm wolał ubierać niż rozbierać swoje kobiety.

W operetce doskonałej są role pierwszo- i drugoplanowe, ale wszystkie muszą być zagrane dobrze. Mamy i w tym przedstawieniu role wiodące jak: Hrabia Szarm (Andrzej Żarnecki), Mistrz Fior (Marek Barbasewicz), świetnie, finezyjnie zagrali - księżna i książę Himalaj (Izabella Pieńkowska i Mieczysław Voit) Baron Filuret (Ryszard Dembiński), Profesor - Sławomir Misiurewicz, Hrabia Hufnagiel (Bogusław Sochnacki, ale o powodzeniu przedstawienia zadecydowała również świetna i zidywidualizowana gra aktorów z drugiego planu przedstawienia.

W operetce obowiązuje kult kostiumu, taki kult panował i w operetkowym księstwie Himalaja, ale ponieważ częste przebieranki nudzą, więc ktoś musiał zatęsknić do naturalności i prawdy. Filozofia nagości wywodzi się u sennej Albertynki z erotycznej przygody ze złodziejaszkiem i niechęci do niewygodnego stroju. To przecież takie proste, takie prawdziwe - jak stwierdzili ocaleni dworzanie księcia Himalaja. Prawda nie jest w tym wypadku, aż tak naga a nagość tak prawdziwa, ale przedstawienie było naprawdę świetne, choć zakończono je jak na operetkę przystało, trochę refleksyjnym balecikiem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji