Artykuły

Grecy spod Lublina

Telewizyjną realizację spektaklu "Metamorfozy albo Złoty Osioł" w reż. Włodzimierza Staniewskiego w Ośrodku Teatralnym Gardzienice poleca Roman Pawłowski w Gazecie Telewizyjnej.

Telewizyjna realizacja spektaklu "Metamorfozy albo Złoty Osioł" Teatru Gardzienice [na zdjęciu] to fascynująca podróż z lubelskiej wioski do źródeł europejskiej kultury.

Kiedy w 1997 roku zespół Gardzienic pokazał pierwsze prezentacje nowego przedstawienia opartego na dziele pisarza z II wieku naszej ery Apulejusza z Madaury, pół teatralnego środowiska kręciła głowami. W wiosce pod Lublinem chcą nawiązywać do kultury antycznej? Rekonstruować greckie i rzymskie pieśni, których szczątki zapisów przetrwały na kamieniach? Imitować figury taneczne z antycznych skorup?

Dziś, kiedy "Metamorfozy" objechały świat, a gardzienicki teatr przygotował kolejny antyczny spektakl - "Elektrę" - wątpliwości się rozwiały. Nie była to przecież pierwsza daleka wyprawa zespołu Włodzimierza Staniewskiego działającego od 25 lat we wsi Gardzienice pod Lublinem. Wcześniej grupa zrealizowała m.in. spektakl, Awwakum", który był podróżą w świat rosyjskiego prawosławia czy widowisko "Carmina Burana" oparte na średniowiecznych pieśniach z zachodu Europy.

Z wioski bliżej do antyku

W "Metamorfozach", podobnie jak w poprzednich realizacjach, nie chodziło o muzealną rekonstrukcję zaginionej muzyki, lecz o pokazanie wspólnych korzeni europejskiej kultury, która swój początek bierze od Rzymu. Aten i Delf. Inaczej jednak niż XIX-wieczni klasycyści, reżyser Włodzimierz Staniewski i Maciej Rychły, autor opracowania muzycznego, dotarli do antyku przez kulturę plebejską, w której najwięcej przetrwało śladów dawnych skal, archaicznych sposobów śpiewu i starych tematów. Tylko na pozór śpiewanie greckich melodii na pod-lubelskiej wsi jest ekstrawagancją, w gruncie rzeczy z polskiej, serbskiej czy bułgarskiej wioski bliżej jest do antyku niż z położonych w miastach muzeów.

Ten plebejski wątek świetnie wydobywa telewizyjna realizacja ze zdjęciami znanego operatora Jacka Petryckiego. W kategorii filmowych zapisów teatru telewizyjne "Metamorfozy" można porównać do takich arcydzieł jak zapis "Umarłej klasy" Tadeusza Kantora w reżyserii Andrzeja Wajdy. Nie jest to bowiem tylko fotografia spektaklu, ale dokumentalna opowieść o jego kulisach, otoczeniu i atmosferze. Kamera Petryckiego pokazuje "Metamorfozy" jako rytuał, w którym publiczność bierze udział razem z aktorami. Przedstawienie otwiera panorama gardzienickich łąk, którymi aktorzy idą na wieczorne zgromadzenie w dawnym pałacu. Później akcja niepostrzeżenie przenosi się z sali na dwór, a ruiny gardzienickich zabudowań wyglądają jak szczątki antycznej świątyni.

Scenariusz widowiska opiera się na trzech antycznych tekstach, z których dwa to dzieła Apułejusza: "Metamorfozy albo Złoty Osioł" i "Apologia", trzeci to "Fajdros" - jeden z najpiękniejszych dialogów Platona o problemie miłości. Osią akcji jest wzięta z "Metamorfoz" historia młodzieńca imieniem Lucjusz (gra go Tomasz Rodowicz), który chcąc zmienić się na chwilę w sowę, nieszczęśliwie przybrał postać osła. Nie może teraz wrócić do ludzkiej postaci i błąka się po świecie, przeżywając groteskowe przygody.

Żywiołowe misterium

Na ten fundament Staniewski rzucił obraz kultury z początku chrześcijaństwa, kiedy obok siebie żyły kult Dionizosa i kult Chrystusa, a wiara w wędrówkę dusz zmieniała się w wiarę w zmartwychwstanie. Mówi o tym symboliczna scena bachanaliów, w której Dionizos (Mariusz Gołaj) tańczy z fallicznym palem między nogami, aby za chwilę dźwigać go jak chrystusowy krzyż.

Jednak główną materią wypełniającą spektakl są pieśni antyczne z okresu od V wieku po czasy Apułejusza. Wykonuje je cały zespół i soliści przy akompaniamencie tak nietypowych instrumentów jak wiolonczela czy fisharmonia. Śpiewają dziko i namiętnie, a dynamiczny montaż wzmacnia nastrój żywiołowego misterium.

Spektakl Gardzienic trzeba obejrzeć, bo pokazuje inną twarz kultury antycznej opartej na ekstazie balansującej pomiędzy świętością a bluźnierstwem. Dobrze, że ktoś przypomina o tym dzisiaj, kiedy powrót do kręgu śródziemnomorskich tradycji stał się w Polsce rzeczywistością.

TVP, Studio Teatralne Dwójki, niedziela 13 lutego, godz. 22.35.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji